Jesteśmy w środku sali, ustawieni w kółku siedząc na krzesłach. Spośród zebranych, już chcę otworzyć usta i wzrok wszystkich został na mnie skierowany.
A bynajmniej w podobny sposób opowiadam o moich wrażeniach, gdy zostanę o takie zapytany. Podobno mam ciekawe porównania.
Więc witam, mam na imię Tomek, lat 17.
Forum odwiedzam od ponad 2 lat, zarejestrowałem się niecałe pół roku temu, dopiero teraz zdecydowałem się coś o sobie napisać.
Często się zdarza, że niweluje wartość danego słowa, jakbym zapomniał definicji. Wygląda to tak, że czytam jakiś fragment, ale jestem tak przyzwyczajony, że nie robi to na mnie żadnego wrażenia, więc miej to Drogi Czytelniku na uwadze

Nie jestem pewny swoich zdań, zawsze mam na uwadze, że może być inna możliwość i lepsza od mojej.
Lubię konfrontować się z innymi ludźmi w sensie, że wybieram sobie jakiś temat i wymyślam przedtem moje "zdanie". Następnie kieruję słowa ku rozmówcy(czasem nieco podpuszczam, żeby wzbudzić więcej emocji) i w ten sposób dowiaduje się wiele ciekawych rzeczy i dość często nawet uargumentowanych.
Nie jestem zadowolony z faktu, że nie interesuje mnie kontakt z ludźmi, jedynie z obiektami moich westchnień. Rozmowa rzadko się zdarza, w rzeczywistości jest to najczęściej bełkot. Rozmową nazywam szczerość płynącą z serca, o swoich uczuciach, o problemach; rozmowa prowadzi do wzajemnego zrozumienia postrzegania świata przez osoby prowadzące taką rozmowę.
Jednak pisać lubię i nie sprawia mi to problemu, o ile mam czas. Przyszedłem tutaj podzielić się swoimi przemyśleniami i może szukać zrozumienia, tak było odkąd pierwszy raz ujrzałem tu forum do teraz :]
A teraz pozwólcie, że ubiorę biały kapelusz, założę płaszcz z kapturem i wychodząc będzie słychać, tylko odbijające się echo moich kroków. Jednak pewnie komuś udało się zauważyć przenikliwy wzrok, że coś jeszcze kombinuje, a to była krótka zapowiedź.
(btw. mam wrażenie, że mój tekst może czasem nie być spójny, ale wyjątkowo dziś kręci mi się w głowie)