Przepraszam za odświeżenie tematu jednak chciałbym dodać swoje 5 groszy do wątku. Nie zgodzę się z tym, że w Polsce nie ma wyboru względem pracy. Ten wybór jest i zależy od kilku czynników. Jednym z nich jest reprezentowany poziom wiedzy i to w jak dużej aglomeracji się mieszka. Z mojej perspektywy sprawa wygląda banalnie prosto. Z racji wykonywanego zawodu (programista) mam duży wybór, a właściwie jego brak i tylko jedną słuszną drogę. Już tłumaczę o co chodzi. Najefektywniej pracuje w otoczeniu, w którym nikogo nie ma w zasięgu wzroku jak i nikogo nie słyszę jak się wałęsa. Innymi słowy pokój służbowy (czyt. gabinet) czy to w firmie czy w domu jest dla mnie najlepszym rozwiązaniem. Śmieszy mnie fakt, w którym niektórzy ludzie pracują w tzw. box'ach jakie można zaobserwować na amerykańskich filmach. Mi by to stanowczo nie odpowiadało. Z reszta nie tylko to... ale kto by się przejmował. Często gęsto w ogłoszeniach rekrutacyjnych względem branży IT widnieje zapis, że wymagane są umiejętności komunikacyjne co w mojej ocenie nie do końca jest prawidłowe. Ogólnie jest to temat na osobny wątek. Ponieważ od dzieciństwa zawsze interesowały mnie komputery to poszedłem tą drogą. Wiecie taki ukryty talent gdzie wszystko się wiedziało - coś w rodzaju instynktu/ukrytej intuicji. Będąc samoukiem od małego w wieku lat może 12 już przebijałem o głowę wiedzą swoich nauczycieli (szczególnie tych z mojej dziedziny). Właściwie na mojej drodze staną tylko jeden, którego szanowałem ze względu na to, że rozumiał sytuację i potrafił mi postawić wyzwanie, a nie jak reszta robić tzw. program. Zawsze wychodziłem z założenia, że lepiej być specjalistą w jednej dziedzinie niż średniakiem w kilkunastu. Ponieważ IT jest bardzo szerokie dlatego ukierunkowałem się na bardzo wąską specjalizacje. I tak sobie brnąłem w to przez kilka lat zdobywając coraz to większą wiedzę. Po paru latach założyłem firmę w Polsce mając tylko podstawowe "kontakty biznesowe". Co mi to dało? Ano dużo, bo mając ambicję i innowacyjny pomysł zrealizowałem go. Stworzyłem wraz z moimi pracownikami technologię, z której się utrzymuję. Nie dotykam drobnicy (drobnych zleceń). Nigdy nie lubiłem kontaktu z klientami między innymi z racji tego, że większość nie ma podstawowej wiedzy aby prowadzić rozmowy dotyczące projektu. Ponieważ po paru latach przeniosłem się do innego kraju to i tam założyłem firmę. Było kilka powodów takiej decyzji. Jednym z nich była chęć wyrwania się z matni zwanej polskim systemem biurokratycznym, a innymi były między innymi sprawy osobiste. Inne sprawy osobiste sprawiły, że musiałem powrócić do Polski. Ponieważ moja firma korzysta z usług firm consultingowych to nie mam jako takich większych problemów odnośnie kontaktu z innymi firmami (ludźmi). Ponieważ jestem detalistą (i to takim co dba o każdy nawet najmniejszy szczegół) to jedyne do czego się ograniczam to kontakt z klientem kiedy konsultacje są niezbędne lub podpisywanie umów/porozumień/innych papierów.
I teraz odnośnie wątku. Dla mnie idealnym rozwiązaniem, które stosuje jest praca zdalna (głównie zarządzanie). Kontakt ze swoimi pracownikami mam zazwyczaj wtedy kiedy istnieje potrzeba omówienia np. projektu lub jak organizowane są spotkania integracyjne (np. paintball i tak dalej). Znam masę osób, które pracują zdalnie ze względu na to, że są introwertykami. Najlepszy jest pewien znajomy, który nie dość, że jest introwertykiem to jeszcze ma masę problemów życiowych (np. silna fobia społeczna), a mimo to ma pracę, którą dostał dzięki pewnemu forum. Ciężko nie zauważyć gościa, który emanuję niesamowitą wiedzą. Wiedzą za którą dostaje niemałe wynagrodzenie. Ale to chyba typowe w tej branży.
Dla mnie osobiście system szkolnictwa (w tym i studia) to debilizm. To nic innego jak masarnie czekające aby przemielić mózg do cna. Mogę się jedynie zgodzić z tym, że studia to dobre "miejsce" do tworzenia nowych znajomości (które później powinny owocować znalezieniem pracy), bo w mojej ocenie głównie po to one są. Podstawową kwestią jest to aby robić to co się lubi. Innymi słowy praca musi być rozszerzeniem swojego hobby, bo inaczej jest po prostu cienko. Ponadto brzydzę się pewnym określeń. Wiele osób (także w tym wątku) myli pojęcia. Dla mnie informatyk to taki gość co sobie siedzi w serwisie i składa komputery lub ewentualnie sprzedaje sprzęt. Programista to coś level wyżyej. Nazwanie programisty informatykiem to po prostu obraza. To prawda, że dobry pracownik z IT (np. administrator sieciowy) nie potrzebuje kontaktu z ludźmi. Jest tzw. system ticketów (CRM) i na tej płaszczyźnie jest kontakt z klientem. Po prostu coś niesamowitego, raj dla introwertyków, którzy nie lubią gadać z innymi losowymi osobami. Obalę także mit, który tutaj padł. Programowanie wcale nie wymaga wykształcenia w rozumieniu (domniemywam) papierka. Sam zatrudniam w swojej firmie osobę, która rzuciła szkołę uznając, że jest to tylko strata czasu, a pracę i tak znajdzie ze względu na wysokie umiejętności. Z resztą żeby było śmieszniej czasami mając jeden elitarny certyfikat potwierdzający swoją wiedzę dostaję się pracę z miejsca niezależnie od reszty czynników.
Przykład @Eileen w mojej ocenie jest bardzo dobry. Zakładając, że praca pisarza wyglądałaby np. tak jak w filmie Sekretne okno to "rozwiązanie" całkiem niezłe. Podejrzewam tylko, że ciężko byłoby to przełożyć na polskie warunki. Odnośnie grafika lub artysty to również w mojej ocenie wymarzone lub co najmniej dobre zawody dla introwertyka. Inne przykłady poniżej tego postu też są dobre.
@rlip napisał, że praca programisty to praca zespołowa nie mniej jednak forma rozmów i komunikacji może zostać ustalona taka aby introwertycy jak i ekstrawertycy byli zadowoleni. W końcu nie wszyscy muszą siedzieć na okrągło w biurze.
Emhyr pisze:Nie wyobrażam sobie za to co bym zrobił na miejscu ludzi, którzy zajmują się ustalaniem z klientami, jakiego oprogramowania właściwie chcą.

+1
Nie wiem czemu ale przychodzi mi na myśl zawód leśnika. Jeżeli nie prace grupowe typu sadzenie po wycince, pożary, koordynacja działań i temu podobne rzeczy to zazwyczaj jeżeli dobrze obserwowałem to praca w pojedynkę np. objeżdżanie (sprawdzanie) terenów.
spy pisze:dochodzę do wniosku, że to są wszystko zawody dla mężczyzn, bo kobieta jest postrzegana jako ta od pracy z ludźmi: szczebiotliwa, plotkująca z innymi pracownicami, szczerząca zęby do klientów, empatyczna, cierpliwie wysłuchująca petentów, itd.
Typowo faktycznie tak jest postrzegana jednak nie rozumiem dlaczego niby są to rzekomo zawody dla mężczyzn. Kwestia rozwiniętej odpowiedniej półkuli mózgu. Pomimo tego, że w IT pracuje masę chłopa to nie wolno zapominać o dużej grupie kobiet. Głównie na stanowiskach związanych z grafiką i nie tylko. Nie mniej jednak sam u siebie w firmie mam kobietę, która jest niesamowitym umysłem ścisłym i zajmuje się programowaniem - absolutny skarb.
@Margos fajny przykład podała. Z tego co mi wiadomo domena samych copywriterów jest zdominowana przez kobiety. Podejrzewam, że przez to, że zazwyczaj u nich jest większe zamiłowanie do polonistyki. A braki w "szerokiej wiedzy" są nadrabiane wyszukiwarką.
Na szybko przychodzi mi do głowy stanowisko laboranta, astronoma, archeologa, geologa, montażysty filmów, artysty (np. muzycznego), stenografa, obsługi technicznej po za kuluarami, analityka (np. finansowego, danych), zoologa, opiekuna zwierząt, statystyka, aktuariusza, tłumacza, freelancera, fotografa, psychologa, psychoterapeuty, księgowego, inżyniera, architekta. Ogólnie jak znajdę chwilkę to przejże listę zawodów i rozważę wszystkie za i przeciw tym samym dokonam subiektywnej selekcji.
Jako ciekawostkę powiem, że introwertycy są doskonałymi kandydatami służb specjalnych ze względu na temperament. Pomimo tego, że trzeba obcować czasami z osobami to zazwyczaj praca jest w pojedynkę lub w małej grupie. Natura słuchacza i dobrego obserwatora jest nieoceniona. To samo tyczy się warunków pracy. Pamięć długotrwała wskazana, a krótkotrwałą można wytrenować. W wielu przypadkach niezbędne jest skupienie należytej uwagi na to co się mówi i robi. Jednym z problemów może być trudność w rozpoznawaniu twarzy i zapamiętywaniu nazwisk ale i to w mojej ocenie idzie wytrenować. Wypisz wymaluj kandydat doskonały.