OK, jestesmy przy Myslovitz i Rojku. To ja zapodam najbardziej smutasne i introwertyczne utwory wg mnie tylko sie nie zdziwcie. Jest tego więcej typu "O peggy brown" czy "Z twarzą merlinyn monroe", ale trzy wystarczy:
Myslovitz - To nie był film -- mój ulubiony prawie na pamięć znam
https://www.youtube.com/watch?v=S6pc7lygrTU
Myslovitz - Życie to surfing
https://www.youtube.com/watch?v=T02C--V0q9U --- nie ma oryginalnego video na YT, usunęli z pewnej przyczyny.... a dziwię że jest To nie był film. Jak odszukam to wrzucę
Myslovitz - Aleksander
https://www.youtube.com/watch?v=J7RstGW-JOc