Strona 2 z 2

Re: Czy chciałbyś dalej żyć ?

: 15 sie 2025, 10:48
autor: invisible_ink
W jaki sposób to odpoczynek, skoro cię już nie ma, by odczuć jego skutki?

Re: Czy chciałbyś dalej żyć ?

: 15 sie 2025, 11:09
autor: Percy
Jeśli odpoczynek zdefiniować jako "usunięcie zmęczenia", no to technicznie rzecz biorąc, zamierzony skutek zostaje osiągnięty.

Re: Czy chciałbyś dalej żyć ?

: 15 sie 2025, 11:40
autor: justyna
invisible_ink pisze: 15 sie 2025, 10:48 W jaki sposób to odpoczynek, skoro cię już nie ma, by odczuć jego skutki?
Percy wyżej mniej więcej odpowiedział.

Jeżeli zmęczenie związane jest z procesem życia, to jego ustanie jest wystarczające do tego, aby odpocząć. (bez potrzeby odczuwania). Gorzej, gdyby okazało się, że jednak „ma się coś jeszcze do zrobienia”, nawet bez ciała. To jesteśmy w dupie.

Re: Czy chciałbyś dalej żyć ?

: 15 sie 2025, 11:59
autor: jubei
Są dwa wyjścia. Usunąć problem lub pogodzić się z nim. Jeśli jest kilka problemów to usuwać jeden po drugim a nie od razu. Jeśli sie pogodzisz, zostawiasz problem z tyłu głowy i idziesz do przodu.

Re: Czy chciałbyś dalej żyć ?

: 15 sie 2025, 12:58
autor: invisible_ink
Ale nie nazywajmy tego odpoczynkiem, bo mija się to z logiką.

odpoczynek
1. «przerwa w jakimś wysiłku dla nabrania sił»

To przerwa, wg. definicji, więc jeśli założymy, że śmierć jest końcem, nie jest przerwą.

To zawoalowana wiara w dalszą egzystencję, lub błąd logiczny.
Odpoczynek jest stanem wymagającym odczucia wg. mnie. by miał jakikolwiek sens.

Jeżeli po męczącym dniu umrzesz we śnie, nie doświadczysz odpoczynku. Przestaniesz istnieć. O ile śmierć właśnie to oznacza...

Re: Czy chciałbyś dalej żyć ?

: 15 sie 2025, 13:03
autor: Percy
"Wieczny odpoczynek racz im dać Panie, a światłość wiekuista niechaj im świeci na wieki".

Słowa w języku funkcjonują na wiele sposobów.

Re: Czy chciałbyś dalej żyć ?

: 15 sie 2025, 13:07
autor: invisible_ink
Osoby tak modlące się wierzą w nieśmiertelność duszy. :) Co potwierdza argument, że odpoczynek wymaga egzystencji. Ale ok, kwestia definicji słowa jest kluczowa. Wg. Twojej można uznać śmierć=odpoczynek.

Re: Czy chciałbyś dalej żyć ?

: 15 sie 2025, 13:10
autor: justyna
invisible_ink pisze: 15 sie 2025, 12:58 Ale nie nazywajmy tego odpoczynkiem, bo mija się to z logiką.
Ty nazywaj zgodnie z logiką, ja nazywam tak, jak chce. Ostatecznie to tylko słowo, pudełko, forma. Więc niech każdy odpoczywa, gaśnie, kona, zdycha, umiera, nie istnieje jak chce.

Re: Czy chciałbyś dalej żyć ?

: 15 sie 2025, 13:14
autor: invisible_ink
Ok, wyraziłem tylko swoją opinię. Ja nie uważam, że słowa mają arbitralne znaczenie. Równie dobrze po śmierci może być zlewozmywak, o ile go odpowiednio zdefiniować.

Re: Czy chciałbyś dalej żyć ?

: 15 sie 2025, 13:16
autor: Percy
Czy mogę zostać biskupem Zlewozmywaka? Serio pytam.

Re: Czy chciałbyś dalej żyć ?

: 15 sie 2025, 13:17
autor: invisible_ink
Pierwsza religia, która miałaby jakiś sens. :D

Re: Czy chciałbyś dalej żyć ?

: 15 sie 2025, 13:26
autor: justyna
invisible_ink pisze: 15 sie 2025, 13:14 Ok, wyraziłem tylko swoją opinię. Ja nie uważam, że słowa mają arbitralne znaczenie. Równie dobrze po śmierci może być zlewozmywak, o ile go odpowiednio zdefiniować.
Rozumiem, masz swoje zdanie. Ja uważam, że słowa maja takie znaczenie, jakie człowiek im nada – język ciągle się zmienia, w zależności od wielu czynników: społecznych, kulturowych itd. Można rozkładać go na czynniki pierwsze, gdy wymagana jest precyzyjna komunikacja, można też puścić samopas, gdy rozmawiamy np. o abstrakcyjnych sprawach.

Re: Czy chciałbyś dalej żyć ?

: 15 sie 2025, 14:16
autor: invisible_ink
Wracając do samego tematu, wcześnie zapytał tu ktoś o to, czy na tym forum jest ktoś doświadczający "niepełnosprawności fizycznej, która pozwala władać intelektem". Ja choruję na mocno zaawansowany już zanik mięśni. Z tej perspektywy może u mnie sytuacja wygląda inaczej. W takich tematach ostatnią rzeczą jaką chcę, to udawać, że rozumiem kogokolwiek innego w takiej sytuacji. Więc mogę wyłącznie przedstawić własną perspektywę.

Więc jestem tu na świecie niemal całkowicie uzależniony od pomocy innych, czy wręcz sprzętu, np. respiratora. Oczywiście czasem myślę, czy takie życie ma sens, jednak nie widzę w ostateczności argumentu, by opowiedzieć się przeciw niemu. Wciąż wierzę w to, że nie jestem w stanie z całą pewnością stwierdzić jaka czeka mnie przyszłość i nie mogę oceniać swojego życia jakby o krok ode mnie był moment mojej agonii, bo tak, fakt śmiertelności mógłby być równie dobry, by nie chcieć żyć. Każdego czeka w końcu śmierć, wiec cierpienie i tak ma swój wyznaczony kres. Czemu więc, tak długo, jak jest ono do ogarnięcia miałbym się tym przejmować. Wcale i tak nie byłoby prosto zdecydować się na ostateczny krok wiedząc, że jest nieodwracalny, będąc świadomym jego wagi i konsekwencji. Ja mam w sobie wciąż jeszcze wiele determinacji by walczyć o siebie każdego dnia.

Jeśli chodzi o poczucie winy, że jestem obciążeniem dla swoich bliskich? A czy takie myślenie jakkolwiek ułatwi im opiekę nade mną, gdy będę męczennikiem wewnętrznych wyrzutów sumienia, za coś czemu nie jestem winny? Może jeśli mimo wszystko będę osobą "pełną" życia, pasji, zaangażowania, uczuć, intelektu, uczyni to moje cierpienie czymś wartym zaakceptowania i łatwiejszym do zniesienia dla moich bliskich. Wcale nie pomogę im będąc osobą wypełnioną wyłącznie goryczą.

Re: Czy chciałbyś dalej żyć ?

: 15 sie 2025, 16:02
autor: justyna
Percy pisze: 15 sie 2025, 13:16 Czy mogę zostać biskupem Zlewozmywaka? Serio pytam.
Mały offtop

Był taki film „Mother” Darrena Aranofskiego, horror, psychologiczny. Jest tam taka scena (wydawałoby się dość absurdalna), w której bohaterka ostrzega gości, żeby nie siadać na zlewie, bo nie jest on przymocowany. W pewnym momencie ktoś jednak to ignoruje, co powoduje katastrofę, nie tylko zwyczajne zarwanie, ale katastrofę światową i nastanie chaosu. Tak tylko...