Strona 2 z 4

Re: Wspólne zainteresowania niezbędne do znajomości?

: 05 gru 2009, 18:30
autor: kosmita
Przycisnęliście mnie argumentami. Tyle to ja na klatę nie biorę :P . Schylę głowę, bo mi ją jeszcze utniecie. Zią. I sorry za offtop.

Re: Wspólne zainteresowania niezbędne do znajomości?

: 05 gru 2009, 19:23
autor: Aria
zarat pisze:Przycisnęliście mnie argumentami. Tyle to ja na klatę nie biorę :P . Schylę głowę, bo mi ją jeszcze utniecie. Zią. I sorry za offtop.
Oj tam, nikt Ci głowy nie utnie ;)
To nie matematyka - tu nie ma jednej, jedynej dobrej odpowiedzi.
Ja osobiście dobrze czuję się w towarzystwie osób z którymi mogę, bez skrępowania "konstruktywnie" pomilczeć. Wspólne zainteresowania często są wyznacznikiem czegoś głębszego, co pozwala na taki swobodny kontakt. Szkoda, że to takie rzadkie.

Re: Wspólne zainteresowania niezbędne do znajomości?

: 05 gru 2009, 22:47
autor: silgar
Z jednej strony muszę się zgodzić z marciem (no trudno, jak mus to mus :wink: ). Widziałem już sporo takich instrumentalnych znajomości opartych na wspólnych zainteresowaniach. Z drugiej strony mogą być wyrazem czegoś głębszego ale trzeba tu być bardzo ostrożnym. Najpierw ludzie skaczą pod scena do ukochanej muzyki, a później, przy piwku, dochodzi do walk bo się okazuje, że każdy interpretuje ją inaczej... Wciągnięcie kogoś w swoje zainteresowanie to też dobry sposób na początki znajomości. Najlepiej się sprawdza chyba jak hobby jest dość egzotyczne bo w tedy jest szansa, że ta druga osoba też to lubi... tylko jeszcze o tym nie wie :)
Aria pisze:To nie matematyka - tu nie ma jednej, jedynej dobrej odpowiedzi.
No to, to mi z ust wyjęłaś... Na studiach fizycznych nabawiłem się takiej choroby, że wszędzie widzę wzory. No właśnie prawie wszędzie, w kontaktach towarzyskich staram się być od tego wolny i jest to dla mnie bardzo ważna kwestia.

Poruszyłaś też ciekawy temat "towarzyskiego milczenia". Myślę, że to bardzo ważny sposób kontaktu dla introwertyków jednak zarezerwowany raczej dla znajomości z już jakimś poważniejszym stażem. No i ma jeszcze jedną poważna wadę. Ni jak nie działa przez internet :)

Re: Trójmiasto - z chęcią kogoś poznam :)

: 06 gru 2009, 9:50
autor: Wafel
Kamil pisze:Podstawą są zainteresowania... Bez tego, spotkanie się skończy po chwili.. bo i po chwili zapanuje cisza.....
Hmmm może i coś w tym jest..

Re: Wspólne zainteresowania niezbędne do znajomości?

: 06 gru 2009, 16:02
autor: Kaziol
Ja mam znajomych tylko takich z którymi właśnie dziele wspólną pasję do czegoś. Jest o czym pogadać i takie znajomości sam chętnie podtrzymuje.

Re: Trójmiasto - z chęcią kogoś poznam :)

: 06 gru 2009, 19:49
autor: Inno
silgar pisze:Jeżeli zainteresowania są jakiś same i dyskutanci się zgadzają to czasami nie ma o czym gadać. Parę razy się potaknie i wszytko.
To chyba nie kwestia zainteresowań, a dyskutantów, którzy dyskutować nie umieją, a może mają mały zasób słownictwa. Albo tylko udają, że coś wiedzą na temat tych swoich zainteresowań.
silgar pisze:Ja na przykład lubię jak ktoś opowiada o swoich zainteresowaniach, o których nie mam bladego pojęcia. Ważne, żeby ta druga osoba potrafiła opowiadać i chodzi tu nie o umiejętności oratorskie tylko o zaangażowanie emocjonalne. W takich okolicznościach czasem zaczyna rodzić się jakaś tak więź emocjonalna na zasadzie, że osoba opowiadająca odczuwa zainteresowanie swoją osobą.
Owszem, to może być ciekawe. Ale istnieją pewne tematy, które mnie zupełnie, ale to zupełnie nie obchodzą i mogłabym wymyślić sobie dużo zajęć ciekawszych, niż słuchanie monologów na owe tematy. Więc uważam, że tu także trzeba trafić w jakiś obszar, który okaże się interesujący dla obu osób, nawet, jeśli jedna nie ma żadnej o nim wiedzy.
qb pisze:Nie wiem co napisał SkyHawk w ostatnim poście
Garść przekleństw z silną intencją obrażenia przedmówcy, a poza tym brak merytorycznej treści. Nic nie straciłeś, nie czytając tego. :wink:


Trzeba sprecyzować, o czym właściwie mówimy, bo rozmowa a znajomość to inne sprawy.
To, że rozmawiać można o wszystkim, to fakt. Ale chyba nie chodzi nam o rozmowę, podczas której myślimy tylko znudzeni, jak tu się urwać do domu. Dla mnie rozmowa sama w sobie, nie jest czymś nieocenionym, liczy się temat i/lub rozmówca, więc muszą być jakieś punkty wspólne w naszych zainteresowaniach, przy czym pojęcie "zainteresowania", rozumiem szerzej niż hobby. Niekoniecznie musi się spotkać np. dwójka fanatyków puszczania latawców, bo do wymiany zdań na inny temat to oni się nie zniżą.
Ale jak się spotkają, to jedno chce o polityce, dajmy na to, ale dla drugiej osoby to temat obcy, więc proponuje o grach komputerowych, ale pierwsza osoba nie zna się, więc może o filmach, ale lubią zupełnie inne gatunki, to niech będzie o podróżach, ale jedno nie wyjeżdża, bo nie lubi... a te osoby się nie znają, nie łączy ich to porozumienie, które zawiera się w związkach kumpelskich czy przyjaźniach, które pozwala np. gadać o zabawnych głupstwach czy milczeć sobie w pełnym komforcie.

marc poruszył sprawę trochę inną, bo dotyczącą już znajomości. I tu zgadzam się, że znajomość karmi się czymś więcej lub i czymś innym, niż tylko wspólnymi zainteresowaniami. Tu potrzeba jeszcze jakiegoś w pewnym zakresie podobnego spojrzenia lub światopoglądu oraz właśnie fascynacji czy doceniania tego, co w tej drugiej osobie inne niż w nas samych, przy czym to „inne” powinno być z tego rodzaju „innych”, które nas ciekawią, a nawet nam imponują, a nie nudzą czy odrzucają.

Re: Trójmiasto - z chęcią kogoś poznam :)

: 07 gru 2009, 14:24
autor: marc
A moze i nie. Kamil najwidoczniej zapomina, ze "zapelnianie ciszy na sile" jest raczej domena ekstrawertykow.

Re: Trójmiasto - z chęcią kogoś poznam :)

: 07 gru 2009, 15:24
autor: Kamil
marc pisze:A moze i nie. Kamil najwidoczniej zapomina, ze "zapelnianie ciszy na sile" jest raczej domena ekstrawertykow.
Ale jak dochodzi do spotkania to chyba nie po to, żeby się przywitać i gapić na siebie... Chodzi o sens spotkania
Inno pisze:ciiach
Zgadzam się..

Re: Trójmiasto - z chęcią kogoś poznam :)

: 07 gru 2009, 15:58
autor: qb
Kamil pisze:
marc pisze:A moze i nie. Kamil najwidoczniej zapomina, ze "zapelnianie ciszy na sile" jest raczej domena ekstrawertykow.
Ale jak dochodzi do spotkania to chyba nie po to, żeby się przywitać i gapić na siebie... Chodzi o sens spotkania
Skoro napisałeś w tym temacie, to chociaż przez chwilę, jak mniemam, miałeś chęć na takie spotkanie. Mimo to, nie widzę abyś a którymś miejscu napisał coś co mogłoby do niego doprowadzić, a ściślej, spytałeś Wafla o zainteresowania, a o swoich ani słowa mu nie powiedziałeś.
Podstawa jest rozmowa, to prawda, ale skąd wiesz, ze nie znajdziesz tematu, nie rozmawiałeś nigdy z nim, bo wymiana 5 zdań na forum nie jest rozmową. Większość rzeczy który mogą stwierdzać o tym czy będzie o czym rozmawiać jest rozmawiać.

Możecie się tez wymienić CV :P

Re: Trójmiasto - z chęcią kogoś poznam :)

: 07 gru 2009, 16:10
autor: Kamil
qb pisze:
Kamil pisze:
marc pisze:A moze i nie. Kamil najwidoczniej zapomina, ze "zapelnianie ciszy na sile" jest raczej domena ekstrawertykow.
Ale jak dochodzi do spotkania to chyba nie po to, żeby się przywitać i gapić na siebie... Chodzi o sens spotkania
Skoro napisałeś w tym temacie, to chociaż przez chwilę, jak mniemam, miałeś chęć na takie spotkanie.
Nie, jakoś jego "ogłoszenie" potraktowałem obojętnie.. ale zwróciłem uwagę, że wypadało by odnieść się do swoich zainteresowań... do swoistej podstawy spotkań.. Albo jednej z podstaw..

Re: Trójmiasto - z chęcią kogoś poznam :)

: 07 gru 2009, 16:48
autor: marc
Kamil pisze:
marc pisze:A moze i nie. Kamil najwidoczniej zapomina, ze "zapelnianie ciszy na sile" jest raczej domena ekstrawertykow.
Ale jak dochodzi do spotkania to chyba nie po to, żeby się przywitać i gapić na siebie... Chodzi o sens spotkania
Cisza bywa konstruktywna, tylko nie wszyscy to rozumieja ... Chodzi o jakosc, a nie o ilosc.

Re: Trójmiasto - z chęcią kogoś poznam :)

: 07 gru 2009, 21:34
autor: Inno
marc pisze:Cisza bywa konstruktywna, tylko nie wszyscy to rozumieja ... Chodzi o jakosc, a nie o ilosc.
Ale zwykle żeby mieć tę dobrą jakościowo ciszę, najpierw trzeba pod nią wypracować jakieś fundamenty, właśnie m.in. rozmową.

Re: Trójmiasto - z chęcią kogoś poznam :)

: 07 gru 2009, 21:57
autor: marc
Inno pisze:
marc pisze:Cisza bywa konstruktywna, tylko nie wszyscy to rozumieja ... Chodzi o jakosc, a nie o ilosc.
Ale zwykle żeby mieć tę dobrą jakościowo ciszę, najpierw trzeba pod nią wypracować jakieś fundamenty, właśnie m.in. rozmową.
Cisza nie potrzebuje fundamentow, bo jest pierwotna i naturalna. To paplanina jest wtorna i "wypelnia cisze". Pomijam juz dualistyczny aspekt takiego punktu widzenia: "cisza albo halas" ...

Re: Wspólne zainteresowania niezbędne do rozmowy/znajomości?

: 07 gru 2009, 21:59
autor: air
Kamil pisze:Podstawą są zainteresowania... Bez tego, spotkanie się skończy po chwili.. bo i po chwili zapanuje cisza.....
To co piszę, odnoszę wyłącznie do własnej osoby. Myślę, że zainteresowania tylko w jakimś stopniu zbliżają mnie do drugiej osoby. Znam wielu, którzy podzielają moje pasje, a jednak nie rozmawiamy ze sobą. Coś więcej musi zadziałać, aby nawiązała się rozmowa...

Re: Trójmiasto - z chęcią kogoś poznam :)

: 07 gru 2009, 22:07
autor: Inno
marc pisze:Cisza nie potrzebuje fundamentow, bo jest pierwotna i naturalna. To paplanina jest wtorna i "wypelnia cisze". Pomijam juz dualistyczny aspekt takiego punktu widzenia: "cisza albo halas" ...
Ja piszę o komfortowej ciszy pełnej porozumienia. Z kimś obcym najpewniej mogłabym mieć ciszę obojętną, znudzoną, nerwową. Takiej ciszy nie lubię i staram się unikać.
Ta "paplanina', jak ją określasz, też jest pierwotna i naturalna, i ma kolosalne znaczenie dla rodzaju ludzkiego. Nie ma w niej nic podrzędnego w stosunku do ciszy.
air pisze:Coś więcej musi zadziałać, aby nawiązała się rozmowa...
Porozumienie dusz. :)