Strona 2 z 2

: 22 lis 2007, 19:36
autor: Pałer_Frytas
Post ten, czyli adwent, jak raz zaczyna się kilka dni wcześniej. jakkolwiek dokładniej nie wiem skund że sie wzięło to święto.
http://www.bil.pl/andrzejki.htm
macie tu kilak wróżbów ;p

: 25 lis 2007, 23:52
autor: Phobia
...

: 26 lis 2007, 8:22
autor: grabaż
Dziewczę moje wyciągnęło mnie na andrzejki w sobotę do klubu...
myślałem, że będzie fatalnie, bo tak zresztą się zapowiadało...
nikt z kim mógłbym pogadać oprócz Niej i 2ki znajomych, bo reszta obca kompletnie :?
wypiłem kilka piw(dokładnie nie wiem ile kilka) i kieliszków(też nie liczyłem :wink: ), no i zacząłem "na siłę" się bawić, żeby dziewoi nie zawieść... o dziwo :roll: nawet mi się podobało, alkohol+staranie się żeby wyglądało, że dobrze się bawię... no i chyba się tak bawiłem :)
...tak mi się wydaje, bo nadal nie lubię densflora;/
i bez alkoholu na pewno bym się tak nie bawił, to jest pewne... :?

: 26 lis 2007, 10:25
autor: PoCO
Wczoraj sie dowiedziałem, że moja siostra urządza impreze andrzejkową u mnie w domu, chyba będę miał przyspieszony kurs świętowania andrzejek :lol: chociaz raczej zamkne się w swoim pokoju i powiem żeby mi dalu święty spokój :/

: 23 lis 2008, 14:43
autor: Inno
Zostałam zaproszona na Andrzejki i tak się właśnie zastanawiam czy iść. Czemu życie stawia przede mną takie trudne wybory? :P

Hm, chyba pójdę. A co tam! Zobaczę jak się sprawdzi w terenie moja nowo nabyta pewność siebie. 8) :D

: 23 lis 2008, 21:24
autor: bezimienny
Ja myślę, że mogłabyś pójść. :) (I później opowiedzieć jak sobie "radziłaś" i jak się bawiłaś).

: 26 lis 2008, 22:59
autor: Akolita
Jeszcze nigdy nie świętowałam andrzejek. W mojej rodzinie nie ma takiego zwyczaju, poza tym, akurat w ten dzień wypadają urodziny dziadka i ,kiedyś, rocznica ślubu moich staruszków. Jeszcze kilka lat temu w ten dzień kupowałam rodzicom kwiaty, dziadkowi flaszkę i to było wszystko odnośnie świętowania. ;)

: 29 lis 2008, 16:31
autor: Inno
Inno pisze:Zostałam zaproszona na Andrzejki i tak się właśnie zastanawiam czy iść. Czemu życie stawia przede mną takie trudne wybory? :P

Hm, chyba pójdę. A co tam! Zobaczę jak się sprawdzi w terenie moja nowo nabyta pewność siebie. 8) :D

No i nie idę w końcu. Rany, co ja z sobą mam. :roll: :P

: 30 lis 2008, 13:58
autor: Piotrek K.
Za to ja byłem. Spodobałem się kilka lat starszej, mężatce z rocznym dzieckiem... Co za pech.

: 30 lis 2008, 21:07
autor: Sorrow
Mnie nikt nie zaprosił :( .

: 30 lis 2008, 21:10
autor: Inno
Sorrow pisze:Mnie nikt nie zaprosił :( .
A poszedłbyś?

: 30 lis 2008, 21:21
autor: qb
Mnie zaprosili i poszedłem. Jeśli jestem zapraszany przez osoby, które dobrze znam to nie odmawiam, chociaż w tym wypadku znałem tylko 3 osoby, w tym jedna tylko na "cześć" ;P Ogólnie dobrze się bawiłem, chociaż na dwa dni przed tym miałem takie uczucie, że nie chce mi się i ogólnie szukałem wymówek, ale stwierdziłem, ze w większości wypadków nie żałowałem pójścia na imprezy, właściwie to tylko takie jak studniówka mi się nie podobały ale w sumie tez jakoś specjalnie nie żałuję... ale co domówka to domówka :D
Prawda jest prosta, trochę wódki z każdego introwertyka zrobi ekstrawertyka ;p

Tylko trochę gardło zdarłem :/ :p

: 01 gru 2008, 18:21
autor: Inno
qb, a poszedłeś żeby się "uspołeczniać" ("wyjście na ten mieściąc zaliczone, nikt się nie moze teraz czepnąć, że nie bywam" :P ) czy naprawdę sprawia Ci to przyjemność?

: 01 gru 2008, 18:30
autor: qb
Jeśli z ludźmi, których znam i względnie ufam im to tak, poszedłbym na 90%. Z nowo poznanymi albo w ogóle obcymi to na pewno bym nie poszedł.

Z drugiej strony nie lubię chodzić gdzieś za często. Jeśli na imprezie ktoś się mnie pyta czy następnego dnia gdzieś bym nie poszedł to mimo, ze w tamtej chwili się z nim bawiłem dobrze to nie specjalnie mam ochotę powtarzać to dnia następnego.
Inno pisze:("wyjście na ten mieściąc zaliczone, nikt się nie moze teraz czepnąć, że nie bywam" :P )
No nie patrzę tak na to :P rzadko chodzę na imprezy bo przeważnie czekam aż ktoś się do mnie odezwie, sam nigdy tego nie robię :P Oczywiście występują wyjątki. Jak ktoś mnie zaprasza to rozważam to pod kątem tego czy mi się chce i czy będę miał czas wtedy, a nie czy mam zaliczone w tym miesiącu czy nie ;P

I tak, sprawia mi to przyjemność. Chociaż wszystko zależy od tego czy mam z ludźmi o czym rozmawiać, a jal nikogo nie znam no to cóż ;p

Może jestem ekstrawertykiem siedzącym całymi dniami w domu :P

: 02 gru 2008, 2:10
autor: Sorrow
Inno pisze:
Sorrow pisze:Mnie nikt nie zaprosił :( .
A poszedłbyś?
No, jakby było przyzwoite towarzystwo, to chętnie.