Strona 79 z 83

Re: Religia, wiara

: 04 paź 2022, 2:22
autor: Drimlajner
Skoro ustaliliśmy, że miejscem socjalizmu nie jest ekonomia, a teologia, to ja proponuje powiesić sobie urbana nad drzwiami. Jaki umysł, tacy bogowie.

Jedną z podstawowych funkcji małżeństwa jest unormowanie stosunków płciowych pomiędzy dwójką obcych ludzi i jest to funkcja niezależna od czasu trwania małżeństwa.
Może trwać rok, może trwać do czasu aż potomstwo osiągnie dojrzałość, a może trwać i tysiąc lat.
Elfickie małżeństwa pewnie tyle trwały, ale ludzie, stworzenia dużo mniej cierpliwe, wymyśliły instytucję rozwodu.

Również w Kościele Katolickim. Sypniesz odpowiedni datek to błogosławieństwo papieża anulują i certyfikat dziewicy kobiecie po porodzie wystawią.

Re: Religia, wiara

: 04 paź 2022, 3:06
autor: tonerek
Jaki umysł, tacy bogowie
.

Ta, a Wojtyła wielkim poetą był.
Również w Kościele Katolickim. Sypniesz odpowiedni datek to błogosławieństwo papieża anulują i certyfikat dziewicy kobiecie po porodzie wystawią.
No by się nie pozbierali z tych datków jakby wszyscy im sypnęli.

Re: Religia, wiara

: 04 paź 2022, 12:16
autor: Drimlajner
tonerek pisze: 04 paź 2022, 3:06 Ta, a Wojtyła wielkim poetą był.
Dobre, łap memika w nagrodę.

Image
tonerek pisze: 04 paź 2022, 3:06 No by się nie pozbierali z tych datków jakby wszyscy im sypnęli.
Zakładając, że życie ludzkie będzie trwało 1000 lat to tak, trwałość małżeństwa stanie się dużym zagadnieniem i Kościół będzie musiał się ustosunkować. Czy nastąpi pod tym względem rewolucja? Nie wydaje mi się. Rozwody w Kościele zazwyczaj mają wydźwięk negatywny, a radykalne podejście do stosunków damsko męskich powinno mieć możliwość bycia wspomnianym w dyskusji.
Mówię również o Kościołach protestanckich które również nie podchodzą do małżeństwa w sposób w 100% liberalny.

Re: Religia, wiara

: 04 paź 2022, 17:52
autor: Rafael
tonerek pisze: 03 paź 2022, 23:20 Ja w ogóle nie akceptuję (wręcz nienawidzę) jakichkolwiek subkultur bo to według mnie implikuje to przyjęcie pewnego spojrzenia na świat.
Nie ma się co dziwić wszak subkultury skrojone są na wiek nastoletni.
Choć taki rastafarianizm jest subkulturą, ale jest również religią. Zatem jest pewne podobieństwo między tymi dwoma. Moim skromnym religię są dla wielu naturalną kontynuacją subkultur.
Niewątpliwą zaletą subkultury jest rozwój inteligencji interpersonalnej wśród jej członków, co może być szczególnie pomocne dla introwertyków. :hug:

Re: Religia, wiara

: 05 paź 2022, 0:15
autor: intbrun
Różnica między subkulturą a sekciarstwem jest dość miękka. W tym kontekście użycie określenia inteligencja interpersonalna wydaje się być nieco nadmuchane. Podobnie jak w kontekście cytowanych w jednym wierszu punków, skinów i kiboli. Introwertyk niestety może dość szybko dość do wniosku że liczba odpowiadających mu interlokutorów w danych podgrupach jest mniejsza niż się na początku wydawało.
Na temat tysiącletnich małżeństw... mam rozumieć, że koledzy nieżonaci jednak... ;-)

Re: Religia, wiara

: 05 paź 2022, 11:53
autor: Drimlajner
intbrun pisze: 05 paź 2022, 0:15 Na temat tysiącletnich małżeństw... mam rozumieć, że koledzy nieżonaci jednak... ;-)
Będziesz miał dosyć żony to polecisz w delegację... taką stuletnią. :ok:
Ja nawet nie wiem czy przez 1000lat będziemy 20latkami czy 80latkami, czy przekopiują nas do komputra i małżeństwo to będzie relacja biznesowa (co też jest jedną z podstawowych funkcji małżeństwa (np. prowadzenie rodzinnej firmy, wspólne rozliczenia podatkowe etc.)).

Nie mniej, aspekt ciekawszy niż dywagacje nad drugim dnem próby uregulowania rynku usług duchowych sprzed tysiąca lat.
Obmyślili wszystkie za i przeciwy inteligentnego stworzenia, a nie pomyśleli, że w politeistycznym mieście nie dało się normalnie żyć.

---

a znając życie
Najprawdopodobniej mówimy o człowieku 130letnim którego wprowadzimy w stan śpiączki i będziemy farmakologicznie utrzymywać przy życiu przez kolejne tysiąc lat. Małżonkę pacjenta podobnie, co za różnica. 1000letnie małżeństwa nie będą więc problemem. O, będzie wybudzany aby oddać głos w wyborach i z powrotem do schowka. Mądrą mamy partię i naród.
Nie roszczę sobie praw do pomysłu. Można przetłumaczyć i wysłać do Pfizera.

Re: Religia, wiara

: 07 lis 2022, 16:51
autor: Jaskolka
No to przyszła pora na mnie abym trochę opowiedziała jak to było ze mną. Zacznę od tego że przejrzałam parę ostatnich stron i w sumie nawet mnie to rozbawiło i już tłumaczę dlaczego, otóż jestem byłym Świadkiem Jehowy 😅a dokładniej zostałam wykluczona ale zacznę historię od początku.
Wychowywałam się w rodzinie świadków Jehowy i jako dziecko nie miałam z tego powodu lekko, dzieci z podwórka sypały mi piaskiem w oczy i wyrzucały z piaskownicy krzycząc przy tym że nie ma tu miescja dla takich diabłów i szatanów jak ja (zaledwie 2 dziewczynki mnie tolerowały ale to jak inni nie widzieli)w podstawówce z tego samego powodu chłopcy mnie bili i kopali po brzuchu(bo wyszło kim jestem kiedy jednemu odmówiłam przyjścia na jego urodziny)nauczycielki udawały że tego nie widzą a ja rodzicom nie mówiłam bo wstydziłam się no i nie chciałam żeby było jeszcze gorzej także w wieku 6/7lat pierwszy raz zaczęłam się wycofywać i dosłownie zamykać w szafie w moim azylu. Z biegiem lat chciałam aby rodzice byli ze mnie dumni więc przystąpiłam do chrztu(nie były to jakieś moje silne pobudki, zrobiłam to dla innych)branie udziału w służbie czyli to co znacie chodzenie od domu do domu zawsze dla mnie jako dla introwertyka było wielkim stresem bo bracia starsi wymagali(bracia starsi to osoby prowadzące dany zbór w danym regionie/mieście) oczywiście poza tym była szkoła teokratyczna gdzie uczyliśmy się głosić i np kobiety musiały przygotowywać 5 min scenkę głoszenia na dany temat wszystko wykute na pamięć przed setką osób, prawie mdlałam ale było trzeba to robić no i przed ta samą setką osób odpowiadać na pytania z broszur...robiłam to bo tego mnie uczono tego oczekiwano za to mnie jakby to ująć oceniano?czy robię postępy czy tereny które dostałam przydzielone do służby czy aby na pewno do wszystkich drzwi zapukałam...robiłam to bo tak mnie wychowano bo tylko tam mnie akceptowano.
Wszystko się zmieniło po śmierci mojego taty gdy miałam 20 lat, wtedy chciałam sama odejść bo już tego nie czułam ale nie chciałam być fałszywa ale namowili mnie żebym dała sobie jeszcze czas ....a czas hmmm zmienił mnie po śmierci taty przerwałam leczenie depresji jak się można było spodziewać piekłam i miałam próbę samobójczą ale wtedy na nowo zaczęłam żyć, nie jako świadek Jehowy A jako ja....wtedy zauważyłam w moim zborze jak wszyscy są obłudni i fałszywi jak tylko czekają kogo tu obgadać ....ci których miałam za rodzinę, jak znajomi przestali mnie zapraszać na wspólne wyjścia za karę, za karę za to że nie miałam sił żyć....więc się odcięłam, zrobiłam sobie tatuaż, zaczęłam palić...mamie się to nie spodobało więc wyrzuciła mnie z domu ze słowami wyperdalaj kurwo z domu (będąc dalej dziewicą naprawdę Taaak się kurwiłam😂)no i załatwiła mi u braci starszych spotkanie, zostałam wykluczona ze zboru, byłam wolna😊. Ale muszę przyznać że dojście do wolności zajęło mi parę lat bo wiecie znałam tylko to i nagle zostałam sama miałam już nigdy po śmierci nie spotkać taty w raju bo dla mnie już tam nie było miescja, miejsca dla odstępcy....po takim praniu mózgu potrzeba paru lat by zacząć te ich wierzenia zlewać ciepłym moczem.....teraz jestem wolna nie należę do żadnego wyznania nie mam żadnego chrztu żadnej komunii. Wierzę że jest coś dalej po śmierci ale co to dowiem się po śmierci😊. Dla mnie religie są po to aby trzymać ludzi ciasno, podporządkowywać ich żeby się bali i żeby byli posłuszni..... A ja wolę wolność.
Tak wygląda moja historia z tej drugiej strony 😊.

Re: Religia, wiara

: 07 lis 2022, 17:29
autor: Jaskolka
I jeszcze tak dodając do tego głoszenia. Teren który się dostawało np kilka bloków było trzeba robić notatki kto był chętny na rozmowę i o czym kto jaką broszurę wziął A kto kategorycznie nie chciał i to przekazywało się dalej kolejnej osobie która później dostała ten teren aby wiedziała z czym iść do kogo i mogła się lepiej przygotować, osoby które zwyczajnie odmawiały to nr drzwi nie był zapisywany ale to oznaczało że i tak trzeba tam zajść. Tak przynajmniej było 14 lat temu.

Re: Religia, wiara

: 07 lis 2022, 18:00
autor: Rafael
@Jaskolka
Pozostaje tylko współczuć. :hug:
Mam tu na myśli głównie szkołę i rówieśników, że tak trafiłaś i Cię nie akceptowali. Co powodowało wykluczenie i zamknięcie tylko w towarzystwie współwyznawców i tego dalsze konsekwencje.

Mogę się trochę wczuć w Twoją sytuację, bo przez 8 lat całą podstawówkę chodziłem do klasy ze Świadkiem. On miał o tyle lepiej, że nikt go nie prześladował. Był taki mały, drobniutki najsłabszy w klasie, zwolniony z wf, więc było nam go żal i nikt go nie ruszał. Uczył się dobrze miał dwóch kolegów też takich spokojnych. Miał dużo szczęścia, że trafił do naszej klasy, gdzie była tolerancja światopoglądowa

Ale mimo tego miał poważne problemy psychiczne. Chodził na psychoterapię, do psychiatry, brał psychotropy jakieś. Bardzo stresował się przed klasówkami odpowiedziami ustnymi, aż przykro było patrzeć. Cały aż się trząsł.
Ja się z nim całkiem dobrze znałem. Sporo gadaliśmy czasem w cztery oczy. Wiele mi o sobie opowiadał. Gdy dorósł wystąpił ze Świadków.

Re: Religia, wiara

: 07 lis 2022, 18:12
autor: Jaskolka
Dziękuję, wiem że to nie był przyjemny etap wtedy dla mnie ale on jest częścią mnie i mnie kształtował jak wiele innych rzeczy które mnie spotkały i te dobre i te złe.
Co do Twojego kolegi tak miał szczęście że miał tolerancyjna otoczenie ale wielu nie ma a przez znieczulice ludzką dzieci najbardziej cierpią, tak jak mówisz to jeszcze bardziej zamyka w ramach i najtrudniej jest wtedy odejść i zostać samemu wiedząc że wszyscy są przeciwko tobie i nigdzie nie pasujesz, poznałam to aż za dobrze ale co nas nie zabije to nas wzmocni i chyba dlatego mam w sobie tyle empatii bo wiem że każdy z nas nosi swój ciężar i choć różny to tak samo przytłacza

Re: Religia, wiara

: 07 lis 2022, 22:52
autor: Rafael
Jaskolka pisze: 07 lis 2022, 18:12 , poznałam to aż za dobrze ale co nas nie zabije to nas wzmocni i chyba dlatego mam w sobie tyle empatii bo wiem że każdy z nas nosi swój ciężar i choć różny to tak samo przytłacza
To prawda ci co się nacierpieli znacznie większe mają zrozumienie dla innych. :)

Re: Religia, wiara

: 08 lis 2022, 21:23
autor: intbrun
podobnie jak prawdą jest że łatwo popaść z jednej skrajności w drugą. A to nie pomaga wyciągać obiektywnych wniosków.

Re: Religia, wiara

: 08 lis 2022, 21:26
autor: Jaskolka
intbrun pisze: 08 lis 2022, 21:23 podobnie jak prawdą jest że łatwo popaść z jednej skrajności w drugą. A to nie pomaga wyciągać obiektywnych wniosków.
Co masz na myśli? Rozwiń proszę

Re: Religia, wiara

: 15 lis 2022, 0:41
autor: intbrun
Sorki, przegapiłem, trochę zalatany byłem.
Nie wiem do końca co tutaj rozwijać. To była wypowiedź zamknięta i chyba samo-tłumacząca się.
Jeśli prezentujemy skrajną opcję w sposób aktywny, to gdy z jakiegoś powodu ta opcja się skończy, mamy tendencję to przyjmowania opcji mocno przeciwnej. W kontekście tego wątku, osoby które były mocno zaangażowane religijnie potrafią być później być w gronie osób najgłośniej krytykujących. Ale to działa podobnie w wielu dziedzinach życia.
Ba, w przypadku wiary działa to też w stronę przeciwną, osoby które po trudnych, niezbyt religijnych okresach swojego życia doznały nawrócenia, potrafią być nieco "nawiedzone" i męczące dla otoczenia.
Ale to nie miał być żaden przytyk, ot taka mądrość ludowa raczej.

Re: Religia, wiara

: 15 lis 2022, 2:45
autor: Jaskolka
Masz rację wiele takich osób znam. Osobiście jestem zdania że nie pasuje do żadnej religi czy wyznania bo nie byłabym w tym do końca szczera, nie mogę uczestniczyć w czymś w co nie wierzę. Wierzę że jest coś poza nami coś co zapewne wie co jest dalej ale nie jestem w stanie tego nazwać, może kiedyś po śmierci się dowiem.