Re: Przeszkadzam
: 11 maja 2019, 21:48
W życiu chodzi o przeszkadzanie innym ludziom
To cudowne.
Miejsce spotkań ludzi takich jak Ty!
https://introwertyzm.pl/
Już są - terapia testosteronem.
Nie zgadzam się. Nie wszystko w rozsądnych dawkach jest zdrowe. A już na pewnie nie skakanie od skrajności do skrajności. Zbyt ogólne stwierdzenie, które pochopnie przypisałaś do całej rzeczywistości.nietota pisze: 09 maja 2019, 22:27Czemu nie? Może wręcz egotyzmemW rozsądnych dawkach zdrowy jak wszystko inne
Mhm, właśnie coś takiego obserwuję, widzę ludzi którzy nie czytają totalnie odrzucenia są na nie ślepi, twierdzą np że ktoś ich lubi gdy ja wiem że tak nie jest i nie kumam jakim cudem można tego nie zauważyć, albo są ludzie którzy mówią że `w naszym zespole jest przyjazna atomosfera`, a ja wiem co wszyscy wokół na siebie gadają. Trochę takim ludziom zazdroszczę bo w ten sposob otoczenie na nich tak nie wpływa. W moim przypadku wystarczy bardzo mało abym poczuła się niemile widziana i to jest błędne koło bo ja unikam ludzi bo nie chcę im przeszkadzać i się narzucać, a oni myślą pewnie że nie chcę kontaktu. Jak są mili to nie wiem czy z uprzejmości czy szczerzeintro jeszcze są bardziej wrażliwi na, także niewerbalny, feedback
Mam dokładnie tak samo, a przy tym szybko zaczyna mi zależeć na jakiejś dobrze rokującej znajomości, bo mało takich osób poznałem w trakcie dotychczasowego życia. Szybko oceniam osoby, ale bardzo często są to oceny trafne i wtedy staję się bardzo bezpośredni. Wtedy taka miła osoba to widzi i ją to odpycha, bo jak to tak zachowywać się jak dobrzy znajomi po niewielu spotkaniach, a ja przecież tego nie udaję bo i po co miałbym, dlatego ostatecznie najczęściej wycofuję się z jakichkolwiek znajomości, żeby później nie być strasznie rozczarowanym. W internecie też nie lubię się narzucać, zwłaszcza, że wystarczy spojrzeć na konwersację i widać czarno na białym kto się bardziej stara, komu zależy, a przecież się przyjęło, że osoba której mniej zależy wygrywa ..Manja pisze: 24 maja 2019, 18:44Mhm, właśnie coś takiego obserwuję, widzę ludzi którzy nie czytają totalnie odrzucenia są na nie ślepi, twierdzą np że ktoś ich lubi gdy ja wiem że tak nie jest i nie kumam jakim cudem można tego nie zauważyć, albo są ludzie którzy mówią że `w naszym zespole jest przyjazna atomosfera`, a ja wiem co wszyscy wokół na siebie gadają. Trochę takim ludziom zazdroszczę bo w ten sposob otoczenie na nich tak nie wpływa. W moim przypadku wystarczy bardzo mało abym poczuła się niemile widziana i to jest błędne koło bo ja unikam ludzi bo nie chcę im przeszkadzać i się narzucać, a oni myślą pewnie że nie chcę kontaktu. Jak są mili to nie wiem czy z uprzejmości czy szczerzeintro jeszcze są bardziej wrażliwi na, także niewerbalny, feedbacka jak są niemili to bardzo łatwo mi rozbudować i uzasadnić tą tezę, dlaczego są niemili.
Widocznie nie do końca dobrze oceniasz ludzi - skoro daną osobę odrzuca to, że jesteś bezpośredni, szczery, naturalny itd., najwyraźniej nie jest ona materiałem na naprawdę dobrego kumpla (choć może być stosunkowo znośnym człowiekiem).NoSenseAtAll pisze: 25 maja 2019, 14:52 Szybko oceniam osoby, ale bardzo często są to oceny trafne i wtedy staję się bardzo bezpośredni. Wtedy taka miła osoba to widzi i ją to odpycha, bo jak to tak zachowywać się jak dobrzy znajomi po niewielu spotkaniach, a ja przecież tego nie udaję bo i po co miałbym, dlatego ostatecznie najczęściej wycofuję się z jakichkolwiek znajomości, żeby później nie być strasznie rozczarowanym.
Rezultat prawdopodobnie bardzo niskiej wartości. Powinnaś zaakceptować siebie, taką jaką jesteś. Tak, swoje błędy i niedociągnięcia też. Do życia poodchodzi się z zadziornością, głowa w górze i lekką butą, bo to pomaga w wygranej w życiu. Inaczej będziesz zdana na los, który za Ciebie wybierze. Nie przejmuj sie tym, że zajmujesz w danym momencie jakąś przestrzeń, bo masz do tego prawo. F*ck it.Szorakatenusz pisze: 08 lut 2019, 19:53 Mam problem z którym nie potrafię sobie poradzić. Odnoszę wrażenie że ciągle komuś przeszkadzam i ludzie mnie nie chcą w swoi towarzystwie. Nawet jeśli wszyscy są dla mnie mili i uprzejmi, i tak wydaje mi się, że powinnam jak najszybciej zejść im z oczu żeby tego nie nadwyrężać. Nie pomaga mi tłumaczenie, że jest wręcz przeciwnie. Najchętniej przepraszałabym za wszystko co robię. Staram się nie zawracać innym głowy swoim jestestwem, bo nie sądzę że moje problemy są godne uwagi. Trudno jest mi przez to prosić o pomoc. Jedynym wyjątkiem jest jak za coś płace, bo mam wrażenie ze wtedy wynagradzam osobie poświęcony mi czas swoimi pieniędzmi. Nie wiem skąd mi się to wzięło. Czuje się przez to strasznie zagubiona. Ktoś też tak ma albo miał podobnie?
To chyba wynika z tego, że gdy źle czujesz się w jakiś towarzystwie, interpretujesz to (zupełnie niepotrzebnie) jako wrogość tego towarzystwa. Skutek introwertycznego charakteru.Szorakatenusz pisze: 08 lut 2019, 19:53 Mam problem z którym nie potrafię sobie poradzić. Odnoszę wrażenie że ciągle komuś przeszkadzam i ludzie mnie nie chcą w swoi towarzystwie. Nawet jeśli wszyscy są dla mnie mili i uprzejmi, i tak wydaje mi się, że powinnam jak najszybciej zejść im z oczu żeby tego nie nadwyrężać. Nie pomaga mi tłumaczenie, że jest wręcz przeciwnie. Najchętniej przepraszałabym za wszystko co robię. Staram się nie zawracać innym głowy swoim jestestwem, bo nie sądzę że moje problemy są godne uwagi. Trudno jest mi przez to prosić o pomoc. Jedynym wyjątkiem jest jak za coś płace, bo mam wrażenie ze wtedy wynagradzam osobie poświęcony mi czas swoimi pieniędzmi. Nie wiem skąd mi się to wzięło. Czuje się przez to strasznie zagubiona. Ktoś też tak ma albo miał podobnie?