Strona 2 z 10

Re: Psy czy koty?

: 20 lut 2010, 20:49
autor: higsa
MetalMan pisze:A więc to prawda że "Lenin is not dead" :lol:
Przynajmniej mój na pewno jeszcze żyje :lol:
MetalMan pisze:Panienka najwidoczniej uciekała :twisted: , przynajmniej kiedy była mowa o statyce i ruchu obrotowym.... :lol:
Nie uciekała, moze z innych ksiazek sie uczylismy, bo jakoś ruch mi sie ze statyka za chiny ludowe nie kojarzy, ale moge sie mylić, toż od 4 lat robie z sibie humanistkę :(
marc pisze:W takim ukladzie nie dziwiloby rowniez tak czeste podobienstwo pomiedzy psem a jego ekstrawertycznym panem ... :? WIELOPOZIOMOWE podobienstwo.
Mnie nie dziwi takie podobieństwo pana i jego psa w ogóle. A wręcz przeciwnie, rzuca sie w oczy widok napakowanego mężczyzny z yorkiem na reku [a i takie coś sie spotyka] :D
A już schematyzując do końca [fuj] to wydaje mi sie że koty nie tyle pasują do introwertyków, co do indywidualistów.

Re: Psy czy koty?

: 20 lut 2010, 21:15
autor: MetalMan
hiksa pisze: Przynajmniej mój na pewno jeszcze żyje :lol:
Mogę prosić o audiencję? Czy może nasz wódz dziejowej rewolucji jest nieskory do rozmowy? :mrgreen:
hiksa pisze:Nie uciekała, moze z innych ksiazek sie uczylismy, bo jakoś ruch mi sie ze statyka za chiny ludowe nie kojarzy, ale moge sie mylić, toż od 4 lat robie z sibie humanistkę :(
Niestety :twisted: , ale się myli panienka, już tłumaczę. Moment obrotowy jest związany z siłą, nie z ruchem, a więc niema to związku z kinematyką [opisem ruchu] :wink: , bo ciało wcale nie musi się poruszać, aby istniał moment obrotowy. Natomiast w statyce[zajmującej się badaniem stanów równowagi ciał :wink: ], moment obrotowy spotykany jest niemal na każdym kroku, np w dźwigni podwójnej, gdzie taka sama wartość momentów po obu stronach dźwigni zapewnia równowagę :mrgreen: .
hiksa pisze:Mnie nie dziwi takie podobieństwo pana i jego psa w ogóle. A wręcz przeciwnie, rzuca sie w oczy widok napakowanego mężczyzny z yorkiem na reku [a i takie coś sie spotyka] :D
A już schematyzując do końca [fuj] to wydaje mi sie że koty nie tyle pasują do introwertyków, co do indywidualistów.
Inteligentnie zwróciła panienka uwagę na ważną sprawę: nie należy generalizować, schematyzować, tworzyć stereotypów itd. co znakomicie pokazała ta ankieta, w której padają najróżniejsze wyniki. :wink:
Od siebie dodam, że większości zwierząt nienawidzę, niektóre typu pies czy kot toleruję w swoim otoczeniu, a ile się do mnie nie zbliżają, nie muszę ich dotykać :lol: . Ogólnie jedynym gatunkiem, którego dotyk znoszę, jest człowiek[szczególnie płci żeńskiej :mrgreen: ]. Może skuszę się kiedyś na żółwia, zwierzę nieagresywne, spokojne, tylko nie wiem czy nie jest zwykłym bezrozumnym automatem do przetwarzania żywności, który nawet by mnie nie rozpoznawał :roll: . Widzę jednak na przykładzie koleżanki, że może być inaczej :P .

Re: Psy czy koty?

: 25 lut 2010, 14:27
autor: Inno
„Aby mieć właściwe spojrzenie na własną pozycję w życiu, człowiek powinien posiadać psa, który będzie go uwielbiał i kota, który będzie go ignorował..." :lol:
hiksa pisze:Akurat moje relacje ze zwierzętami są bardzo bezinteresowne, nie dbam o nie w zamian za coś...
Nie lubię się opiekować. Dlatego, choć podobają mi się węże, to nie podobałaby mi się sytuacja, że ja się takim wężem zajmuję, karmię go, sprzątam mu itd., a on się co najwyżej patrzy w przestrzeń pustym wzrokiem. Jeśli kiedyś będę chciała mieć zwierzęta, to będą to koty lub świnki morskie.
MetalMan pisze:O ile żółwia bym dotknął, to żaba dla mnie jest jednym z największych paskudztw, kijem bym jej nawet nie tknął :? . Śliskie to i w ogóle..
Żaby są superowe. :twisted: Młodą dziewuszką będąc uwielbiałam je łapać w trawie, takie małe, słodkie, zielone żabki. ^^ I dżdżownice też. :lol:

Re: Psy czy koty?

: 25 lut 2010, 20:24
autor: Kamil
Odnośnie ekstrawertyczności psów to całkowita bzduura.. Miałem jamnika, raczej introwertyk, na nachalne towarzystwo warczący i gryzący..

Re: Psy czy koty?

: 25 lut 2010, 23:43
autor: silgar
Żaby są superowe. :twisted: Młodą dziewuszką będąc uwielbiałam je łapać w trawie, takie małe, słodkie, zielone żabki.
Ale chyba nie nadmuchiwałaś ich ani nie rozrywalaś w rękach łowiąc raki? Bo i taka koleżankę miałem...

Re: Psy czy koty?

: 26 lut 2010, 13:36
autor: Inno
Kamil pisze:Odnośnie ekstrawertyczności psów to całkowita bzduura.. Miałem jamnika, raczej introwertyk, na nachalne towarzystwo warczący i gryzący..
Jeśli to do mnie - nie napisałam, że psy ekstrawertykami.

silgar pisze:
Żaby są superowe. :twisted: Młodą dziewuszką będąc uwielbiałam je łapać w trawie, takie małe, słodkie, zielone żabki.
Ale chyba nie nadmuchiwałaś ich ani nie rozrywalaś w rękach łowiąc raki? Bo i taka koleżankę miałem...
Nie, nie kręci mnie zadawanie cierpienia bez potrzeby. Od razu je wypuszczałam.

Re: Psy czy koty?

: 26 lut 2010, 16:24
autor: Kamil
Inno pisze:
Kamil pisze:Odnośnie ekstrawertyczności psów to całkowita bzduura.. Miałem jamnika, raczej introwertyk, na nachalne towarzystwo warczący i gryzący..
Jeśli to do mnie - nie napisałam, że psy ekstrawertykami.
Cytując "Psy są takie ekstrawertyczne"..
Przypisałaś im więc cechy ekstrawertyków, tu już kwestią definicji i zabaw językowych jest to, czy należy uznać to za stwierdzenie, że są ekstrawertykami.

Re: Psy czy koty?

: 26 lut 2010, 16:54
autor: Inno
Jeśliby cytować to, co faktycznie napisałam, trzeba by zacytować tak:
Inno pisze:[...] Psy są takie ekstrawertyczne, [...]
Zamiast używać kursywy, można by też użyć cudzysłowu i wtedy fragment wyglądałby tak:
Inno pisze:[...] Psy są takie "ekstrawertyczne" [...]
Nie ma to takiego samego znaczenia jak zdanie:
Psy są takie ekstrawertyczne.

Re: Psy czy koty?

: 27 lut 2010, 12:09
autor: Ausencia
Inno pisze:Jeśliby cytować to, co faktycznie napisałam, trzeba by zacytować tak:
Inno pisze:[...] Psy są takie ekstrawertyczne, [...]
Zamiast używać kursywy, można by też użyć cudzysłowu i wtedy fragment wyglądałby tak:
Inno pisze:[...] Psy są takie "ekstrawertyczne" [...]
Nie ma to takiego samego znaczenia jak zdanie:
Psy są takie ekstrawertyczne.
off: [Inno, to się nazywa "skrzywienie filologa" ;) ] koniec offu.

Re: Psy czy koty?

: 22 lip 2010, 10:59
autor: es_pada
Wolę koty. Od jakiegoš czasu przybląkal się do mego domu jakiš maly kotek to przyjęlam go do swego podworka. Mam doroslego kota,strasznego egoistę,nie pozwala na obecnošč innych zwierząt w naszym domu. :?

Re: Psy czy koty?

: 22 lip 2010, 14:27
autor: maadmaax123
Trochę to brutalnie zabrzmi, ale dla mnie wszystkie "pety" to pasożyty. Z dwojga złego wolę psy, bo ładniejsze są.

Re: Psy czy koty?

: 26 lip 2010, 11:54
autor: tyska
Ja mam psa. Ale od razu pragnę zaznaczyć, że nie był to mój pomysł! :D Zostałam w to przebiegle wmanewrowana! Było tak!
Pani psycholog wydała zalecenie odnośnie mojego brata, że dobrze byłoby gdyby miał zwierzaka. Oczywiscie on uparł się na psa! Tłumaczyłam jaki to obowiązek i odpowiedzialność; prosiłam żeby wybrał coś innego: papugę, królika, świnki morskie, cokolwiek co nie wymaga tyle uwagi i zaangażowania co pies. Ale z oślim uporem nie wygrasz! Zresztą mama nie zaprotestowala, a przynajmniej nie nazbyt stanowczo, więc w domu pojawił się 3-tygodniowy kundel.
Nie umiał nawet samodzielnie pić z miski! Dobrze, ze w domu znalazła się butelka ze smoczkiem po mojej siostrzenicy :D (Chyba przez to karmienie właśnie, wyrósł 2 razy większy niż jego rodzeństwo! :D)
Oczywiście sprawdziły się moje najczarniejsze scenariusze, czyli bracia zajmowali się psem dokładnie jedno popołudnie, a później opieka nad nim spadła na mnie (bo ich 2, w porywach 3-minutowych spacerowych sprintów z psem nie zaliczę w poczet opieki nad psem!)!
Ale do czego zmierzam. Też uważam, że psy są raczej extrawertyczne, ale mój to typowy introwertyk! Żartuję, że ma to po mnie! :D Choć może i coś w tym jest, bo to ja przyzwyczaiłam go do spania pod kołdrą, stąd teraz jest bardzo wrażliwy na hałasy, ale z drugiej strony prowadzałam go do psa mojej siostry, żeby mógł się uspołeczniać i zapoznać z pobratymcem, a i tak na niewiele sie to zdało, bo za tłumami i spędami nie przepada. I to zarówno w odniesieniu do psów jak i do ludzi! :D
Jeszcze chciałam dodać, że bardzo lubię psy! :D (Będąc dzieckiem też miałam kundelka, który był z nami 13 lat. O dziwo to też była raczej introwertyczna natura! :D) Nie mogę patrzeć na ból i cierpienia zwierząt! I mam dla nich wiele współczucia i serca. Dużo wiecej niż dla coponiektórych homo sapiens! :D

Re: Psy czy koty?

: 26 lip 2010, 18:55
autor: Kamil
tyska pisze:ciiaach
A jaka rasa psiska?... jamnik?

Re: Psy czy koty?

: 26 lip 2010, 19:29
autor: tyska
Hej Kamil, gdzie napisałam "ciiaach"? Chyba, ze ma to odzwierciedlać streszczenie mojego posta na zasadzie przypadkowej wybiórczości! :D
Kundel! Rudy, nie bury! :D

Re: Psy czy koty?

: 27 lip 2010, 17:01
autor: Kamil
tyska pisze:Hej Kamil, gdzie napisałam "ciiaach"? Chyba, ze ma to odzwierciedlać streszczenie mojego posta na zasadzie przypadkowej wybiórczości! :D
Kundel! Rudy, nie bury! :D
Piszesz sporo o psinie, która niewątpliwie ma związki z jamnikiem, cytować całości nie ma sensu, to robi śmietnik..