Re: Odwrotna Empatia - "Każdy z nas ma w sobie potwora"
: 06 wrz 2025, 8:00
A mnie się wydaje, że jednak było podobnie, jak jest obecnie, z tą różnicą, że w średniowieczu nie było takiego dostępu do technologii. Po prostu najsilniejsi przejmowali władzę i wykorzystywali słabszych, to nic nowego. Na pewnym etapie religia i polityka wzięły ślub, co nie powinno mieć miejsca. Wojny prowadzone "W imię Boże" mogły być początkowo jakąś reakcją na zajęcie Jerozolimy. A przecież Pismo mówi żeby kochać nieprzyjaciół. Jednak natura ludzka jest taka, a nie inna.Zastosowanie utopii pt. wszyscy kochajmy się spowodowało w określonych warunkach społeczno-ekonomicznych powstanie takich archetypów jak smutny chłop pańszczyźniany, stara panna i żołnierz idący bez sensu na wojnę.
Nie powiedziałbym, że odbywało się to zgodnie z "dobrymi standardami" - w pewnym momencie pojawiły się przecież bunty chłopskie.Z naszego punktu widzenia to przykłady czystego zła albo przynajmniej nie chcielibyśmy się znaleźć w takiej sytuacji - ale z naszego punktu widzenia. Bo z punktu widzenia tych ludzi wszystko odbywało się zgodnie z dobrymi standardami epoki. Tak, bycie chłopem pańszczyźnianym było dobrą linią życia - bo tak tzw. Bóg przykazał. Tak samo ku dobru - chwale ojczyzny szarżował żołnierz. Więc - spostrzeżenie - to co jest dobre a co złe jest poniekąd względne, zmienia się ze standardami epoki.
Tylko jak ludzie mogą "sami zrozumieć sytuację", gdy dzieci trzeba pewnych norm nauczyć (a przynajmniej tak to wygląda na ogół). Co się stanie, gdy pozostawisz taką pustą tablicę samej sobie? - Tutaj sam się zastanawiam. Może byłaby to odpowiedź na nasze rozważania.Potwornością jest wmuszanie w ludzi różnych standardów dobra i zła - kiedy powinni sami myśleć, a przynajmniej zrozumieć swoją sytuację. Czy Kościół przeprosił za indeks ksiąg zakazanych? Dopiero wtedy kiedy nie miał już władzy i takiego wpływu. Czy przeprosił za zmuszanie chłopów do płacenia gro swoich dochodów na niego? Nie, aż został do tego przez reformację w niektórych krajach zmuszony do tego.
To, że Kościół Katolicki ukrywa pewne fakty jest wiadome od dawna. Kościół jest instytucją dużą, to sprzyja korupcji, protestanci zresztą upierają się, że kk jest synagogą Szatana, ale nikt tu nie jest bez winy. Pewnie to kwestia tłumionego libido, połączona z radykalnym chrześcijaństwem daje takie skutki u niektórych.
Ok, rozumiem. Uważasz, że kościół nie powinien się aż tak bogacić, tu się zgodzę. Na pewno są w kościele dobrzy kapłani, ale też i tacy, którzy po prostu chcą opływać w luksusy i robić biznes, bo wiadomo, że taka pozycja jest szanowana w społeczeństwie.Skąd wiadomo do czego doprowadziłby relatywizm? Tego nie wiemy bo zawsze mieliśmy do czynienia z określaniem co jest dobre a co złe (też przez reżimy totalitarne typu III Rzesza). Wynika to moim zdaniem z tego że wielu ludzi zaprogramowano genetycznie do prostych kategoryzacji typu dobre/złe, lubię/nie lubię. Skąd pewność że moralny relatywizm doprowadziłby do chaosu? W średniowieczu tak mówiono, kiedy ludzie chcieli samodzielnie czytać Biblię - będzie chaos bo tylko kościół jest uprawniony do jej właściwej interpretacj. Moralny relatywizm naruszałby pewnie dobrostan tych przyzwyczajonych do ustalonego porządku rzeczy., Nie mówię o zasadach współżycia społecznego które są właściwie we wszystkich kulturach, typu nie kradnij. Chodzi o tworzenie całych konstruktów scholastycznych uzasadniających dowolną banialukę i chciejstwo kk.
A ja właśnie miałem na myśli to, że jeżeli jakaś dana ideologia doprowadzi do rozmycia różnicy między dobrem i złem, to te wspomniane zasady współżycia społecznego przestaną obowiązywać. Żydzi też długo nie wierzyli, że czeka ich śmierć w obozach, a co się później okazało?