Fairytaled pisze: 27 wrz 2019, 8:26
Do czego służy porno?
Człowiek jest z natury stworzeniem ciekawskim a pornografia pozwala zaspokoić tą jedną konkretną ciekawość: w jaki sposób robią to inni? Jakie fantazje erotyczne mają inne osoby? A jeśli mają tożsame z moimi to w jaki sposób je realizują? Po drugiej stronie są natomiast osoby choć odrobinę ekshibicjonistyczne które czerpią przyjemność z pokazywania komuś odrobiny siebie.
Wszystko to ekshibicjonizm i voyeuryzm.
Fairytaled pisze: 27 wrz 2019, 8:26
Czy ludzie nie masturbują się w ten sposób?
Można oglądać pornografię bez masturbacji. Nikt tego nie sprawdza.
Pewnie w taki sposób treść filmu nie będzie aż tak atrakcyjna dla odbiorcy ale hej, można się skupić na fabule.
Fairytaled pisze: 27 wrz 2019, 8:26
Moim zdaniem problem dotyczy nie tylko wyżej wymienionej grupy społecznej.
Osoba która obejrzy sobie jeden czy dwa filmy w miesiącu raczej nie ma z tym problemu. Ot urozmaici sobie jakoś życie.
Ktoś kto ma przymus oglądania takich treści codziennie powinien poszukać pomocy terapeuty.
Fairytaled pisze: 27 wrz 2019, 8:26
Są takie osoby, które są w związku, ale wolą porno od partnerki, i to nie wcale jakieś odludki, tylko społecznie dobrze funkcjonujące osoby.
Jeżeli ktoś preferuje oglądanie pornografii od interakcji z partnerką to to już jest niepokojący sygnał świadczący o problemach w sferze seksualnej.
Fairytaled pisze: 27 wrz 2019, 8:26
Według statystyk 90% mężczyzn ogląda takie filmy. Można powiedzieć, że to norma, ale nie jest to naturalne, tylko argumentum ad populum nie pozwala zauważyć, że coś tu nie gra.
Podaż > popyt. Ogromne ilości darmowego porno sprawiają że dosłownie każdy ma możliwość zapoznania się z treścią. To nie problem pornografii jako takiej ale rewolucji informacyjnej, internetu. Płatna pornografia wcale nie ma tak szerokiego grona odbiorców (około 10% odbiorców płaci za treści). Pewnie w przyszłości na tym polu będą miały miejsce odgórne regulacje tak jak dziś kombinuje się w tym kierunku w Wielkiej Brytanii.
Fairytaled pisze: 27 wrz 2019, 8:26
Kobieta jest obiektem seksualnym, ale nie powinna być wyłącznie nim.
Pornografia to tylko jeden z wielu gatunków filmowych. Tak, skupia się na prezentowaniu treści w sposób mocno seksualny ale właśnie to jest pożądaną cechą takich filmów. Masz obok komedie, dramaty i wszystkie inne filmy w których aktorzy nie odgrywają ról obiektów seksualnych.
Fairytaled pisze: 27 wrz 2019, 8:26
Poza tym konserwatyści sami mają własne bolączki, nie bronię ich.
To znaczy miałem na myśli to że w Kościele Katolickim nie ma jednej wyraźnej interpretacji aktu masturbacji.
W komentarzach pod tym filmem na YT widać wielu zwolenników NoFap, czyli zwolenników całkowitego powstrzymania się od masturbacji.
Tymczasem w Katechizmie Kościoła Katolickiego masturbacja jako element gry wstępnej między partnerami jest ok i jest ok w wielu innych przypadkach.
Sam Jezus nigdy na temat się nie wypowiedział, wszystko jest interpretacją starej legendy o Onanie.
Youtuberowi zarzucam przesadną pobożność, trzymanie się nieaktualnych doktryn (o szkodliwości masturbacji z XIX wieku), brak uwzględnienia potrzeb biologicznych człowieka.
Problem polega na tym, że jest to film skierowany dla osób uzależnionych. A przy uzależnieniu rzeczywiście, tak jak alkoholik powstrzymuje się przez całe życie przed wypiciem choć kropli alkoholu, tak osoba uzależniona od seksu, pewnie musi zrezygnować z orgazmu (co jest niewykonalne).
Fairytaled pisze: 27 wrz 2019, 8:26
A od pornografii rodzą się na przykład takie subkultury, jak Incelsi.
Historie z internetu o mężczyznach którzy w życiu nie trzymali kobiety za rękę są rzeczywiście smutne, ale
To uproszczenie!
Biologicznie mężczyźni preferują monogamię a kobiety wielożeństwo. Historycznie około 80% kobiet i 20% mężczyzn miało potomstwo. Powyższa subkultura oczywiście powstała w obecnych czasach ale cechy które bierze za wyznaczniki przynależności odnoszą się w równym stopniu do naszych przodków z przed ery internetu.