Re: 2021, koniec hegemonii Stanów Zjednoczonych?
: 12 sty 2021, 10:10
@Drimlajner
W Chinach nikogo nie obchodzi cenzurowanie rasizmu, seksizmu i innych lewicowych -izmów, ważne jest tylko posłuszeństwo wobec władzy. Z kolei to co się dzieje w zachodnich mediach społecznościowych - rzucanie mięsem w polityków, krytykowanie władzy nie byłyby w Chinach tolerowane.
---------------------------------------------------------------------
A tak abstrahując od wszystkiego, to przewiduję, że media społecznościowe, skoro poczuły "zew krwi", to teraz zaczną wierzgać na prawo i lewo banując różne konta wg. uznania i rozpędzą się w tym na niespotykaną dotąd skalę:
https://www.o2.pl/informacje/profil-gru ... 598354400a
Ale może przyniesie to też korzyści, stworzą się w końcu jakieś alternatywne serwisy oraz regulacje prawne przeciwko bezkarnemu banowaniu użytkowników wedle widzimisiów.
To jest jedynie dowodem na dominację wielkich korporacji IT w świecie zachodniej infosfery. Można zrobić taką prostą analogię, że to te same normy, bo: tu cenzura, tam cenzura. Ale przypatrzmy się temu co jest cenzurowane. Normy cywilizacji chińskiej opartej o konfucjańskie posłuszeństwo wobec władzy są odmienne o 180 stopni od polityki nowej lewicy. Gdyby w Chinach jakiś prezes internetowej korporacji zbanował konto szefa CHRL, to wysłali by go do obozu. Niedawno po krytyce rządu nagle "zniknął" z życia publicznego założyciel Alibaby: https://ithardware.pl/aktualnosci/chins ... 14601.html
W Chinach nikogo nie obchodzi cenzurowanie rasizmu, seksizmu i innych lewicowych -izmów, ważne jest tylko posłuszeństwo wobec władzy. Z kolei to co się dzieje w zachodnich mediach społecznościowych - rzucanie mięsem w polityków, krytykowanie władzy nie byłyby w Chinach tolerowane.
Jest możliwe, że Chińczycy mają w strukturach korporacji swoich szpionów. Przypominam, że chińskie elity masowo posyłały na amerykańskie uczelnie techniczne swoje dzieci, część z nich wróciła do kraju, część nie. Ale zależność od rządu została, w Chinach nikt nie jest niezależny od mrowiska, nawet jeżeli wyjedzie za granicę.Tego tak naprawdę nie wiemy. Nie wiemy czy nie było jakiś zakulisowych ustaleń między chińskimi władzami a Demokratami i Big Techem. Może tak było ale równie dobrze to była wewnętrzna amerykańska inicjatywa. Z punktu widzenia Chin im słabsze USA tym lepiej.
Ja myślę, że najgorszy to jest jednak Kaczyński. On ma kobiet krew na rękach, demokrację na sumieniu, wprowadza ustrój totalitarny, i jest tak groźny, że trzeba walczyć o wolność nawet... będąc samemu w Chinach. I organizować protest bardzo po cichu, by chińska policja nie zauważyłaTak czy inaczej wychodzi na to że najgorszym człowiekiem na świecie jest właśnie Donald Trump i byłoby to śmieszne gdyby nie to że dzieje się naprawdę.
---------------------------------------------------------------------
A tak abstrahując od wszystkiego, to przewiduję, że media społecznościowe, skoro poczuły "zew krwi", to teraz zaczną wierzgać na prawo i lewo banując różne konta wg. uznania i rozpędzą się w tym na niespotykaną dotąd skalę:
https://www.o2.pl/informacje/profil-gru ... 598354400a
Ale może przyniesie to też korzyści, stworzą się w końcu jakieś alternatywne serwisy oraz regulacje prawne przeciwko bezkarnemu banowaniu użytkowników wedle widzimisiów.
