Polski Portal Introwertyków

Dobre serduszko i spontaniczność

Jak Ci się podoba to forum?

Jest świetne .

Kiedy ostatnio byłaś/eś na kogoś zła/y?

Na przyjaciela, mojego jednego z niewielu, który po ustaleniu terminu spotkania się nie odezwał i do spotkania ostatecznie nie doszło. Minął już tydzień, a on nie odpowiada...

Ile godzin dziennie spędzasz średnio na bycie z samym sobą?

11

Co Ci się ostatnio śniło?

Nie

Jakie jest Twoje największe marzenie?

O rany, tylko jedno? To chciałabym zobaczyć wieloryba!

Czy byłeś/aś kiedyś świadkiem opętania?

osobiście nie byłem. Parę lat temu mój wujek (jest księdzem) dostał nominację na egzorcystę także czasem coś nie coś opowie.

Jak zareagowałabyś/zareagowałbyś widząc gdy ktoś silniejszy bije słabszego? np mężczyzna kobietę, dorosły dziecko

Pragmatycznie.

Co jesteś w stanie poświecić dla najbliższej swojej osoby, partnera?

Czas

W jaki sposób reagujesz na ludzi z problemem bezdomności proszących o pomoc?

Jesli pytasz o to czy daje im jalmuzne to najczesciej nie daje, choc zdarzaja sie wyjatki.

Jakie jest twoje najbardziej szalone/ nietypowe marzenie?

Dwa przychodzą mi z miejsca do głowy:
- Wskoczyć do jadącego pociągu towarowego i pojechać gdziekolwiek
- Napawać się widokiem wybuchającego gmachu na wiejskiej/w Brukseli

Gdybyś miał/miała stracić jeden zmysł, to którego żałowałbyś/żałowałabyś najmniej?

wechu

jedna lub dwie rzeczy, ktorych zrobienia lub nie zrobienia najbardziej zalujesz?

Żałuję, że po ostatnim nieodebranym telefonie od mojej babci, nie oddzwoniłam do niej.
Zwlekałam z tym. Miałam oddzwonić, byłam bliska zakupu karty. Troszkę minęło od 17 października, ale doczekałam się. Była 7 rano, niedziela, dzień przed 11 listopada. Telefon z zagranicy, "ocho! co tak wcześnie, pogrzało ich? Pewnie dzwoni kochaś babci"... Odebrałam. "Nie żyje".
Babcia w była w kwiecie wieku, miała 63 lata.

Jeśli ktoś kazał Ci się przenieść do świata książki, filmu lub obrazu, to do którego trafiłbyś tytułu i dlaczego?

Myślę nad tym pytaniem od wczoraj, jest dla mnie b trudne, bo dużo było tych światów.

Finalnie stanęło na "Nie kończącej się historii", czyli na bajce, od której zaczęła się moja miłość do książek. Bajce, którą czytano mi, gdy miałam chyba 4 lata (?) (:. Niestety nie pamiętam już szczegółów, ale myślę, że to właśnie ta książka najbardziej rozwinęła moją wyobraźnię, chciałabym porozmawiać z jej bohaterami.

Gdyby wyprowadzono (tutaj wcale nie było "wymyślono") wzór na miłość, korzystałbyś czy wolałbyś zaufać swojej intuicji, czy dana osoba jest odpowiednią?

Zapewne moja odpowiedź będzie bliższa stwierdzeniu, że bym korzystał ze wzoru.
Jestem logikiem. Mając wzór wiem co jest potrzebne żeby wyszedł dobry wynik.
Starałbym się tak postępować w związku tak żebym to ja był odpowiednią osobą dla kogoś.
Podświadomie pewnie oceniałbym też czy ta osoba jest dla mnie równie dobra, ale nie robiłbym tego umyślnie.
Zakładałbym też, że każde obliczenia mają swój margines błędu i w efekcie do wzoru może pasować wiele osób.

Uważasz, że aby popełnić samobójstwo trzeba być bardziej tchórzem (bo boisz stawić czoła problemom) czy odważnym (bo boisz się zabić i przezwyciężasz strach)?