Strona 2 z 9

Re: Ekstrawertycy

: 06 sie 2009, 15:34
autor: zycietosurfing
To ja może napiszę:)
Otóż uważam, że introwertycy są zwykle bardzo ciekawymi osobowościami, zresztą zawsze sądziłam, że to co wartościowe jest przeważnie głęboko schowane. I to co mi się szalenie podoba to właśnie umiejętność słuchania, brak prowadzenia rozmów o niczym i pasje nad którymi introwertyk skupia się całym sobą. To, co przeszkadza mi w relacji z obecną znajomą introwertyczką to chyba...egoizm. To, że introwertyzm stał się kartą, którą można zawsze wyciągnąć jak jokera. I to ja muszę się dopasować do Jej potrzeb, nie ma mowy o kompromisie. Kiedy np. ja potrzebowałam rozmowy to ona odmawiała, zatem znajomość musi być na Jej warunkach, ale to może po prostu cecha osobowościowa:)

Re: Ekstrawertycy

: 06 sie 2009, 17:41
autor: kosmita
zycietosurfing pisze:Otóż uważam, że introwertycy są zwykle bardzo ciekawymi osobowościami
Jesteś wśród introwertyków, nie musisz wazelinować/generalizować.
zycietosurfing pisze: To, co przeszkadza mi w relacji z obecną znajomą introwertyczką to chyba...egoizm. To, że introwertyzm stał się kartą, którą można zawsze wyciągnąć jak jokera.
Nie rozumiem co to znaczy "introwertyzm jest kartą, którą zawsze można wyciągnąć jak jokera". Mogłabyś podać jakieś przykłady?

Re: Ekstrawertycy

: 06 sie 2009, 18:51
autor: zycietosurfing
To znaczy, że jest jest argumentem na wszystko - np. nie chcę wyjść bo jestem introwertykiem, nie chcę rozmawiać (nawet gdy ta rozmowa jest konieczna bo się komuś coś powiedziało, czego ten ktoś nie rozumie i prosi o wyjaśnienie) - bo jestem introwertykiem, nie odzywam się parę dni bez powodu - jestem introwertykiem, zrozum. Sama doświadczyłam wielu dwuznacznych sytuacji kiedy chciałam coś wyjaśnić i nie udało mi się bo...introwertyk. Oczywiście nie generalizuję, ale być może niektóre osoby są tak hermetyczne i nie potrafią nawiązać kontaktu, że poprzestają na stwierdzeniu, że takie są i już . Ja jestem w stanie wiele rzeczy zrozumieć, ale jak mam zrozumieć jak początkiem i końcem wypowiedzi jest informacja, że się takim jest po prostu. Może ja właśnie trafiłam na trudny przypadek, z którym sama sobie nie radzę.
P.S. Nie podlizuję się, takie są moje doświadczenia z introwertykami.

Re: Ekstrawertycy

: 06 sie 2009, 19:12
autor: Kamil
Myślę, że to po części już "pseudointrowertyzm". Introwersja nie musi się łączyć z nie śmiałością, a kontaktów/wyjaśnień poważnych czy służbowych omijać nie można... Unikam rozmów "o pogodzie", ale jak trzeba się o coś spytać ze względu na prace czy coś, to może minimalnie to przesuwam w czasie, aby rozmowę mieć ułożoną, zaplanowaną..

Re: Ekstrawertycy

: 06 sie 2009, 19:19
autor: kosmita
zycietosurfing pisze:To znaczy, że jest jest argumentem na wszystko - np. nie chcę wyjść bo jestem introwertykiem, nie chcę rozmawiać (nawet gdy ta rozmowa jest konieczna bo się komuś coś powiedziało, czego ten ktoś nie rozumie i prosi o wyjaśnienie) - bo jestem introwertykiem, nie odzywam się parę dni bez powodu - jestem introwertykiem, zrozum. Sama doświadczyłam wielu dwuznacznych sytuacji kiedy chciałam coś wyjaśnić i nie udało mi się bo...introwertyk. Oczywiście nie generalizuję, ale być może niektóre osoby są tak hermetyczne i nie potrafią nawiązać kontaktu, że poprzestają na stwierdzeniu, że takie są i już . Ja jestem w stanie wiele rzeczy zrozumieć, ale jak mam zrozumieć jak początkiem i końcem wypowiedzi jest informacja, że się takim jest po prostu. Może ja właśnie trafiłam na trudny przypadek, z którym sama sobie nie radzę.
Kiedy ktoś powie Ci: "przestań X robić", coś co Ty lubisz i co chcesz robić - to co innego powiesz, jak nie "nie chcę przestać X robić, bo jestem sobą"? I też uznasz, że "jestem sobą" jest jokerem na wszystko?

Bądź sobą i daj innym być sobą.

Jak nie chcę rozmawiać, to nie dlatego, że jestem introwertykiem, lecz dlatego, że jestem sobą - i myślę, że Ci introwertycy także to mieli na myśli.

Re: Ekstrawertycy

: 06 sie 2009, 20:20
autor: zycietosurfing
Wiesz, jak ona mi mówi, że mam nie być tak nachalna to pasuję - to jasne. Ale w zamian oczekuję, że po jakimś czasie milczenia ta rozmowa się odbędzie. Mi nie chodzi o zmianę, ale o kompromis, który powinien być na porządku dziennym w relacjach międzyludzkich, a zwłaszcza jak ekstrawertyk chce się dogadać z introwertykiem :) Ja naprawdę nikomu nie zabraniam bycia sobą, tylko chciałabym więcej nie wiem...empatii? :)

Re: Ekstrawertycy

: 06 sie 2009, 20:28
autor: zycietosurfing
Zresztą ja nawet nie chcę by się zmieniała, bo taką jak jest ją polubiłam. Chodzi mi bardziej o współodczuwanie i zwrócenie uwagi na potrzeby drugiej osoby.

Re: Ekstrawertycy

: 06 sie 2009, 20:56
autor: Kamil
Czyli żądasz zmiany jednak.. "lubię ją taką jaka jest, ale ... ", a introwertycy nie lubią okazywać emocji... oraz nie lubią rozmów o pierdołach..

http://wandunia.suntar.com.pl/typy/EaI.html
http://www.forumzdrowia.pl/index.php?id=192&art=33

Re: Ekstrawertycy

: 23 lis 2009, 23:38
autor: stokrotka
Hej
Przyszłam tutaj do Was z prośbą o jakieś podpowiedzi, wskazówki ... otóż od jakiegoś czasu spotykam sie z Introwertykiem, a ja sama jestem gdzieś pomiędzy Intro a Ekstra z tendencją raczej do E. i im bardziej go lubię tym bardziej gubie się czy jego niektóre zachowania to wynik Into. czy po prostu mniejsze zainteresowanie mną.
Chodzi mi przede wszystkim o zmienność jego stosunku do mnie, bo raz odczuwam że mu bardzo zależy, jest czuły, mówi miłe słowka, gdzie później Bach i potrafi sie zdystansować i traktuje mnie jak koleżankę ... i tak w kółko, choć z czasem zauważyłam ta zmienność pojawia się rzadziej ale jednak ...

Więc jak poznać, że Introwertykowi naprawdę cały czas zależy? czy ma sens o tym z nim porozmawiać, bo nie chciałabym go wypłoszyć :)

Re: Ekstrawertycy

: 23 lis 2009, 23:49
autor: Kamil
Miłe słówka u introwertyka?.. To raczej "gra"... wie, że trzeba tak mówić, i gdy pamięta to mówi..

Re: Ekstrawertycy

: 24 lis 2009, 1:30
autor: Inno
stokrotka pisze:gubie się czy jego niektóre zachowania to wynik Into. czy po prostu mniejsze zainteresowanie mną.
Chodzi mi przede wszystkim o zmienność jego stosunku do mnie, bo raz odczuwam że mu bardzo zależy, jest czuły, mówi miłe słowka, gdzie później Bach i potrafi sie zdystansować i traktuje mnie jak koleżankę ...
Nie wiem, co masz na myśli pisząc "traktuje jak koleżankę" oraz, o co chodzi z tym "później".

Ogólnie introweryków męczy długie, intensywne skupienie na sprawach świata zewnętrznego, do którego i ty się zaliczasz (patrząc z jego perspektywy). To, w jakim stopniu ich to męczy, ile potrzebują czasu na odpoczynek i naładowanie baterii = odizolowanie się i pobycie w samotności oraz jaka formę to przybiera, to już zależy od natężenia introwertyzmu i innych cech charakteru.

Jeżeli wymagasz od niego ciągłego lub bardzo częstego kontaktu, a ma pewnie jeszcze szkołę/studia/pracę/inne formy aktywności, to nic dziwnego, że czasem chce odpocząć.

To, że robi się mniej wylewny też może być tego przejawem. Po prostu za dużo słodkości, za dużo dotyku, za dużo uczuciowości, potrzebny odpoczynek, przerwa i po jakimś czasie może od początku. ;p Ja tak mam na przykład i w żadnym razie nie jest to spowodowane brakiem zainteresowania.

No, ale nie wiem, co z tą "koleżanką", więc nie jestem pewna, czy trafiłam z odpowiedzią.

Jeśli jesteś osobą, która potrzebuje ciągłego gruchania i emocjonalnego miziania, to nastaw się, że z większością introwertyków tego nie doświadczysz (podkreślam, że chodzi mi o ciągłe/bardzo częste, a nie że w ogóle).

stokrotka pisze:Więc jak poznać, że Introwertykowi naprawdę cały czas zależy? czy ma sens o tym z nim porozmawiać, bo nie chciałabym go wypłoszyć :)
Zawsze mnie zadziwiają pytania tego rodzaju zadawane na forach: "Powiedział to i to. Co miał na myśli?" "Nie wiem, o co mu chodziło, pomóżcie!" "Co on uważa?" etc.

Chcesz się dowiedzieć, czy Twojemu facetowi zależy, czy też, czy my sądzimy, że mu zależy? Mimo najlepszych chęci, by Ci pomóc, nie wiemy tego, bo nie jesteśmy nim.

Poza tym, znowu, chodzi Ci o Twojego chłopaka czy jakiegoś bliżej nieokreślonego, wybiórczo uśrednionego introwertyka, który nie istnieje w rzeczywistości?

Ja tam walę wprost i pytam. Dzięki temu wiem i to z samego źródła. Polecam ten sposób :>
A, obawiasz się, że się spłoszy. Z jakiego powodu miałby się spłoszyć?

Kamil pisze:Miłe słówka u introwertyka?.. To raczej "gra"... wie, że trzeba tak mówić, i gdy pamięta to mówi..
Niby czemu? Uważasz, że żaden introwertyk nie może z własnej chęci i woli mówić drugiej osobie miłych rzeczy?

Re: Ekstrawertycy

: 24 lis 2009, 1:51
autor: iksigrekzet
Kamil pisze:Miłe słówka u introwertyka?.. To raczej "gra"... wie, że trzeba tak mówić, i gdy pamięta to mówi..
???

Re: Ekstrawertycy o introwertykach

: 24 lis 2009, 1:56
autor: silgar
Miłe słówka u introwertyka?.. To raczej "gra"... wie, że trzeba tak mówić, i gdy pamięta to mówi..
Ja jestem zdania przeciwnego. Jak mu się zdarza, to zależy, jakby mu nie zależało to nie zajmował by się takimi 'pierdołami' :) No chyba, że wyjątkowo wredny typ i go bawi jak inni się męczą. Pytanie też co znaczą miłe słówka. Ja jestem miły na ogół ale komplementy mi się raczej nie zdarzają...

Re: Ekstrawertycy

: 24 lis 2009, 9:23
autor: qb
Kamil pisze:Miłe słówka u introwertyka?.. To raczej "gra"... wie, że trzeba tak mówić, i gdy pamięta to mówi..
No sorry, ale takich bzdur to ja dawno już nie czytałem.

Re: Ekstrawertycy

: 24 lis 2009, 11:18
autor: stokrotka
Inno pisze: Nie wiem, co masz na myśli pisząc "traktuje jak koleżankę" oraz, o co chodzi z tym "później".
miałam na myśli, że przez pewien okres czasu, to były raz miesiące, raz tygodnie, spędzaliśmy ze sobą intensywnie czas, i nie chodzi mi tutaj tylko o mizianie się, ale i długie rozmowy, a jak musiałam wyjechać na pare dni z pracy, to okazywał że tęskni itp. A 'później' po takim chyba dla niego jak sie domyślam maratonie, potrafił się np na 2 tyg zdystansować i rozmowy sprowadzać do 10 min... ale na to chyba jest wyjaśnienie co sama napisałaś:
Inno pisze:To, że robi się mniej wylewny też może być tego przejawem. Po prostu za dużo słodkości, za dużo dotyku, za dużo uczuciowości, potrzebny odpoczynek, przerwa i po jakimś czasie może od początku. ;p Ja tak mam na przykład i w żadnym razie nie jest to spowodowane brakiem zainteresowania.
Inno pisze:A, obawiasz się, że się spłoszy. Z jakiego powodu miałby się spłoszyć?
... hm może z powodu bycia zbyt nachalną w czasie jego 'ładowania energii', chęci dociekania czy to ja coś zrobiłam nie tak, czy po prostu potrzebuje tego jak powierza... a wiem, że pytania typu 'co ci dolega' 'dlaczego jestes taki teraz' pogorszyły by tylko sytuacje :P

Dzięki w ogóle za odpowiedzi.
Może troche przeszadzam może i nie, ale czasem samo czytanie forum nie pomoże zrozumieć mi danej sytuacji i konkretnego Introwertyka.