Polski Portal Introwertyków

myślę, że masz

choć akurat grabaż był bardzo... nie wiem... porządnym, zrównoważonym? forumowiczem

myślę, że masz

choć akurat grabaż był bardzo... nie wiem... porządnym, zrównoważonym? forumowiczem

wciaz go wychwalasz, miales z nim blizszy kontakt czy jak?

nie, zero kontaktu
<edit: a jednak, tylko dotąd nie zauważyłem >

miał u mnie plusa za to, że zależało mu na spotkaniu introwertyków kiedy próbowaliśmy takowe zorganizować... a poza tym sporo postów miał, raczej sensownych, poszedł sobie bez trzaskania drzwiami

Przyznam się, że w połowie pisałam żartem.
Co na prawdę ich skłoniło do odejścia to nie wiem. grabaż może doznał jakiejś wewnętrznej iluminacji, albo znudziła go żałobna atmosfera, która przez pewien czas panowała na forum. No ale koniec domysłów- to już zakrawa o plotkarstwo

Obaj byli wporzadku i grabaż i Pałer_Frytas, odeszli bo tego chcieli i tyle

Ja też odchodzę. Przyszedł już czas, żeby mniej gadać, a więcej działać. Cześć.

Cześć .

Piotrek K. pisze:Ja też odchodzę. Przyszedł już czas, żeby mniej gadać, a więcej działać. Cześć.

Mozna gadac i działac jednoczesnie, jedno nie wyklucza drugiego. Nie odchodź

Widzę, że nikt więcej nie miał jaj, by się zapisać na forum Blackout Europe...
Jesteście kompletnie bezużyteczni, nie widzę powodu by marnować na Was czas.

Żegnam.

Sorrow pisze:Widzę, że nikt więcej nie miał jaj, by się zapisać na forum Blackout Europe...
Jesteście kompletnie bezużyteczni, nie widzę powodu by marnować na Was czas.

Żegnam.

Dziękuję, polecam się na przyszłość.

Dowidzenia.

Jestem przekonana, że wszystkim jest teraz bardzo przykro, że Sorrow nie zechciał zmarnować na nich swojego czasu.

Sorrow pisze:Widzę, że nikt więcej nie miał jaj, by się zapisać na forum Blackout Europe...

Na co?
Cóż, szerokiej drogi i wielu introwertycznych wrażeń.

Another one bites the dust...

-mikamves- pisze:Po prostu jesteśmy wtakiej sytuacji że jest nas dużo mniej niż tych ekstra a jest przyjęte że większość w społeczeństwie wytycza normy do który reszta ma się niby dostosować.

Myślę, że jest tyle samo introwertyków i ekstrawertyków. Chodzi raczej o to, że ekstrawertycy są o wiele bardziej widoczni w przeciwieństwie do nas - ergo wydaje się, że ekstrawertyków jest więcej.

Ale u każdego stopień introwersji jest inny. To, że ktoś rozmawia z ludźmi nie znaczy że introwertykiem nie jest Ja rozmawiam i jakoś mi to problemów nie sprawia, nie za długo no i nie zawsze wiem o czym ale jednak nie jest to dla mnie nieszczęście jeśli ktoś mnie zaczepi. Chociaż niektóre osoby mnie denerwują i to mocno kiedy to robią ;P

No właśnie, po prostu rzadko się zdarza, że ktoś jest zdecydowanym intro czy ekstra, większość lokuje się blisko środka. Natomiast jeśli brać pod uwagę przeważającą cechę (nawet jeśli przeważa w stosunku, powiedzmy, 60%-40%), to raczej jest więcej ekstrawertyków, na oko szacowałbym 2/3e 1/3 i.

Natomiast z własnego doświadczenia widzę, że jak jest grupa ok. 40 osób, to zawsze występują 3-4 zdecydowanie intro, pod 10 zdecydowanie ekstra, reszta w normie.