Polski Portal Introwertyków

Również wydaje mi się, że astronomii będzie mało, nawet bardzo mało. Wprawdzie nie jestem po mat-fizie, ale u mnie na fizyce nie było chyba nic z astronomią związane (albo niedokładnie uważałam ).

Ja nie byłem na mat-fiz.

Dużo zależy od nauczyciela, jak trafisz na takiego co lubi astronomię to będziesz miał jej pełno, tyle że kosztem innych rzeczy pewnie
No i nie ma co patrzeć na szkołę gdzie najłatwiej się dostać, ta może być rezerwową co najwyżej.

qb pisze:
No i nie ma co patrzeć na szkołę gdzie najłatwiej się dostać, ta może być rezerwową co najwyżej.

W takim razie muszę pójść do kopalni i dorobić na mieszkanie w Toruniu, Warszawie lub w Krakowie :lol: .
Akurat do Wrocławia mam tak blisko, że mógłbym na zajęcia rowerem dojeżdżać (2-3h jazdy). Najwyżej później przeniosę się do jednego z tych trzech wyżej wymienionych miast.
Być może uda się podciągnąć temu dolnośląskiemu wydziałowi przez 3 lata.

Spośród tych trzech kieruję się bardziej na Kraków (blisko do gór, Wawel, najlepszy uniwerek w Polsce, Kopernik i Kordylewski się tu uczyli). Warszawa wydaje się zbyt ekstrawertyczna, a Toruń - może i jest taki "kopernikowaty", ale ja jestem raczej człowiekiem południa, który musi mieć blisko do gór, więc wolę "Piastowskie Miasto" lub "Jagielońskie Miasto".

Nie wiem, czy było gdzieś to wspominane, ale podobno Mikołaj Kopernik był introwertolem.

Zour pisze:W takim razie muszę pójść do kopalni i dorobić na mieszkanie w Toruniu, Warszawie lub w Krakowie :lol: .

Po maturze masz 5 miesięcy wakacji, wystarczy iść do jakiejś fizycznej roboty. 5 x 1000 zł = 5 tys. zł.
Druga sprawa: kierunki typu fizyka, matematyka często są kierunkami zamawianymi, co oznacza, że około 50% studentów danego kierunku dostaje 700-1000 zł co miesiąc. Wystarczy sprężyć się w klasie maturalnej, bo na pierwszym semestrze liczą się punkty rekrutacyjne. Po ludzku mówiąc: z polskiego, historii możesz mieć dopy, ale przedmioty, które będą przeliczane na punkty musisz umieć na blachę i zdać wysoko na maturze.
Trzecia sprawa: stypendium socjalne. Z tego co się orientuję najniższe wynosi niecałe 200 zł, najwyższe 480 zł (UJ).
Przemyśl to sobie :wink:

Zour pisze: [...] mógłbym na zajęcia rowerem dojeżdżać (2-3h jazdy).

W zimie?

Czerwona dobrze gada, poza tym jak tak to lubisz to nie powinieneś mieć problemu z wynikami na studiach, więc pewnie i stypendium naukowe możesz mieć w zasięgu, a ono bywa całkiem okazałe. Poczytaj o tym, popytaj itd. Masz jeszcze trochę czasu, możesz chodzić na olimpiady jakieś, konkursy, działać w kołach naukowych poświęconych tematowi. Mało ludzi na pierwszym roku liceum wie na jakie studia chce iść, a Ty wiesz, więc wykorzystaj to

Jazda na rowerze 2-3 godziny w jedną stronę codziennie? Kiedy się będziesz uczył? Pomijam niewygodę tego rozwiązania.

Matma, fizyka i inne ścisłe - z tym nie mam żadnego problemu. Zobaczę, czy jakieś konkursy będą.
"Tylko z tym angielskim i niemieckim jest problem." - rodzice
Taaak, języki wrogów od początku gimnazjum mnie uwierają. Ale to jest astronomia - tu nie są tak ważne. Podobno sam Albert "Jeden Kamień" był słaby z francuskiego.
We Wrocławiu współczynnik punktów rekrutacyjnych dla języków obcych wynosi 0,2 (podst.) i 0,4 (roz.), podczas gdy dla mat. i fiz. wynosi po 0,5/1,0, a chemii i informatyki 0,25/0,5. Patrząc na to, że wystarczy 30pkt, to naprawdę każdy ma szansę.
Nie wiem, jak jest w Krakowie. Z ich stron rekrutacji nie da się nic wyczytać.

W gimnazjum mocno nabiłem sobie punktów konkursem wojewódzkim z geografii i chemii (laureat zDolny Ślązak) oraz 5 miejscem w Polsce w konkursie z geografii, przez co jestem "na celowniku". Aktualnie rozpatrywany jest wniosek mojego liceum o stypendium naukowe dla mnie. Wie ktoś może, ile wynosi ono dla szkół średnich?

Stypendium socjalisty... znaczy się socjalne - zobaczę jeszcze.

Planuję napisać niedługo kilka książek sci-fi, bym nie musiał się męczyć z tą fizyczną robotą. Fantastyka naukowa to również dobre narzędzie do podciągania się z przedmiotów ścisłych. Mam jednego introwertola, który jest dosyć mocno związany z pisarstwem (poezja) i ma nieco rozeznania na temat wydawania.

Czerwona pisze:

Zour pisze: [...] mógłbym na zajęcia rowerem dojeżdżać (2-3h jazdy).

W zimie?

Ja się zimy nie boję, to zima się mnie boi .

O, a ja myślałam, że to już klasa maturalna... W takim razie masz kupę czasu, żeby ogarnąć jeden język. Ja też w nich orłem nie jestem, zdawałam tylko podstawę, a poszła mi nadzwyczaj dobrze - ale może nie będę opowiadać całej historii

Co do stypendium naukowego - dostaje je 1-2 osoby na roku.

Zour pisze: Nie wiem, jak jest w Krakowie. Z ich stron rekrutacji nie da się nic wyczytać.

Proście, a będzie Wam dane 3 minuty i wszystkie informacje znalezione!
http://www.rekrutacja.uj.edu.pl/documen ... be2e17b019
Zjeżdżasz na dół i szukasz swojego kierunku.

I ciekawostka: aktualnie trwa trzeci nabór na bezpłatne studia stacjonarne. Możesz sobie zobaczyć jakie przedmioty się wliczają i jaką mają "wagę".
Wynik postępowania kwalifikacyjnego jest sumą 2 wyników przedmiotowych wybranych z grupy w sposób najkorzystniejszy dla kandydata, pomnożonych przez odpowiadające danym przedmiotom wagi, podzieloną przez 4 – sumę największych wag w grupie.
Źródło: https://www.erk.uj.edu.pl/studia/1877/3/s

Przy okazji wyskoczyło mi to, więc też Ci wkleję: http://www.oa.uj.edu.pl/studia/plan.pdf.

Biorąc pod uwagę wszystkie powyższe informacje mógłbyś mieć zero punktów rekrutacyjnych, a i tak byś się dostał. No ale ucz się tego języka dla siebie

Ja niedawno dostałem się na astronomię na UW, w sumie było to trochę nieplanowane, ale nie chcę mi się już tłumaczyć. Jednak na początku jedną rzecz trzeba uściślić - astronomia to nauka o ciałach niebieskich i zjawiskach zachodzących we wszechświecie, a także na Ziemi, jeśli swoje źródło mają w przestrzeni kosmicznejec. Pozwoliłem sobie to wyjaśnić, ponieważ widziałem tu posty o "podboju kosmosu", a utożsamianie tego z astronomią jest poważnym błędem, bo lataniem w kosmos zajmuje się zupełnie inna nauka - astronautyka.

Mimo, że dostałem się na astronomię to faktycznie bliżej mi do astronautyki, nie chce mi się już jednak tworzyć osobnego tematu na to. Interesuję się zarówno aspektem fizycznym - mechaniką orbitalną, astrodynamiką, jak i technicznym - systemami statków, technologią rakietową itp. Często bawię się symulatorem lotów kosmicznych o nazwie Orbiter, to darmowy program, każdy może go sobie ściągnąć z internetu i spróbować swoich sił.
http://orbit.medphys.ucl.ac.uk/

To bardzo pasjonujące hobby, choć w porównaniu z astronomią, mało popularne, szczególnie jeśli interesujesz się systemem nawigacyjnym Apollo albo planowaniem manewrów na orbicie.

@UP. To sprawdź Kerbal Space Program, jeśli przypadkiem go nie znasz.

Przypadkiem znam, ale ta gierka to tylko taka zabawa w nieco bajkowym świecie, choć oparta na prawdziwej fizyce. Ja sobie cenię realistyczną symulację - po pierwsze odzwierciedlającą prawdziwy kosmos - chociażby nasz Układ Słoneczny, a po drugie symulującą również funkcjonowanie samego statku - bo to nie jest tylko kapsuła z silnikiem, ale szereg zaawansowanych systemów elektronicznych/mechanicznych/nawigacyjnych. Właśnie tak duży realizm oferuje wspomniany przeze mnie Orbiter, jest on skierowany dla zatwardziałych pasjonatów, podczas gdy KSP jest niemal dla każdego i jego głównym celem jest luźna zabawa.

Na astronomii po pierwszy semestrze odpada połowa, a na drugim połowa z tej połowy. Z ~40 osób na drugim roku jest 10. Z tych 10 około 5 zda licencjat z czego najwyżej 3 w terminie.
Powodzenia!

Hej interesuje się jeszcze ktoś tak konkretnie astronomią? Bo mam dwie kwestie.
Po pierwsze co myślicie o czarnej materii i czarnej energii? Mam wrażenie że termin ten powstał tylko po to aby usprawiedliwić rozszerzanie się wszechswiata, czy do czegoś innego ta materia/energia służy? Czarna materia jako stała kosmologiczna.. phi. Myślę że ktoś w przyszłości uzupełni braki czymś innym.
Druga kwestia to Bozon Higgsa i pole Higgsa. Na wiki nie jest to w ogóle wytłumaczone (nie pierwszy raz) ale gdzie indziej też nie. Podstawowe siły i podstawowe cząsteczki są dla mnie zrozumiałe, ale nie Higgsa. Ta teoria jest dla mnie podejrzana, wiem że tak naprawdę skomplikowana ale czy ktoś jest tutaj kto czytał i może mi wyłożyć kawą na ławę

jubei pisze: Po pierwsze co myślicie o czarnej materii i czarnej energii? Mam wrażenie że termin ten powstał tylko po to aby usprawiedliwić rozszerzanie się wszechswiata, czy do czegoś innego ta materia/energia służy?)

Ciemna materia i ciemna energia to terminy "zastępcze", tymczasowe, naukowcy nawet nie wiedzą czy ciemna materia jest w ogóle materią, te nazwy to tak zwany placeholder.
https://www.youtube.com/watch?v=N4x6N0u ... detailpage

A widzisz. Taka informacja jest niewidoczna w natłoku innych informacji o niby to odkrytych WŁAŚCIWOŚCIACH czarnej materii. A wystarczy tylko to raz jasno powiedzieć. Z tym wiąże się inna nierozwiązana dotąd zagadka. Co to jest grawitacja. Tego naukowcy też nie wiedzą, jak się dowiedzą skąd się bierze, to będziemy mieli napęd antygrawitacyjny
Równiez mi się przypomniała kolejna sprawa, naukowcy też do końca nie potrafią wyjasnić zjawiska magnetyzmu, pola magnetycznego, szeroko rozumianego jako elektromagnetyzm. Siła elektromagnetyczna między cząsteczkami jest znana, mi chodzi o pole, skąd się bierze. Też ciekawa sprawa.

Ok, a co z Higgsem?

jubei pisze: Ok, a co z Higgsem?

To już nie astronomia
Wiem tylko, że bozon Higgsa jest cząstką elementarną, i nic więcej.