Re: Pomóżcie mi go lepiej zrozumieć
: 03 sty 2019, 15:26
Witam wszytskich introwertyków:)
pisze tutaj ponieważ nie znam na co dzień żadnego introwertyka, a wasze zachowania nie zawsze są dla mnie zrozumiałe. Sama jestem dość ektrawertyczna, delikatnie mówiąc. Chciała bym abyście pomogli mi odgadnąć sprzeczne zachowania osoby którą się interesuje. Jest to dość dziwna sytuacja ale spróbuje ją po krótce wam przedstawić, oczywiście mężczyzna o którym pisze jest introwertykiem, podczas jednego naszego spotkania powiedział nawet że przecież on jest dziwakiem, a miało to wydźwięk pejoratywny. Odebrałam to wręcz jako (jak mogę Ci się podobać, przecież jestem taki dziwny). Zacznę jednak od początku.
Zaczęłam 4 miesiące temu pracę w nowej firmie i poznałam tam właśnie jego, jest ode mnie 10 lat starszy, ma 36 lat i jest aktualnie w związku, ja z resztą też w takowym jestem. Jednak coś między nami zaiskrzyło. Mamy organizowane imprezy przez znajomego i spotykamy się tam, tańczymy, rozmawiamy. Na jednej z tych imprez gdy rozmawialiśmy (również o tym że jest nieszczęśliwy w swoim związku) zbliżył się do mnie i chciał pocałować. Poprosiłam by tego nie robił gdyż jesteśmy zajęci i mnie posłuchał. Jednak na następnym takim spotkaniu to ja pocałowałam jego, spędziliśmy tak wieczór ze sobą w objęciach rozmawiając o swoich zainteresowanych. Następnego dnia poprosił o rozmowę po pracy i oświadczył ze bardzo żałuje tego co się stało, ze nie chce ranić osoby z która jest i że może w innym życiu by coś z tego wyszło i że w sumie cieszy się ze niedługo będę w jego dziale, że ta sytuacja jest sygnałem do tego żeby przemyśleć sobie swoje życie i relacje w jakich jesteśmy.
Zrodził się między nami niesamowity dystans. Czasami mijał mnie w pracy i uśmiechał się tak bardzo nieśmiało, innym razem spuszczał wzrok i odwracał głowę. przez 2 miesiące czuć było "siekierę w powietrzu". Często miewał gniewne spojrzenie. Czasami starałam się go zagadać, ale były to krótkie rozmówki przy ekspresie do kawy w czasie przerw. Przestał przychodzić na imprezy organizowane przez naszego kolegę, jednak raz się pojawił, na 3 h i uciekł. Jednak podczas swojego pobytu na niej usiadł na wprost mnie a później obok i cały jego pobyt na niej przegadaliśmy. Po tej imprezie coś się zmieniło w naszych relacjach. Już nie unikał mojego wzroku, sam zagadywał, opowiadał o swojej rodzinie, trochę się otworzył, czasami wręcz szukał kontaktu, nie zawsze co prawda, czasami uciekał, i tak na zmianę. Na wigilii w pracy nawet przysiadał się do mnie za każdym razem gdy zwolniło się obok mnie miejsce. Gdy siedzimy w pracy np. w czworo na przerwie przy kawie on mówi tylko do mnie, a gdy siedzimy sami i ktoś się przysiądzie to milknie. Wydaje mi się że on również coś czuje jednak po za pracą nie szuka żadnego kontaktu, choćby nie zaprosi do znajomych na Facebooku. od stycznia przeniosłam się do innego działu w firmie i już nie będziemy się widywać codziennie, jednak gdy przyszłam niespodziewanie odwiedzić ludzi w moim starym dziale jak mnie zobaczył to stanął jak wryty, spuścił głowę i szeroko się uśmiechnął, zainicjował przerwę na kawę a gdy usiedliśmy przy kawie a nasz znajomy już chciał wracać po chwili niezręcznego stania nad nami wyszedł a my zostaliśmy. Po krótkiej chwili popatrzył na mnie smutnym wzrokiem i dodał ze my również musimy już wracać. Teraz już nie pracuje od paru dni z nim ale w ogóle nie nawiązuje kontaktu.
Czy to możliwe że aż tak nadinterpretuje sygnały z jego strony? że tylko mi się zdaje, ze ciągnie nas do siebie, czy może sytuacja życiowa w której się znajduje jest dla niego tak trudna, czy introwertycy w ogóle mają odwagę by zakończyć 2 letni związek (nie są ani malżeństwem ani nażyczeństwem) by zgłębić znajomość z kimś nowym. Dodam iż od znajomych wiem iż jest bardzo zdominowany przez swoją partnerkę. Opisana sytuacja trwa od 4 miesięcy. Może ja powinnam nawiązać kontakt drogą elektroniczną? Ale nie chce się narzucać. Dodatkowo jest to facet starszy ode mnie, nie chce wyjść na sikse która odbija starszych facetów. Czytam dużo na temat introwertyzmu i wiele się zgadza jednak nic nie ma na temat tego jak tacy ludzie radzą sobie w takim uczuciowym rozerwaniu.
pisze tutaj ponieważ nie znam na co dzień żadnego introwertyka, a wasze zachowania nie zawsze są dla mnie zrozumiałe. Sama jestem dość ektrawertyczna, delikatnie mówiąc. Chciała bym abyście pomogli mi odgadnąć sprzeczne zachowania osoby którą się interesuje. Jest to dość dziwna sytuacja ale spróbuje ją po krótce wam przedstawić, oczywiście mężczyzna o którym pisze jest introwertykiem, podczas jednego naszego spotkania powiedział nawet że przecież on jest dziwakiem, a miało to wydźwięk pejoratywny. Odebrałam to wręcz jako (jak mogę Ci się podobać, przecież jestem taki dziwny). Zacznę jednak od początku.
Zaczęłam 4 miesiące temu pracę w nowej firmie i poznałam tam właśnie jego, jest ode mnie 10 lat starszy, ma 36 lat i jest aktualnie w związku, ja z resztą też w takowym jestem. Jednak coś między nami zaiskrzyło. Mamy organizowane imprezy przez znajomego i spotykamy się tam, tańczymy, rozmawiamy. Na jednej z tych imprez gdy rozmawialiśmy (również o tym że jest nieszczęśliwy w swoim związku) zbliżył się do mnie i chciał pocałować. Poprosiłam by tego nie robił gdyż jesteśmy zajęci i mnie posłuchał. Jednak na następnym takim spotkaniu to ja pocałowałam jego, spędziliśmy tak wieczór ze sobą w objęciach rozmawiając o swoich zainteresowanych. Następnego dnia poprosił o rozmowę po pracy i oświadczył ze bardzo żałuje tego co się stało, ze nie chce ranić osoby z która jest i że może w innym życiu by coś z tego wyszło i że w sumie cieszy się ze niedługo będę w jego dziale, że ta sytuacja jest sygnałem do tego żeby przemyśleć sobie swoje życie i relacje w jakich jesteśmy.
Zrodził się między nami niesamowity dystans. Czasami mijał mnie w pracy i uśmiechał się tak bardzo nieśmiało, innym razem spuszczał wzrok i odwracał głowę. przez 2 miesiące czuć było "siekierę w powietrzu". Często miewał gniewne spojrzenie. Czasami starałam się go zagadać, ale były to krótkie rozmówki przy ekspresie do kawy w czasie przerw. Przestał przychodzić na imprezy organizowane przez naszego kolegę, jednak raz się pojawił, na 3 h i uciekł. Jednak podczas swojego pobytu na niej usiadł na wprost mnie a później obok i cały jego pobyt na niej przegadaliśmy. Po tej imprezie coś się zmieniło w naszych relacjach. Już nie unikał mojego wzroku, sam zagadywał, opowiadał o swojej rodzinie, trochę się otworzył, czasami wręcz szukał kontaktu, nie zawsze co prawda, czasami uciekał, i tak na zmianę. Na wigilii w pracy nawet przysiadał się do mnie za każdym razem gdy zwolniło się obok mnie miejsce. Gdy siedzimy w pracy np. w czworo na przerwie przy kawie on mówi tylko do mnie, a gdy siedzimy sami i ktoś się przysiądzie to milknie. Wydaje mi się że on również coś czuje jednak po za pracą nie szuka żadnego kontaktu, choćby nie zaprosi do znajomych na Facebooku. od stycznia przeniosłam się do innego działu w firmie i już nie będziemy się widywać codziennie, jednak gdy przyszłam niespodziewanie odwiedzić ludzi w moim starym dziale jak mnie zobaczył to stanął jak wryty, spuścił głowę i szeroko się uśmiechnął, zainicjował przerwę na kawę a gdy usiedliśmy przy kawie a nasz znajomy już chciał wracać po chwili niezręcznego stania nad nami wyszedł a my zostaliśmy. Po krótkiej chwili popatrzył na mnie smutnym wzrokiem i dodał ze my również musimy już wracać. Teraz już nie pracuje od paru dni z nim ale w ogóle nie nawiązuje kontaktu.
Czy to możliwe że aż tak nadinterpretuje sygnały z jego strony? że tylko mi się zdaje, ze ciągnie nas do siebie, czy może sytuacja życiowa w której się znajduje jest dla niego tak trudna, czy introwertycy w ogóle mają odwagę by zakończyć 2 letni związek (nie są ani malżeństwem ani nażyczeństwem) by zgłębić znajomość z kimś nowym. Dodam iż od znajomych wiem iż jest bardzo zdominowany przez swoją partnerkę. Opisana sytuacja trwa od 4 miesięcy. Może ja powinnam nawiązać kontakt drogą elektroniczną? Ale nie chce się narzucać. Dodatkowo jest to facet starszy ode mnie, nie chce wyjść na sikse która odbija starszych facetów. Czytam dużo na temat introwertyzmu i wiele się zgadza jednak nic nie ma na temat tego jak tacy ludzie radzą sobie w takim uczuciowym rozerwaniu.