Strona 2 z 3
: 12 paź 2008, 14:49
autor: Akolita
: 12 paź 2008, 15:22
autor: Inno
Ale jak to, że jaja? My tu prowadzimy poważną dyskusję! Proszę zachowywać się stosownie i nie uśmiechać się diabelsko, bo to odbiera temu wątkowi ostatnie pozory jakiegoś sensu. No!
: 12 paź 2008, 16:00
autor: qb
Inno pisze:Ale jak to, że jaja? My tu prowadzimy poważną dyskusję! Proszę zachowywać się stosownie i nie uśmiechać się diabelsko, bo to odbiera temu wątkowi ostatnie pozory jakiegoś sensu. No!
Nie martw się bowiem każdy bezsens ma swój sens!
A co do wątku to już się powoli zamienia w takie "moja prawda jest mojsza niż twojsza"

: 12 paź 2008, 16:03
autor: Inno
qb pisze:Nie martw się bowiem każdy bezsens ma swój sens!
A czy każdy sens ma swój bezsens? Ciekawe zagadnienie.

: 12 paź 2008, 16:34
autor: Ausencia
qb pisze: "moja prawda jest mojsza niż twojsza"

No, to akurat prawda.
Swoją drogą muszę zainwestowac w wyżej obśmianą koszulkę ; )
: 12 paź 2008, 17:31
autor: bezimienny
qb pisze:A co do wątku to już się powoli zamienia w takie "moja prawda jest mojsza niż twojsza"

Dlaczego tak uważasz?
: 12 paź 2008, 19:10
autor: qb
bezimienny pisze:qb pisze:A co do wątku to już się powoli zamienia w takie "moja prawda jest mojsza niż twojsza"

Dlaczego tak uważasz?
Po czytaniu ciągłym postów Avy i Ausencii. Jedna strona usilnie stara się udowodnić jacy wśród introwertyków są pozerzy, a druga zaprzecza większości zarzutów i to nie tylko w tym temacie ;P
: 12 paź 2008, 20:00
autor: Ausencia
Rozumiem, ze ja reprezentuję rzekomo tę drugą stronę? Hm, przeciez przyznałam, ze uwazam się za wieszcza itd., to raczej przejaw potulnej zgody na stawiane zarzuty, czyz nie?
Tak czy inaczej to prawda, ze dyskusja przybrała zalosny obrot. Niestety nie potrafię milczec, kiedy ktos popisuje się swoją ograniczonoscią. Ubolewam nad tym zresztą.
Zamykam się juz.
A Ava znikł był w popłochu zrazony dumną postawą introwertycznego światka. Ha.
: 12 paź 2008, 20:16
autor: qb
Ja nie mówię, że się z nim zgadzam bo dużo za dużo przesadza, ale też nie biorę tego co piszę na poważnie, z resztą nie czuję się jakimś takim "true intro"

: 17 paź 2008, 8:36
autor: bezimienny
Szkoda, że już nie pisze. Myślałem, że dojdziemy do jakiegoś wspólnego punktu widzenia.
Re: Podejście do introwertyzmu
: 30 cze 2009, 13:45
autor: Piotrek K.
A, rozpisałem się długo, ale stwierdziłem, że ujmę to w kilku zdaniach: już nie myślę o introwertyzmie; to pojęcie zostało zepchnięte gdzieś poniżej świadomości i sobie po prostu żyję; introwertyzm przestał być moim "światopoglądem" i intelektualną zabawką. Zresztą nie ma powodu by tak było, bo mam mniej lub bardziej odpowiadających mi kumpli, nie muszę z nikim gadać jeśli nie chcę, jak mam dość, to idę odpocząć... i gitara gra.
No, także introwertyzm wsiąknął głębiej i nie zalega mi już w świadomości. Mój stosunek do tego pojęcia jest jakby bierny.
Re: Podejście do introwertyzmu
: 30 cze 2009, 14:20
autor: Kori
I to jest zdrowa postawa.
Re:
: 30 cze 2009, 15:40
autor: kosmita
Ava pisze:A są ludzie, samotni, zakompleksieni, odizolowani od społeczeństwa z różnych przyczyn itp. i nagle trafiają na hasło introwertyzm. I zaczyna się szał straszny. Wszystko jest z powodu introwersji, przez introwersję. Taka osoba odrzucona traktuje to hasło niczym tarczę, którą się broni. Co prawda daje to siłę, oparcie psychiczne itp. Ale taka osoba coraz bardziej się w ten sposób izoluje od społeczeństwa tym razem w zgodzie z tym wielkim hasłem introwersja. I zamiast znormalizować trochę swoje stosunki do środowiska, otoczenia (...) to uznaje, że wszystko jest w porządku "przecież jestem introwertykiem/czką" i tak ma być.
A są ludzie, rozwydrzeni, ciągle gadający, nie potrafiący być samemu ze sobą z różnych przyczyn itp. i nagle trafiają na hasło ekstrawertyzm. I zaczyna się szał straszny. Wszystko jest z powodu ekstrawersji, przez ekstrawersję. Taka osoba nie potrafiąca żyć samotnia traktuje to hasło niczym tarczę, którą się broni. Co prawda daje to siłę, oparcie psychiczne itp. Ale taka osoba coraz bardziej się w ten sposób izoluje się od siebie tym razem w zgodzie z tym wielkim hasłem ekstrawersja. I zamiast znormalizować trochę swoje stosunki do siebie (...) to uznaje, że wszystko jest w porządku "przecież jestem ekstrawertykiem/czką" i tak ma być.
A są ludzie, przeciętni, szary, nie mogący się zdecydować z różnych przyczyn itp. i nagle trafiają na hasło ambiwertyzm. I zaczyna się szał straszny. Wszystko jest z powodu ambiwersji, przez ambiwersję. Taka osoba nie mogąca wychylić się ponad tłum traktuje to hasło niczym tarczę, którą się broni. Co prawda daje to siłę, oparcie psychiczne itp. Ale taka osoba coraz bardziej w ten sposób równa w dół tym razem w zgodzie z tym wielkim hasłem ambiwersja. I zamiast znormalizować trochę swoje stosunki do środowiska, otoczenia, siebie (...) to uznaje, że wszystko jest w porządku "przecież jestem ambiwertykiem/czką" i tak ma być.
To tyle ode mnie w tym temacie. Normalność jest tylko kwestią statystyki.
Re: Re:
: 05 lip 2009, 9:46
autor: Akolita
zarat pisze:
A są ludzie, rozwydrzeni, ciągle gadający, nie potrafiący być samemu ze sobą z różnych przyczyn itp. i nagle trafiają na hasło ekstrawertyzm. I zaczyna się szał straszny. Wszystko jest z powodu ekstrawersji, przez ekstrawersję. Taka osoba nie potrafiąca żyć samotnia traktuje to hasło niczym tarczę, którą się broni. Co prawda daje to siłę, oparcie psychiczne itp. Ale taka osoba coraz bardziej się w ten sposób izoluje się od siebie tym razem w zgodzie z tym wielkim hasłem ekstrawersja. I zamiast znormalizować trochę swoje stosunki do siebie (...) to uznaje, że wszystko jest w porządku "przecież jestem ekstrawertykiem/czką" i tak ma być.
Takich ludzi jeszcze osobiście nigdzie nie spotkałam, za to introwertyków z hasłem "introwersja" wypisanym na czole, ustach i dupach widziałam już tylu, że można by pogubić się w liczeniu. Nie przeczę, że tacy ekstrawertycy, jak opisani przez Ciebie istnieją, ale wygląda na to, że jest ich mniej, niż takich introwertyków.

Zastanawia mnie też, jak wielu z Was często pisze, że "trafiło na hasło >>introwertyk<< gdzieś w Wikipedii" i wówczas doznało iluminacji. Naprawdę, nie zetknęliście się wcześniej z tak pospolitym terminem? Pamiętam, że kiedyś pytałam o pojęcia ekstrawertyzmu i introwertyzmu dzieci z IV klasy. Wiedziały...

Nie chcę z nikogo urządzać sobie kpin, bo nikt nie wie wszystkiego, ale jednak - bardzo mnie to nadal dziwi.

Re: Podejście do introwertyzmu
: 05 lip 2009, 9:50
autor: Kori
Introwertyzm jest "schronieniem", nieświadomym czasami, dla ludzi z różnymi problemami.
A nam nikt w szkole nie mówił, że jest coś takiego.