@Agon
Baal występuje na pewno w sumeryjskim eposie o Gilgameszu jako byk niebios, zesłany przez Boga Anu. Pojawia się tam też motyw potopu,
pytanie brzmi, który mit był pierwszy? A z tym demonicznym księżycem, to znów pobawię się w etymologię;
The moon - demon? - bardzo podobnie wygląda. Prawdopodobnie wszystko, co kojarzyło się z nocą miało cechy demoniczne, podczas, gdy wszystko, co kojarzyło się ze światłem posiadało najczęściej cechy boskie.
Kolejna rozkmina związana z religią, to dlaczego akurat ta miałaby być prawdziwa, a nie inna? A co jeśli po śmierci Bóg wrzuci mnie do piekła bo nie byłem muzułmaninem i nie zachowywałem się jak porządny wyznawca islamu?
Koran:
On objawił wam Księgę w prawdzie, potwierdzając to, co było przed nią, tak jak objawił Torę i Ewangelię.
- Sura 3:3
Mają taki cytat, a równocześnie twierdzą, że to, co było napisane wcześniej, w tamtych świętych księgach jest herezją. Trudno mieć pewność, co do tego, czy któraś religia jest rzeczywiście prawdziwa, ale islam łatwo wykluczyć ze względów etycznych.
Każdy muzułmanin, który zostaje zabity w świętej wojnie, jest uznawany za męczennika i otrzymuje w nagrodę raju wraz ze wszystkimi zmysłowymi rozkoszami (3,157; 3,169 i inne). Wiara w raj jest silną motywacją zamachowców samobójców:„Allah daruje mu jego grzechy przy pierwszej kropli jego krwi; jego mieszkanie w raju widać już z pola bitwy; będzie uwolniony od mąk grobowych i ochroniony przed wielkim strachem w Dniu Ostatecznym; będzie odziany w szaty wiary, poślubi rajskie dziewice i będzie mógł wstawiać się za siedemdziesięcioma osobami ze swojej rodziny” (Hadis wg Ibn Madża).
Miałem też rozkminy na temat tego czym jest Polska i dlaczego powstanie naszego kraju datuje się na moment w którym Mieszko I przyjął chrzest, a zrobił to z przyczyn politycznych. Może dlatego by nasz kraj nie został zaatakowany przez kraje na zachodzie, a może dlatego że z jakiegoś powodu uznano że to co zachodnie jest lepsze niż to co rodzime. W każdym bądź razie przyjęcie chrześcijaństwa wydawało mi się albo aktem słabości (strach przed najazdami krucjat z zachodu) albo już wtedy był w naszych przodkach jakiś kompleks niższości i poczucie bycia gorszymi i mniej cywilizowanymi od ludzi z zachodu.
Pierwszy zanotowany w kronikach władca Polski i ten, który zaprowadził chrześcijaństwo na ziemiach piastowskich, miał podobno przed znaną wszystkim Dobrawą (Dąbrówka) aż siedem żon. Nieszczęsne te niewiasty przepadły jednak w pomroce dziejów, tak jak i ich ewentualne z Mieszkiem potomstwo. Jeszcze przed przyjęciem chrztu Mieszko zapewne oddalił kobiety, by jak pisał Gall Anonim "zrzucić owy zdrożny obyczaj" i dostać rękę Dobrawy, księżniczki czeskiej z dynastii Przemyślidów.
Dąbrówka zmarła w 977 roku, co raczej niechętny jej kronikarz Kosmas skwitował stwierdzeniem:
W roku od wcielenia Pańskiego 977 zmarła Dąbrówka, która ponieważ była nad miarę bezwstydna, kiedy poślubiła księcia polskiego będąc już kobietą podeszłego wieku, zdjęła ze swój głowy zawój i nałożyła panieński wianek, co było wielkim głupstwem tej kobiety.
https://niezalezna.pl/kultura-i-histori ... a-i/396448
Żadne tam poczucie niższości, Mieszko brał sobie, co chciał, a że miał wiele na sumieniu, to chrzest był mu na rękę. Bolesław Chrobry był nie mniej okrutny, może dlatego nasze państwo poszerzało wówczas swoje granice? A nasza Polska w okresie średniowiecza wyglądała terytorialnie znacznie lepiej, niż dzisiaj, więc to wcale nie było tak (pomijając rozbicie dzielnicowe oczywiście).
Oczywiście można by argumentować, że skoro tak, to lepiej tego nie ruszać, ale może teraz w dobie natychmiastowego dostępu do informacji i rozwoju technologicznego wiara religijna nie jest już tak niezbędna do życia jak kiedyś. Są państwa takie jak Czechy które są dość laickie, a w których w pewnym momencie (może nawet nadal) wskaźnik dzietności był lepszy niż w katolickiej Polsce. Takie Chiny, które są ateistyczne z powodu panującego tam ustroju są jednocześnie światową potęgą zagrażającą hegemonii USA.
Co do dzietności w Polsce, to czy przypadkiem w Czechach nie ma lepszej opieki medycznej? Może wynika to m.in z tego, iż w polskich szpitalach traktuje się człowieka jak zawadę? Panują złe warunki, brakuje prywatności? Stąd wiele kobiet nie chce się decydować na dziecko? W Chinach występuje zupełnie inna kultura, tam jednak więzy rodzinne mają większe znaczenie. Chiny mogą być potęgą technologiczną, ale pod względem społecznym i humanitarnym można się do pewnych rzeczy przyczepić. Np. taka kultura pracy, ludzie tam zacharowują się na śmierć. A jest jeszcze wątek półprzewodników, na które wyłączność ma USA.
Stany Zjednoczone wprowadziły szereg działań mających na celu ograniczenie dostępu Chin do zaawansowanych technologii półprzewodnikowych. Prezydent Joe Biden podniósł cła na import chińskich półprzewodników oraz innych kluczowych produktów, takich jak baterie i ogniwa słoneczne, aby wzmocnić krajową produkcję. Dodatkowo, sankcje USA utrudniają chińskim firmom dostęp do nowoczesnych technologii produkcji chipów, co spowalnia rozwój chińskiego przemysłu półprzewodnikowego. Te działania mają na celu utrzymanie przewagi technologicznej USA i ograniczenie chińskiej ekspansji w tej dziedzinie.
Paradoksalnie uważam, że osoby takie jak Jordan Peterson mogą osłabiać wiarę religijną, a za to pewne zachowania lewicy np. ostatni obrazoburczy akt podczas rozpoczęcia igrzysk olimpijskich (ale także cała masa innych rzeczy, jakieś ataki na kościoły, darcie Biblii itp.) to są rzeczy, które mogą wzbudzać poczucie, że skoro ta religia jest tak atakowana i wyśmiewana, to być może jest prawdziwa (na zasadzie, że przez lewicę i takie ataki na świętości działa sam Szatan). Myślę też, że nic tak nie wzmocniło wiary katolickiej w Polsce (mam na myśli pokolenie moich rodziców i dziadków) co komunizm i działania rządu wprost wymierzone w zwalczanie księży i Kościoła. Za to teraz po tym co robił PIS sytuacja może być odwrotna, np. to że Jacek Kurski mając dzieci od tak sobie dostał unieważnienie ślubu kościelnego (ponoć takie samo unieważnienie dostała jego obecna żona), albo te wszystkie afery pedofilskie wśród księży pokazują, że ludzie najbardziej obeznani z wiarą, rytuałami, teologią, tak naprawdę nie traktują poważnie własnej religii. Jasne, że to nie jest argument na to, że ta religia nie jest prawdziwa, ale jest to argument dotyczący duchowieństwa i jednak uderza to w religię bo skoro tacy ludzie od których nasi rodzice i my dowiedzieliśmy się o Jezusie odwalają takie rzeczy, to czy to nie wskazuje na to, że to jednak ściema?
Celibat księży skutkuje tym, że Kościół przyciąga ludzi o takich i innych złych skłonnościach, a bycie kapłanem łączy się jednak z pewną władzą, więc nic dziwnego, że dochodzi do nadużyć. Kościół, tak ogólnie też mocno się przesunął w stronę tolerancji, także można postawić zarzut, że nie kieruje się do końca Ewangelią (np. te wspomniane rozwody, które wcześniej były niedopuszczalne). Przekaz idzie raczej w stronę "Bóg Cię kocha", "wystarczy, że jesteś dobrym człowiekiem", itp. Jednak tej samej wiary wynika, że ludzie są słabymi i grzesznymi istotami, więc z drugiej strony, trudno się spodziewać, że w kościołach natura ludzka nagle się przemieni na tę lepszą. Jest jeszcze argument tego typu, iż im większa instytucja, tym trudniej kontrolować pojedyncze jednostki, stąd wszystko w niej się z czasem rozwarstwia, traci pierwotne cechy, a przy okazji korzystają na tym ludzie, którzy lubią wykorzystywać innych.