Jakie książki lubicie czytać?
Re: Jakie książki lubicie czytać?
Możecie mi polecić jakąś książkę, gdzie mogę pobawić się z autorem w zgadywanie dalszej fabuły? Szukam już od jakiegoś czasu i na nic fajnego nie mogę trafić.
Tylko nie kryminał. Chodzi mi o coś bardziej w stylu "Gry Endera".
Tylko nie kryminał. Chodzi mi o coś bardziej w stylu "Gry Endera".
-
lanya
Re: Jakie książki lubicie czytać?
Witam,
Jestem tu nowa
Cieszę się, że nie jestem sama w tym ,,ekstra'' świecie
Uwielbiam książki, prawie z każdej dziedziny coś przeczytałam, albo mam w planach przeczytać.
Do tej pory z chęcią wracam do książek A. Norton, na przykład: ,,tkaczka pieśni'', ,,strzeż się sokoła''.
Lubię także Salvatore'go- pierwsze książki o drowach
Oprócz tego: Tolkien, Lewis, G.G. Kay, Dekker, Geritssen, Cook...
Chyba jeszcze wiele ciekawych książek przede mną
Jestem tu nowa
Uwielbiam książki, prawie z każdej dziedziny coś przeczytałam, albo mam w planach przeczytać.
Do tej pory z chęcią wracam do książek A. Norton, na przykład: ,,tkaczka pieśni'', ,,strzeż się sokoła''.
Lubię także Salvatore'go- pierwsze książki o drowach
Chyba jeszcze wiele ciekawych książek przede mną
-
Schmalzler
- Introwertyk
- Posty: 121
- Rejestracja: 25 maja 2011, 17:36
- Płeć: nieokreślona
Re: Jakie książki lubicie czytać?
Salvatore! Książki Salvatore'a to była moja dziecięca miłość. Miało się ten zapał, żeby czytać jedną książkę trzy razy pod rząd, a potem drugą, trzecią - i wszystkie po kilka razy... Skończyło się tak, że dzisiaj nie przełknę nawet rozdziału napisanego przez tego autoraLubię także Salvatore'go- pierwsze książki o drowach
Ostatnio łapię wszystko co wlezie z tematu średniowiecza. Przeszedłem przez Krzyżaków, Potop, trylogie husycką Sapkowskiego i "Krzyżowców" Zofii Kossak i ciągle mi mało. Znacie coś jeszcze w podobnym klimacie, oprócz wiedźminów i fantasy?
Keep talking, I'm diagnosing you.
- Padre
- IntroManiak
- Posty: 627
- Rejestracja: 07 wrz 2010, 15:34
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Kraina Deszczowcow
- Kontakt:
Re: Jakie książki lubicie czytać?
Było kiedyś jeszcze takie coś.Schmalzler pisze:Ostatnio łapię wszystko co wlezie z tematu średniowiecza. Przeszedłem przez Krzyżaków, Potop, trylogie husycką Sapkowskiego i "Krzyżowców" Zofii Kossak i ciągle mi mało. Znacie coś jeszcze w podobnym klimacie, oprócz wiedźminów i fantasy?
I explore the frontiers of safety! I laugh at danger, from a distance, and quietly, so as not to get all worked up.
Re: Jakie książki lubicie czytać?
A stare dobre Imię róży? Nie jest może w klimacie podobnym do tego, który prezentują wymienione przez Ciebie książki, lecz za to średniowieczne jest na wskroś, a skoro łapiesz "wszystko co wlezie z tematu średniowiecza"...Schmalzler pisze:Ostatnio łapię wszystko co wlezie z tematu średniowiecza. Przeszedłem przez Krzyżaków, Potop, trylogie husycką Sapkowskiego i "Krzyżowców" Zofii Kossak i ciągle mi mało. Znacie coś jeszcze w podobnym klimacie, oprócz wiedźminów i fantasy?
Ja czytam dużo i chętnie (nie studiuję fp z przypadku...), najchętniej cegły pozytywizmu, dodajmy do tego przede wszystkim Gombrowicza, Bułhakowa, Dostojewskiego... i widać już, jaka muszę być nudna
Natomiast z poezji lubię wyłącznie dekadentów.
-
Schmalzler
- Introwertyk
- Posty: 121
- Rejestracja: 25 maja 2011, 17:36
- Płeć: nieokreślona
Re: Jakie książki lubicie czytać?
A więc paskudny ze mnie ignorant, oblech i nędzny podskakiwacz pod kulturę. Kajam się. Ale obiecuję, że się poprawię. O ile mnie to średniowiecze nie zemdli na dobre, oczywiście.Choć to tak znana powieść, że pewnie kompromituję się polecając ją.
Keep talking, I'm diagnosing you.
Re: Jakie książki lubicie czytać?
Nic złego nie miałam na myśli... Po prostu jest to chyba jedno z głośniejszych dzieł, więc nawet jeśli się tej książki nie czytało (co mnie nie dziwi), to sam tytuł mógł obić się o uszy.Schmalzler pisze:A więc paskudny ze mnie ignorant, oblech i nędzny podskakiwacz pod kulturę.
-
Schmalzler
- Introwertyk
- Posty: 121
- Rejestracja: 25 maja 2011, 17:36
- Płeć: nieokreślona
Re: Jakie książki lubicie czytać?
Nie jestem obrażony w najmniejszym stopniuNic złego nie miałam na myśli... Po prostu jest to chyba jedno z głośniejszych dzieł, więc nawet jeśli się tej książki nie czytało (co mnie nie dziwi), to sam tytuł mógł obić się o uszy.
Keep talking, I'm diagnosing you.
Re: Jakie książki lubicie czytać?
W takim razie jestem pewna, że ta książka bardzo Cię zaskoczy, gdy już po nią sięgniesz.Schmalzler pisze:Zaśmierdziało mi jakimś, tfu, romansidłem.
- Padre
- IntroManiak
- Posty: 627
- Rejestracja: 07 wrz 2010, 15:34
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Kraina Deszczowcow
- Kontakt:
Re: Jakie książki lubicie czytać?
Przeczytasz i zjesz te słowa bez musztardy :-PSchmalzler pisze: Zaśmierdziało mi jakimś, tfu, romansidłem.
I explore the frontiers of safety! I laugh at danger, from a distance, and quietly, so as not to get all worked up.
Re: Jakie książki lubicie czytać?
Najlepsze książki to moim zdaniem te najbardziej oderwane od rzeczywistości i napisane stylem maksymalnie emocjonalnym. Uważam ponadto, że najtrafniej odczyta się intencje autora czytając książkę w jego rodzimym języku.
Moją ulubioną pozycją są "Inne pieśni" Jacka Dukaja. Ta książka jest po prostu fantastyczna, alternatywna, nietuzinkowa. Z obowiązkowa nutką bardzo starej filozofii (grecka filozofia przyrody, kto jeszcze o niej dziś mówi?), inteligentnych dialogów i wielkich dramatów wewnętrznych. Patosu na szczęście jak na lekarstwo. No i ta wspaniała metamorfoza głównego bohatera, bardzo przypominającego osobę introwertyczną. Jedyny minus to (być może dla niektórych) trudny język i sporo zapożyczeń z języka greckiego. Jak dla mnie jednak styl J. Dukaja w tej powieści jest doskonale wyważony; nie jest tak skomplikowany i odrealniony jak w "Perfekcyjnej niedoskonałości", do której moim zdaniem trzeba mieć bardzo bogatą wyobraźnię.
Numer dwa to "Piknik na skraju drogi". To książka znana głównie z klimatycznej gry komputerowej "Stalker", jednakże sama powieść jest moim zdaniem głębokim arcydziełem, ma w sobie cały ogrom negatywnych emocji. A zakończenie... hm.... nigdy w życiu nie widziałem bardziej poruszającego zakończenia.
Na trzecim miejscu dam dość egzotyczną pozycję, "Spadkobierca z Kalkuty". Nigdy w życiu nie spotkałem nikogo, kto znałby tą książkę. Sam natknąłem się na nią przypadkiem, i miałem trochę obaw co do opisu z tyłu okładki (powieść historyczna) i rozmiarów tej kolubryny (bagatela, przeszło ośmiuset stronicowej! Co ma swoje dodatkowe zalety - tą cegłą można spokojnie łoić niesforne dzieci). Obawy były jednak nieuzasadnione - ta powieść jest cholernie interesująca. Masa wątków, masa bohaterów i masa ich perypetii. Niesamowita wyobraźnia autora (akcja rozgrywa się w XVII w. na różnych kontynentach świata). To tak jakby odfiltrować z "Piratów z Karaibów" wszystkie zabawne sceny, pozostawić jedynie klimat ówczesnych morskich podbojów, piratów i piękne kobiety
i skrzyżować to z "Robinsonem Kruzoe". Polecam, gdyby się ktoś natknął na tą rzadkość na jakiejś zakurzonej półce w bibliotece
.
Moją ulubioną pozycją są "Inne pieśni" Jacka Dukaja. Ta książka jest po prostu fantastyczna, alternatywna, nietuzinkowa. Z obowiązkowa nutką bardzo starej filozofii (grecka filozofia przyrody, kto jeszcze o niej dziś mówi?), inteligentnych dialogów i wielkich dramatów wewnętrznych. Patosu na szczęście jak na lekarstwo. No i ta wspaniała metamorfoza głównego bohatera, bardzo przypominającego osobę introwertyczną. Jedyny minus to (być może dla niektórych) trudny język i sporo zapożyczeń z języka greckiego. Jak dla mnie jednak styl J. Dukaja w tej powieści jest doskonale wyważony; nie jest tak skomplikowany i odrealniony jak w "Perfekcyjnej niedoskonałości", do której moim zdaniem trzeba mieć bardzo bogatą wyobraźnię.
Numer dwa to "Piknik na skraju drogi". To książka znana głównie z klimatycznej gry komputerowej "Stalker", jednakże sama powieść jest moim zdaniem głębokim arcydziełem, ma w sobie cały ogrom negatywnych emocji. A zakończenie... hm.... nigdy w życiu nie widziałem bardziej poruszającego zakończenia.
Na trzecim miejscu dam dość egzotyczną pozycję, "Spadkobierca z Kalkuty". Nigdy w życiu nie spotkałem nikogo, kto znałby tą książkę. Sam natknąłem się na nią przypadkiem, i miałem trochę obaw co do opisu z tyłu okładki (powieść historyczna) i rozmiarów tej kolubryny (bagatela, przeszło ośmiuset stronicowej! Co ma swoje dodatkowe zalety - tą cegłą można spokojnie łoić niesforne dzieci). Obawy były jednak nieuzasadnione - ta powieść jest cholernie interesująca. Masa wątków, masa bohaterów i masa ich perypetii. Niesamowita wyobraźnia autora (akcja rozgrywa się w XVII w. na różnych kontynentach świata). To tak jakby odfiltrować z "Piratów z Karaibów" wszystkie zabawne sceny, pozostawić jedynie klimat ówczesnych morskich podbojów, piratów i piękne kobiety
INTJ
Samotność jest dla umysłu tym, czym dieta dla ciała.
- Inno
- Legenda Intro
- Posty: 1214
- Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Jakie książki lubicie czytać?
Ostatnio przeczytałam "Zrób sobie raj" Mariusza Szczygła. Spodobała mi się bardzo i mam zamiar sięgnąć jeszcze po "Gottland" i ""Láska nebeská" tego autora. Znacie jakieś fajne książki o Czechach?

Re: Jakie książki lubicie czytać?
Zabrałem się do Dukaja zaczynając właśnie od tej pozycji. Jako sympatyzujący (chociaż nie miłośnik) gatunku s-f oczekiwania miałem niemałe biorąc pod uwagę dobre oceny, recenzje itd.Will pisze: Moją ulubioną pozycją są "Inne pieśni" Jacka Dukaja. Ta książka jest po prostu fantastyczna, alternatywna, nietuzinkowa.
No i właśnie... bohaterowie ogółem. Dla mnie po prostu byli nieautentyczni, trochę jakby Dukaj sam nie wiedział do końca kim oni mają być. Ciężko mi to wyjaśnić bo to odczucie jest bardzo subiektywne, taki lekki dysonans w pewnych momentach książki. Cały ten proces przemiany głównego bohatera trochę jakby na siłę, zbyt szybko, bez wyraźnego powodu.Z obowiązkowa nutką bardzo starej filozofii (grecka filozofia przyrody, kto jeszcze o niej dziś mówi?), inteligentnych dialogów i wielkich dramatów wewnętrznych. Patosu na szczęście jak na lekarstwo. No i ta wspaniała metamorfoza głównego bohatera, bardzo przypominającego osobę introwertyczną.
A dla mnie taka zabawa językiem, używanie słowotwórstwa albo zapożyczeń jest bardzo ryzykowne. Jak byłem uczniem szkoły podstawowej i przechodziłem ten okres fascynacji literaturą fantasy to razem z grupką znajomych przesiadywaliśmy godzinami w bibliotece szkolnej i każdy pisał swoją książkę, swojego własnego WiedźminaJedyny minus to (być może dla niektórych) trudny język i sporo zapożyczeń z języka greckiego. Jak dla mnie jednak styl J. Dukaja w tej powieści jest doskonale wyważony; nie jest tak skomplikowany i odrealniony jak w "Perfekcyjnej niedoskonałości", do której moim zdaniem trzeba mieć bardzo bogatą wyobraźnię.
Poza tym nie do końca byłem w stanie wczuć się w ten świat... Może brakło mi bystrości umysłu aby uchwycić sens tego co działo się w tym momentami bardzo krzywym uniwersum. Beznadziejne zakończenie, którego równie dobrze mogło by nie być.... no i poczucie straconego nad tą książką czasu. A szkoda, bo patrząc na ranking biblionetki w gatunku sf oczekiwałem czegoś przynajmniej wciągającego. Do Dukaja raczej już nie wrócę
No a wracając do Lema - Mistrz. Jednym słowem. Według mnie najlepszy polski pisarz. Dużo filozofii, trochę psychologii, zawsze o ludziach, czasami spojrzeniem "robotów". Ciężko wymieniać tytuły. Każdy kiedyś tam czytał Opowieści o pilocie Pirxie. Większość wróci do Lema przez "Solaris". B. dobra książka ogółem, chociaż Lem pisał dużo lepszych. Polecam zestaw "Bajki robotów" + "Cyberiada". W tej kolejności i koniecznie razem. W baśniowej konwencji Lem pod humorystyczną otoczką przemyca bardzo poważne problemy, pytania, prawdy. W dodatku genialnie bawi się językiem. Mógłbym tak poopisywać jeszcze co najmniej kilka jego pozycji, ale szkoda czasu. Polecam każdemu, na Lemie nie można się zawieść.
'Nikt nie może być mi bliższy ode mnie, a ja, ja jestem sobie czasem taki daleki...' S.Lem
- Inno
- Legenda Intro
- Posty: 1214
- Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Jakie książki lubicie czytać?
"Solaris" na mnie dużego wrażenia nie zrobiło, ale nie jestem miłośniczką s-f, może to dlatego. Za to "Dzienniki gwiazdowe" są wspaniałe. Tichy, co byś mi polecił Lema w stylu "Dzienników"? "Bajki robotów" próbowałam czytać, ale chyba już za stara jestem. Zresztą za baśniami nie przepadałam nawet jak byłam mała (oprócz baśni braci Grimm).

Re: Jakie książki lubicie czytać?
Masz rację, bohaterowie wyszli trochę zbyt poważnie. Przyznam szczerze, że jednej sceny z rozmową z Aurelią nie rozumiem do dzisiaj (a czytałem "Inne pieśni" 3 razy). Ale że przemiana bohatera na siłę? Zbyt szybko? Jak dla mnie to Hieronim zmieniał się przez jakieś 500 stronNo i właśnie... bohaterowie ogółem. Dla mnie po prostu byli nieautentyczni, trochę jakby Dukaj sam nie wiedział do końca kim oni mają być. Ciężko mi to wyjaśnić bo to odczucie jest bardzo subiektywne, taki lekki dysonans w pewnych momentach książki. Cały ten proces przemiany głównego bohatera trochę jakby na siłę, zbyt szybko, bez wyraźnego powodu.
Literatura fantastyczna to kreacja nierealnego nie tylko na poziomie treści, lecz także języka.A dla mnie taka zabawa językiem, używanie słowotwórstwa albo zapożyczeń jest bardzo ryzykowne. Jak byłem uczniem szkoły podstawowej i przechodziłem ten okres fascynacji literaturą fantasy to razem z grupką znajomych przesiadywaliśmy godzinami w bibliotece szkolnej i każdy pisał swoją książkę, swojego własnego WiedźminaJa próbowałem eksperymentować ze wzbogacaniem słownictwa vide Dukaj. No cóż... jak czytało się to jakiś czas później to brzmiało to dosyć komicznie. Podobne odczucie (chociaż nie tak wyraźne jak w przypadku książki napisanej przez 11-latka
) miałem w przypadku Innych Pieśni. Takie zabiegi są tylko dla najlepszych - patrz Lem, o którym za chwile.
A J. Dukaj już jest uważany za jednego z najlepszych :wink:.
Kreacja otwartego zakończenia moim zdaniem powinna wpłynąć stymulująco na czytelnika. Luki, niedopowiedzenia w historii skłaniają odbiorcę do odkrywania w niej drugiego dnia, zmuszają do przemyśleń. To tak jak z "Incepcją" - w ostatniej scenie niby wszystko jest już jasne... ale bączek kręci się nadal. :wink:. To między innymi moim zdaniem stanowi o popularności takich dzieł - gdyby wszystko zostało podane na tacy, ich odbiorca po prostu przestałby o nich myśleć i odczuł końcową przyjemność z wyjaśnienia całej historii.Beznadziejne zakończenie, którego równie dobrze mogło by nie być.... no i poczucie straconego nad tą książką czasu. A szkoda, bo patrząc na ranking biblionetki w gatunku sf oczekiwałem czegoś przynajmniej wciągającego. Do Dukaja raczej już nie wrócęPrzepraszam, musiałem wylać swój żal do tej książki
![]()
Jeśli to Cię nie przekonuje, to wyobraź sobie, że to właśnie Hieronim Berbelek był adynatosem :wink:.
A może w końcu sam J. Dukaj się poddał w próbie opisania Nienazwanego i uznał, że druk zapisany w książce to za mało, by oddać Jego pełnię?
INTJ
Samotność jest dla umysłu tym, czym dieta dla ciała.