Strona 2 z 14
: 10 lis 2007, 21:08
autor: makarena
Nieśmiałość...powoli zaczynam zapominać co to za twór.
Jeśli chodzi o randki to w moim przypadku, jest tak, że chcę mieć ją jak najszybciej za sobą. Czekanie mnie zabija, jestem wtedy potwornie zdenerwowana, co nie ma według mnie nic w spólnego z nieśmiałością. Jestem dobrym przykładem tego, że z nieśmiałości można się jakoś wyleczyć

Napewno jestem bardzo nieufna i musi minąć dużo czasu zanim stwierdzę, że komuś ufam . I wtedy zdania nie zmieniam.
: 10 lis 2007, 23:02
autor: Rilla
grabaż pisze:ale nie mieszajcie nieśmiałości z introwertyzmem. i nie wsadzajcie (jak to ktoś napisał) introwertyzmu w ciasną szufladkę, nie stereotypujcie się zachowaniem tylko introwertycznym bo myslę że wiele osób stąd jest w miarę normalna - co nie znaczy że uważam introwertyzm za nienormalny :wink:
Hmm... wnioskuję, że uważasz nieśmiałość za objaw nienormalny. Nieśmiałość to jedna z cech osobowości. Może istnieć wspólnie z intro- i oddzielnie.
Wikipedia pisze:Henjum (1982) podzielił introwertyków na dwie główne grupy:
* grupa A: samowystarczalny, pewny siebie, pracowity, z mocnymi postanowieniami, powściągliwy, lubiący zajęcia, które wymagają introspekcji.
* grupa B:
nieśmiały, zamknięty w sobie, z niskimi umiejętnościami nawiązywania kontaktów z ludźmi, bojący się ludzi i robienia czegoś przed innymi, lubiący być zostawiony samemu.
Jestem zdecydowanie typem B.
: 11 lis 2007, 13:30
autor: grabaż
okej, ja nie piszę, że nieśmiałość to coś złego. sam też jestem typem 'B' - na pewno... ale niektórzy na tym forum wydaje mi się że nie są tyle intro co poprostu nieśmiali...
nie każdy kto jest nieśmiały od razu musi być introwertykiem prawda??

: 11 lis 2007, 21:07
autor: rosemary
Ja jestem raczej nieufna niż nieśmiała. Przez to niektórych ludzi (którzy w jakiś sposób mi podpadli) unikam jak ognia, a gdy już muszę przebywać w ich towarzystwie, mało mówię i nie podejmuję tematów, bo boję się podświadomie, że cokolwiek powiem zostanie w przyszłości użyte przeciwko mnie.
Niekiedy, po dłuższych obserwacjach, nabieram zaufania do takiej osoby. Wtedy bardziej śmiało i beztrosko podchodzę do tej znajomości.
Może to wcale nie chodzi o nieśmiałość tylko właśnie o obserwowanie i sprawdzanie gruntu.
: 12 lis 2007, 15:19
autor: radek
Jestem zdecydowanie typem "B", nawet teraz pisząc tą wiadomość patrzę na posty moich poprzedników, by wiedzieć jak lepiej by wyglądał post

A co do nieśmiałości, to zawsze od kiedy pamiętam, że unikałem raczej kontaktów z dziewczynami. Przejawiało się to choćby tym, że prawie nigdy nie pamiętałem imion i nazwisk dziewczyn z klasy, albo raczej miałem trudności z tym.
: 17 lis 2007, 14:36
autor: Ekwiwalencja
Nieśmiała jestem od zawsze, no może prawie zawsze

Miałam okresy, że bywałam bardziej, otwarta, rozmowniejsza, umiałam nawiązywać kontakty z ludźmi, potem znowu zamknięcie w sobie. Ja jestem również w grupy B.
Co do walki o swoje- czasem potrafię, ale rzadko, za to mój ojciec również intro walczy, kłóci się dochodzi.
: 17 lis 2007, 16:11
autor: Pałer_Frytas
Typ A Introwertyka raczej nie ma problemów ze swoim introwertyzmem jak mi się zdaje. Swoją pewnością siebie nadrabia braki w umiejętnościach socjalnych. sądzę że typy A nawet nie zdają sobie sprawy zbycia introwertykiem ;p
Ja jestem zdecydowanie B. A ta nieśmiałość to ciężko powiedzieć z czego wynika. Może ze strachu że jak sie myśli "inaczej" niż reszta to się zostanie zbesztanym ...
: 17 lis 2007, 16:44
autor: Majka
Ja jestem introwertykiem A :wink:
: 17 lis 2007, 19:15
autor: radek
To masz szczęście

: 18 lis 2007, 18:24
autor: underdog
też jestem A, z tym brakiem problemów i nieświadomością to bym nie powiedział ;P
: 19 lis 2007, 17:11
autor: Pałer_Frytas
To wszystko żydo-masoński-niemiecki-komunistyczny spisek przeciwko introwertykom.
No może przesadzam iż nie mają problemów, ale jeżeli brać pod uwagę iż według tej definicji Introwertyk typu A jest "pewny siebie" to pewność siebie w pewnym względzie powinna neutralizować nieśmiałość która najczęściej wynika z braku pewności siebie. ;p
Tak samo inne wymienione tam cechy winny jakoby łagodzić cechy negatywne w introwertyzmie. Jakkolwiek ja oczywiście odnoszę się do definicji tu podanej.
: 19 lis 2007, 18:09
autor: el quatro
To wszystko żydo-masoński-niemiecki-komunistyczny spisek przeciwko introwertykom.
Ojj za dużo Rydzyka w twojej wypowiedzi:)
: 19 lis 2007, 18:36
autor: Pałer_Frytas
el quatro pisze:
Ojj za dużo Rydzyka w twojej wypowiedzi:)
Ej no Ja cię nie obrażam, też na pewno jesteś żydomasonem skoro mit akie rzeczy mówisz ;/
: 19 lis 2007, 19:50
autor: Ekwiwalencja
Pałer_Frytas pisze:el quatro pisze:
Ojj za dużo Rydzyka w twojej wypowiedzi:)
Ej no Ja cię nie obrażam, też na pewno jesteś żydomasonem skoro mit akie rzeczy mówisz ;/
Chłopcy chłopcy spokojnie ;p
el quatro na końcu postawił uśmiechniętą buźkę- zauważyłeś to
Pałer_Frytas? Moim zdaniem żartował i nie miał zamiaru nikogo obrażać

:)
Ale poczekajmy aż sam się wypowie...
: 19 lis 2007, 20:34
autor: Pałer_Frytas
Ależ ja sie na nikogo nie gniewam!
I znam znaczenie takich mondrych słuf jak ironia i sarkazm ;p
Jakkolwiek sam ich nadużywam ;/
A ty pewnie go bronisz bo też należy do tego spisku ...
Jesteście wszędzie, za każdym rogiem, aaaa...
Ale dosyć tego bezczelnego offtopa! I tak was odkryłem. ;p