jubei pisze: 01 lut 2020, 18:26
.A wiecie nie wiem czy to urban legend ale podobno kobiety też wyzuwają po zachowaniu czy facet to prawiczek czy nie.
Myślę, że to jest właśnie taka legenda w rodzaju potwora z Loch Ness i nie warto się nią przejmować.
No chyba, że kolega po prostu preferuje takie ciche szare intromyszki, które rzadko gdzieś wychodzą.
Może, tylko że taka szara intromyszka nie musi być dziewicą. I co wtedy? Z góry ma być skreślona jako rozwiązła ladacznica? Naprawdę redukowanie wartości kobiety do błony jest kompletnie bezsensowne.
Kiedyś natknąłem się na dyskusję kobiet odnośnie prawiczków, i one mówiły coś zgoła przeciwnego - że wolałyby się nie wiązać z takowym, bo może zachce mu się eksperymentować z innymi by sprawdzić, czy czasem nie trafi mu się "lepsza", skoro zdobył już punkt odniesienia
Duża część kobiet ma rzeczywiście takie preferencje, że woli by facet był doświadczony, bo prawiczek zawsze będzie kiepski w łóżku, że nie chcę go uczyć bo to ona ma mnie rozpalić itp. Tylko z kim te prawiczki mają tracić cnotę, skoro z góry się ich skreśla?

Uważam że takie wykluczanie mężczyzny bo jeszcze nigdy z żadną nie spał to idiotyzm podobny do tego, że kobieta ma być dziewicą aż do ślubu a przynajmniej do wejścia w związek. Owszem, teoretycznie może tak się zdarzyć, że mężczyzna dla którego partnerka jest pierwsza będzie chciał spróbować z inną, tak samo jak dziewica może chcieć sprawdzić, czy są lepsi od partnera ale wcale nie musi tak być, nie jest to jakąś zasadą w rodzaju następowania dnia po nocy.
Natomiast mężczyźni mają taką przewagę, że o ile w przypadku kobiet brak błony dziewiczej może być jakąś wskazówką to paniom pozostało tylko wróżenie z fusów, bo tak naprawdę nigdy się nie dowiedzą czy ich mężczyzna spał wcześniej z inną
Pierwsza masturbacja to pierwsza masturbacja
Ale ale, czy masturbacja nie jest czasem formą seksu?

Jeśli tak, to prawiczki nie istnieją
Podobno kiedyś był to temat od wadach partnera nie do zaakceptowania to jak dla mnie taką wadą byłoby księżniczkowanie przez kobietę czyli zakładanie że mężczyzna ma ciągle za nią płacić, ją utrzymywać, dawać cały czas drogie prezenty jak również Bóg wie jakie wymagania w rodzaju "facet musi dużo zarabiać", "musi być mięśniak", "nigdy prawiczek", "ma być twardy i wrażliwy jednocześnie". Wypytywanie się o byłe związki i przesłuchania w stylu "a z iloma spałeś" "a czemu się rozstałeś" itp. również sprawiłyby, że bym takiej pani podziękował.