Strona 2 z 3
: 01 gru 2008, 21:01
autor: Inno
qb pisze:Inno pisze:No ok. To o co chodzi z tym wyluzowaniem?

No chyba mimo wszystko występuje właśnie w momentach kiedy nie przejmujemy się tak bardzo skutkami tego co się dzieje.
W stylu: powiem coś i nie obchodzi mnie czy ktoś się krzywo spojrzy albo będzie miał inne zdanie?
: 01 gru 2008, 21:05
autor: qb
Inno pisze:qb pisze:Inno pisze:No ok. To o co chodzi z tym wyluzowaniem?

[...]
W stylu: powiem coś i nie obchodzi mnie czy ktoś się krzywo spojrzy albo będzie miał inne zdanie?
Mniej więcej. Po prostu człowiek się nie przejmuje tym jak inni na to zareagują w danym momencie, ale później zaczyna myśleć czy aby kogoś nie obraził albo nie ośmieszył, oczywiście wszystko zależy od charakteru.
: 01 gru 2008, 21:09
autor: Inno
qb pisze:Mniej więcej. Po prostu człowiek się nie przejmuje tym jak inni na to zareagują w danym momencie, ale później zaczyna myśleć czy aby kogoś nie obraził albo nie ośmieszył, oczywiście wszystko zależy od charakteru.
No, ale co to ma do introwertyzmu?
Obsesyjne myślenie pod tytułem: "osoba, z którą wczoraj rozmawiałam w pewnej chwili wykrzywiła prawą brew w lewą stronę, co to moze znaczyć, na pewno mnie nie lubi..." świadczy imho o niepewności siebie.
: 01 gru 2008, 21:19
autor: qb
Inno pisze:Obsesyjne myślenie pod tytułem: "osoba, z którą wczoraj rozmawiałam w pewnej chwili wykrzywiła prawą brew w lewą stronę, co to moze znaczyć, na pewno mnie nie lubi..." świadczy imho o niepewności siebie.
Tak. Co nie zmienia faktu, że się ciągle myśli o wszystkim, a to był po prostu przykład imprezowego wyluzowania się.
W innych przypadkach ciężko mi pomyśleć kiedy udało mi się rozluźnić. W domu jestem często spięty, ale nie widzę wyraźnego powodu. Hmm, chociaż chyba go widzę, ale to nie jest tematem dyskusji.
Właściwie wcześniej kiedy chodziłem jeszcze do podstawówki to odczuwałem takie błogie uczucie na wakacjach, ale właściwie w tym samym momencie myślałem co będzie w następnej klasie, a nie daj Boże w nowej szkole!
: 01 gru 2008, 21:23
autor: Ausencia
Strasznie mieszasz, Inno, a tymczasem ja nie wymysliłam nic nowego i odkrywczego. Moze inaczej do tego dojdziemy: co Ty rozumiesz pod tym pojęciem? )"wyluzowanie"
: 02 gru 2008, 7:00
autor: Akolita
Ausencia pisze:
Rady typu "wyluzuj się" są niedorzeczne (jak Cię lubię Akolita)
Pokaż mi rady dorzeczne.
-------------------------------------------
Introwertyk może być wyluzowany - ja mam luzy przez 90% życia. Chodziło o szukanie problemów tam, gdzie ich nie ma.
Kaziol pisze:oczywiście dobra gadka i tak pare minut gadaliśmy... W pewnym momencie sobie przypomniałem: ja przecież tak tylko dzisiaj umiem, w 95% innych dni bym nie miał odwagi nawet podejść, skłamałem na najbliższym przystanku: "wysiadam tutaj, cześć"
Było ok, dopóki Kaziol sam sobie nie narzucił nagle blokady.
Nie pier***cie mi tu głupot, że introwertyzm to taki ciasny, zawiązany żelaznymi drutami gorset, przez który nie przecisną się najmniejsze przejawy takich zachować, jak gadulstwo, luźne podejście, potrzeba towarzyskich rozrywek.
Ausencia pisze:introwertyzm ma to do siebie, ze otoz własnie na wyluzowanie nie pozwala. (nie chce mi sie rozwijac wątku, liczę na bystrosc waszych umysłow)
Z całym szacunkiem. Niedorzeczne.
Albo ja się po prostu mylę i tak naprawdę jestem ekstrawertykiem, który lubi żyć w pojedynkę.
: 02 gru 2008, 11:38
autor: iksigrekzet
Akolita pisze:Albo ja się po prostu mylę i tak naprawdę jestem ekstrawertykiem, który lubi żyć w pojedynkę.
Kochamy Cię, wiesz o tym

(i zgadzamy się ze zdaniem wyżej i całej rozciągłości popieramy całym naszym sercem)
: 02 gru 2008, 12:13
autor: Akolita
iksigrekzet pisze:
Kochamy Cię, wiesz o tym

(i zgadzamy się ze zdaniem wyżej i całej rozciągłości popieramy całym naszym sercem)
Trzymaj swoją miłość z dala ode mnie.

: 02 gru 2008, 12:54
autor: iksigrekzet
: 02 gru 2008, 14:23
autor: Ausencia
Akolita pisze:Ausencia pisze:
Rady typu "wyluzuj się" są niedorzeczne (jak Cię lubię Akolita)
Pokaż mi rady dorzeczne.
Nie znam ich.
Akolita pisze:
Z całym szacunkiem. Niedorzeczne.
Marny odwet.
Jesli mnie nie rozumiecie, to trudno, ja to tak widzę i u mnie to się sprawdza.
: 02 gru 2008, 17:41
autor: Kaziol
Ausencia dzięki. Chyba tylko ty jesteś w takim stopniu zryta introwertycznie co ja :wink: W jednym tylko przegłaś pałe, a mianowicie pisząc " Wsrod lasek tez zdarzają się introwertyczki albo takie, ktore po prostu pociągają cechy wiadomo jakie. Poczekaj." Mnie irytuje już to "czekanie", intro to intro, inne intro tak samo jak ja będzie czekało i tyle z tego wyniknie.
Nie, nie jestem żadnym pedantem, pedałem ani innym wykolejeńcem (poza introwertykiem).
: 02 gru 2008, 19:19
autor: Ausencia
No racja. Ja mam łatwiej, bo jestem dziewczyną. Przynajmniej teoretycznie łatwiej...
: 03 gru 2008, 0:26
autor: Inno
Ausencia pisze:Strasznie mieszasz, Inno, a tymczasem ja nie wymysliłam nic nowego i odkrywczego. Moze inaczej do tego dojdziemy: co Ty rozumiesz pod tym pojęciem? )"wyluzowanie"
Do mieszania sie nie poczuwam.

A co do stanu "wyluzowania", to dla mnie znaczy to mniej więcej tyle co jakiś taki wewnętrzy spokój, brak napięcia spowodowanego jakimś stresem czy lękiem, zadowolenie i zrelaksowanie.
Akolita pisze:
Było ok, dopóki Kaziol sam sobie nie narzucił nagle blokady.
Nie pier***cie mi tu głupot, że introwertyzm to taki ciasny, zawiązany żelaznymi drutami gorset, przez który nie przecisną się najmniejsze przejawy takich zachować, jak gadulstwo, luźne podejście, potrzeba towarzyskich rozrywek.
Yup.
----------------
Kaziol pisze:Nie, nie jestem żadnym pedantem, pedałem ani innym wykolejeńcem (poza introwertykiem).
Uważaj na dobór słów.

Poza tym ciekawe zestawienie XD.
: 03 gru 2008, 18:22
autor: Ausencia
Nawiązując do tematu, mam to w dupie, czy to jaka jestem wynika z introwertyzmu czy z czegokolwiek innego. mozliwe ze jako zyciowy nieudacznik, aspoleczna dewiantka, ograniczona pseudointelektualistka wymyslilam sobie caly ten introwertyzm tylko po to, by miecx jakies zyciowe alibi.
pierdole.
Re: A ja mam to wszystko już w dupie
: 19 gru 2008, 19:28
autor: hetman
Kaziol pisze: Doszło do tego że zaczynam czuć szczerą nienawiść do mijanych na ulicy par, co ci goście mają takiego co ja nie mam ?
Czuję się tak samo. Właściwie to pogodziłem się z tym że będę sam.