Strona 2 z 4

Re: Nauczyciel *_*

: 21 cze 2014, 12:44
autor: Drimlajner
Ludzie z zespołem Aspengera zazwyczaj wolniej nadążają za tymi wszystkimi społecznymi "dobrze / źle".

Dlatego często mogą wydać się infantylne. Nie należy się z tego śmiać, stroić sobie żarty, ale na spokojnie doradzić.

...
Do tematu.

Organizował spotkanie klasowe.

Arwena, a Ty nie mogłabyś zorganizować takiego spotkania ? Spotkanie wakacyjne, aby lepiej się poznać... grupą oraz indywidualnie.


...
Sprawa. Nie mów o zakochaniu, to nie ten etap. Będziesz z kimś rok, dłużej. Zakochanie to stan który ma miejsce w dojrzałej relacji a was można określić jako znajomych, nawet nie przyjaciół.

Po prostu Ci się podoba i szaleją hormonki kiedy jesteś w jego towarzystwie.

Najważniejsze. Pamiętaj, że są inni faceci. Twój przypadek ma małe szanse powodzenia a przecież kogoś innego równie ciekawego i dostępnego (co chyba najważniejsze) możesz poznać wszędzie.

Re: Nauczyciel *_*

: 21 cze 2014, 19:08
autor: Arwena9
Drimlajner: dzięki za obronę. :) Ja nigdy nie umiem odpowiadać na takie zaczepki. A tak na marginesie- nie jest to liceum dla dorosłych. Są jeszcze inne szkoły (nie uczelnie). I nie jest to szkoła policealna. :roll:
Nie za bardzo mogę zorganizować takie spotkanie, ponieważ nie mam kontaktu do nikogo ze szkoły (były to zajęcia indywidualne, a ja nie wykazywałam zainteresowania tymi ludźmi, gdyż mi po prostu nie odpowiadali z charakteru). Wiem, że ciężko mówić o zakochaniu, no ale na tym etapie nie wyobrażam sb jakbym mogła być z kimś innym kiedykolwiek. :p Po prostu ciężko jest znaleźć połączenie faceta, który jest jednocześnie: wykształcony, spokojny, ale nie lamusowaty (strasznie :lol: ), opiekuńczy i pomocny. I ma odpowiedzi wygląd. Tzn. może nie jest jakiś super przystojny, ale dla mnie to ideał z wyglądu. Oczywiście ma on też swoje wady i widzę je, ale (na razie) mi nie przeszkadzają. Pewnie to by się okazało później, czy przeszkadzają, czy nie. Moje doświadczenia z facetami to są takie, że nie mam ich gdzie poznawać, bo ja nie lubię wychodzić; mam zaburzenia integracji sesorycznej i często jak wychodzę, to kręci mi się w głowie, ale tak, że mam wrażenie, że stracę przytomność. Podobno to ze stresu; tak mi powiedziała pedagog specjalna. :roll: Ja nie czuję, żebym się czymkolwiek stresowała, bo i nie ma czym... no ale mój mózg wie lepiej jak zawsze... :roll: Jak do tej pory, to udawało mi się spotykać ze 4 lata temu z chłopakiem, którego poznałam przez internet, który nie miał ochoty ani się uczyć, ani pracować, ani nawet się umyć. :roll: Po za tym mi się nawet nie podobał. Zawsze jak próbuję poznać kogoś normalnie, w rzeczywistości, to mam wrażenie, że robię z siebie idiotkę, a ktoś rozmawia ze mną z litości. Tak miałam na 1 roku, jak podobał mi się jeden chłopak- unikał jak mógł rozmów ze mną i mam wrażenie, że uważał, że mam coś mega nie tak w głowie. Zresztą podobnie jak reszta osób, jakoś ja nie umiałam nawiązać z nimi kontaktu, a oni ze mną nie chcieli. Po za tym ciężko mi jest nawiązywać jakiekolwiek znajomości, bo trochę się boję ludzi. Z tym nauczycielem też trochę trwało, zanim go polubiłam, szczerze mówiąc na początku strasznie mnie wkurzał i w ogóle. Z ludźmi dobrze mi się rozmawia przez internet, ale prawda jest taka, że w normalnym życiu boję się i większość ludzi mi drażni i irytuje. Zazwyczaj po pewnym czasie (długim) dopiero zaczynam doceniać niektóre osoby i je lubić, ale wtedy jest już za późno; wszyscy są już zaznajomieni. Więc mam w sumie okazję poznać kogoś, być może, z kim dobrze by mi było :) Trochę mnie rozpacz ogarnia, bo naprawdę w życiu spodobali mi się 3 faceci (3!....), oczywiście, jest mnóstwo facetów "dostępnych", tylko jakoś nie nadajemy na tych samych falach. A żeby było śmieszniej wszyscy 3, którzy m się podobali zajmowali się zawodowo tym samym (i nauczyciel to był tylko jeden z zawodów, z tym, że ten jeden nim nie był). Nie wiem, może ja muszę pójść na uczelnię i zagadywać wszystkich z danego kierunku? :lol: Tylko, że nie lubię młodszych. :lol: To chyba na jakiś doktoratów musiałabym już czatować. :lol:

Re: Nauczyciel *_*

: 22 cze 2014, 12:53
autor: ainos
Arwena9 masz konto na fejsie? :D Może by tam spróbować? To chyba dobry pomysł, biorąc pod uwagę to, że już się nie widujecie i łatwiej Tobie przychodzi nawiązać znajomość przez internet. Zaprosić do znajomych, zagadać; a potem się umówić :)

Re: Nauczyciel *_*

: 22 cze 2014, 16:38
autor: Arwena9
No właśnie z tym jego kolegą tak zrobiłam- zaprosiłam na fejsa i poprosiłam, żeby w czymś tam mi pomógł, a potem, że może byśmy się spotkali, to mnie olał i nic nie odpisał (tzn. zaproszenie przyjął, pomóc- pomógł, nawet napisał, że jak jeszcze będzie mógł mi w czymś pomóc, to chętnie pomoże; ale jak zaproponowałam spotkanie, to cisza). Tak sb myślę, może po prostu poczekać i jeśli on się nie odezwie, to po prostu mu nie zależy?

Re: Nauczyciel *_*

: 22 cze 2014, 16:50
autor: Drimlajner
Spokojnie. Życie na dobrą sprawę dopiero się zaczyna. Również miałem mało zauroczeń (tylko 2 takie poważne) ale nie martwię się, jeszcze jest na to czas..

Nie warto być z pierwszym lepszym, lepiej poczekać na kogoś kto naprawdę nam się spodoba.

hmn... może Ci o których mówisz wystraszyli się tak Aspi ? Wśród ludzi słabo ze znajomością tego na czym w ogóle polegają zaburzenia... lekkie i cięższe.

Człowiek słyszy i od razu panika.

Ale to dobrze chyba ? To tylko odrzuca od Ciebie kandydatów którzy nie dorośli do poważnego związku. Tak myślę. Nie warto udawać kogoś innego, kogoś kim się nie jest. A ktoś, kto się w tobie zakocha to dla niego Aspi nie będzie przeszkodą :)

a może tak:

http://forum.niesmialosc.net/viewforum.php?f=12

kurczę, wszystkim to teraz polecam ale sam muszę spróbować

Re: Nauczyciel *_*

: 22 cze 2014, 17:01
autor: Arwena9
Dzięki za stronę, właśnie weszłam, zobaczymy, może i tak kogoś poznam. :p Może i ludzie się boją...ale ja też się boję, bo wcale nie czuję, że dorosłam do poważnego związku, co wcale nie znaczy, że nie chciałabym się poumawiać z chłopakami, którzy mi się podobają i zobaczyć co z tego wyjdzie. Szczerze mówiąc, w porównaniu do moich rówieśników czuję się mocno opóźniona w rozwoju :lol: , a nawet czuję się tak samo, jak ktoś jest parę lat młodszy.

Re: Nauczyciel *_*

: 23 cze 2014, 18:27
autor: Arwena9
Ej, czy ja jestem jakaś dziwna, że mi się podobają tacy faceci? :p A może po prostu obydwaj byli tak samo fajni- w końcu musieli być trochę podobni, bo się zakumplowali (?).

Re: Nauczyciel *_*

: 23 cze 2014, 21:16
autor: Drimlajner
Ej, mi też się nauczycielki podobają :oops: to jest nast dwójka :D

Naprawdę, nie wiem co Ci Arweno można doradzić, może jednak ten mail ?

Re: Nauczyciel *_*

: 24 cze 2014, 6:05
autor: KapiX
To ja tylko dorzucę od siebie, że...
Tak sb myślę, może po prostu poczekać i jeśli on się nie odezwie, to po prostu mu nie zależy?
... to nie jest dobre myślenie. Może być tak, że on nie będzie zainteresowany, dopóki nie okażesz mu zainteresowania. „Ludzie nie wiedzą, że czegoś chcą dopóki się im tego nie pokaże” czy jakoś tak.

Drimlajner, AspeRgera, nie Aspengera.

Re: Nauczyciel *_*

: 24 cze 2014, 9:37
autor: Drimlajner
Ojć !

Przepraszam.

Zjadłem literę.

Re: Nauczyciel *_*

: 24 cze 2014, 9:53
autor: Czerwona
A nie możesz go przydybać gdzieś przypadkiem? "Och, jak miło Pana/Cię widzieć!", no i jakoś (może) pójdzie...

Re: Nauczyciel *_*

: 24 cze 2014, 20:29
autor: Arwena9
Nooo nie wiem już! A jak wyjdę na jakąś głupią dziewuchę, która usiłuje poderwać każdego?.... Nie mam za bardzo jak na niego wpaść, bo nie wiem, gdzie mieszka...chyba, że skorzystam z programu do śledzenia ludzi przez nr telefonu; ale trochę to żałosne i takie no...średnio od czegoś takiego zaczynać znajomość...Co można zrobić, żeby on sam chciał do mnie napisać? :D

Re: Nauczyciel *_*

: 24 cze 2014, 20:30
autor: Arwena9
PS. Drimlajner, ja jestem nauczycielką :D (ale taką trochę oszukaną, bo pracuję 3 godziny w tygodniu) :wink:

Re: Nauczyciel *_*

: 24 cze 2014, 23:17
autor: Czerwona
Arwena9 pisze:A jak wyjdę na jakąś głupią dziewuchę, która usiłuje poderwać każdego?....
Może wyjdziesz... a może nie :lol:
No ale skoro jesteś bardzo zauroczona to szansa na bycie z nim powinna być większa niż "chciałabym, ale boję się", czyż nie?

Może spróbuj sobie przypomnieć gdzie bywał w czasie okienek, gdy jeszcze się uczyłaś? Może kojarzysz miejsce, w którym lubił pić kawę albo jadł szybki obiad? Może kiedyś wypsnęło mu się, że kocha czytać książki w empiku albo jakiś zespół i bywa na każdym koncercie? Przeanalizuj to, a nuż coś Ci się przypomni i będzie jakiś punkt zaczepienia.

Re: Nauczyciel *_*

: 25 cze 2014, 10:02
autor: Arwena9
Nie wiem co robił podczas okienek- przychodziłam na jego lekcję i szłam zaraz potem do domu, więc nie wiem. Dobra tam, napiszę to tutaj, najwyżej to przeczyta. :p W czasie okienek zapewne ćwiczył na pianinie, jak jakiś uczeń nie przyszedł. I nie, nie gra nigdzie koncertów aktualnie; i nie wymsknęło mu się nic; dużo mówił na moich lekcjach, ale nie powiedział nic, co by mogło stanowić punkt zaczepienia.