Strona 8 z 20
Re: Przyjaźń...
: 09 paź 2010, 14:54
autor: Strangeve
Dzięki za uwagę (to nie sarkazm)
Wiesz,jak tak do kogoś piszę,to chodzi mi o "przyjaciela" po prostu. Nie brałam tego pod uwagę.
Weźmy np. takiego Serj'a Tankiana. czasami nazywa różnych dziennikarzy przyjaciółmi,ale czy są faktycznie kumplami nie wiadomo. Może tak sobie po prostu nazywa ich. Chodziło mi o coś takiego. Nie wiem jak to opisać.
Re: Przyjaźń...
: 10 paź 2010, 19:53
autor: Ania
Mogę powiedzieć,że to było dla mnie jak gwiazdka z nieba

Od pewnego czasu mam przyjaciela

I zupełnie inaczej się czuję niż w poprzednich znajomościach,w tamtych przypadkach nie mogłam powiedzieć,że nadajemy na tych samych falach czy też,że czytamy sobie w myślach,i w ogóle zupełnie inna ta przyjaźń od poprzednich,bardziej pozytywna rzec można

Mogę powiedzieć,że znalazłam 2 siebie(czego nie mogę o poprzednich powiedzieć)
Mam nadzieję,że to w końcu będzie ta prawdziwa przyjaźń,bo już dość mam fałszu i zaniedbań
Jest jak brat dla mnie,taka moja bratnia dusza

I jest ambi

Może stąd to dogadywanie się :?:
W każdym bądź razie,baaardzo się cieszę,że znalazłam przyjaciela,czasami tylko brakuje mi przyjaciółki(w końcu na zakupy ciuchów faceci raczej sie nie nadają,bez obrazy panowie :wink: )i chciałabym ją też znaleźć,też taką,z którą tak samo dobrze sie dogadam jak z nim,ale mimo wszystko cieszę się

Re: Przyjaźń...
: 11 gru 2010, 13:13
autor: martensik
W swoim życiu miałam obecnie (pomijając przeszłość) mam jedną przyjaciółkę, której ufam bezgranicznie. W przyjaźni liczy się dla mnie przede wszystkim zaufanie, po sobie zauważam, że to u introwertyków najszybciej zburzyć... zaufanie. Moja przyjaciółka jest bardzo tolerancyjna i wyrozumiała do mojej introwertyczności. Ona jest ekstrawertykiem.
Bardzo chciałabym mieć więcej przyjaciół jednak nie jest to takie proste, gdy się na codzień nie sprzyja kontaktom z ludźmi. W przyjaźni cennię sobie lojalność.
Re: Przyjaźń...
: 11 gru 2010, 13:50
autor: Senyan
Ja nie mam już przyjaciół (wcześniej miałem jednego, a może nawet dwóch). Teraz po prostu nie mogę odpowiedniej osoby znaleźć, ale mam nadzieję, że to się zmieni. Jak ludzie się mnie pytają, czemu jestem taki jaki jestem, a jak im odpowiadam, że jestem introwertykiem, to większość nawet nie potrafi tego wymówić, a co dopiero zrozumieć.
Re: Przyjaźń...
: 11 gru 2010, 14:39
autor: Agata
Nawiązuję bardzo płytkie relacje i chyba nie mam przyjaciół.
Jest jedna osoba, z którą lekko mi się rozmawia, ale nie żalę się jej z problemów, nie pytam o radę, krzywda mi się nie stała, kiedy wyjechała na pół roku do Stanów. W sumie sama nie wiem. Po prostu ją lubię. Czasem jest mi nawet głupio, bo nie mogę wyjść z podziwu, że ze mną wytrzymuje.
Re: Przyjaźń...
: 21 gru 2010, 17:01
autor: Padre
Troje stuprocentowych przyjaciół, co do których wiem, że mogę na nich liczyć. Prawdą jest, że prawdziwych poznaje się w potrzebie. Utrzymujemy stały kontakt, a nawet czasem się odwiedzamy. Wszyscy troje to mocni ekstra, btw.
Re: Przyjaźń...
: 19 sty 2011, 19:50
autor: Akolita
Ja już nie mam przyjaciół wśród ludzi, ale został mi jeszcze pies.
Re: Przyjaźń...
: 20 sty 2011, 19:00
autor: leonidas
mnie najbardziej boli to,że niby mam wielu znajomych,na mieście wiele osób znam wielu mówię cześć,ale własnie jestem z nimi Tylko na "cześć-cześć" a jak przychodzi co do czego,to sylwester samotnie w domu : ) tak więc są to znajomości bardzo słabe,ale jest kilku kumpli z którymi moge pogadać doslownie 5-6,jak ja bym chcial miec w sobie choc odrobine duszy towarzystwa,oddal bym wszystko a cale zycie wygladalo by zupelnia inaczej

Re: Przyjaźń...
: 20 sty 2011, 23:03
autor: Inno
leonidas pisze:jak ja bym chcial miec w sobie choc odrobine duszy towarzystwa,oddal bym wszystko a cale zycie wygladalo by zupelnia inaczej

To znaczy? Akurat introwertycy są generalnie bardziej "predysponowani" do głębszych relacji, takich jak przyjaźń niż do wielu płytszych znajomości. Jeśli byłbyś bardziej towarzyski niż teraz, to miałbyś więcej znajomych, ale niekoniecznie wpłynęłoby to na liczbę czy jakość przyjaźni.
Re: Przyjaźń...
: 20 sty 2011, 23:34
autor: leonidas
a nie można połączyć ilości z jakością?
towarzyskosc mam na myśli taki lekki sposób bycia wśród ludzi,chęć do nowych znajomości itp
Re: Przyjaźń...
: 20 sty 2011, 23:48
autor: Inno
leonidas pisze:a nie można połączyć ilości z jakością?
Można, ale trzeba przeprowadzić selekcję i stworzyć hierarchię, bo czas nie ulega rozciągnięciu.
leonidas pisze:towarzyskosc mam na myśli taki lekki sposób bycia wśród ludzi,chęć do nowych znajomości itp
Rozumiem, tylko, że samo to nie przekłada się w żaden sposób na liczbę głębokich przyjaźni. Tak naprawdę tych doświadcza niewielka grupa osób, mnóstwo dusz towarzystwa i "party animals" narzeka, że nie ma przyjaciół tylko samych znajomych. Możesz spokojnie korzystać z tego, co masz, żeby osiągnąć upragniony efekt.
Re: Przyjaźń...
: 21 sty 2011, 11:26
autor: leonidas
Inno pisze:Rozumiem, tylko, że samo to nie przekłada się w żaden sposób na liczbę głębokich przyjaźni.
No niby tak,ale z pewnością urozmaiciło by życie,co piątek jakieś przyjemne wyjście itp..
Po prostu zazdroszczę tym osobom które nie odczuwają samotności,często ktoś do nich dzwoni,ciągle gdzieś wychodzą,niby mam tego dobrego kumpla któremu mogę wszystko powiedzieć ale to jeszcze nie to..
Re: Przyjaźń...
: 21 sty 2011, 13:17
autor: qb
leonidas pisze:
Po prostu zazdroszczę tym osobom które nie odczuwają samotności,często ktoś do nich dzwoni,ciągle gdzieś wychodzą,niby mam tego dobrego kumpla któremu mogę wszystko powiedzieć ale to jeszcze nie to..
Ale skąd masz pewność, że nie odczuwają? Przecież nieraz wiele osób się żali, że nie mają z kim pogadać tak od serca, to są pewnie po części Ci ludzie.
Re: Przyjaźń...
: 22 sty 2011, 0:19
autor: Inno
leonidas pisze:ale z pewnością urozmaiciło by życie,co piątek jakieś przyjemne wyjście itp..
Po prostu zazdroszczę tym osobom które nie odczuwają samotności,często ktoś do nich dzwoni,ciągle gdzieś wychodzą,niby mam tego dobrego kumpla któremu mogę wszystko powiedzieć ale to jeszcze nie to..
Jeśli chcesz coś robić, to zacznij to robić, zamiast myśleć, co by było gdyby, wychodź w piątki, zorganizuj jakąś imprezę, poznaj więcej ludzi. Jeśli to Cię uczyni szczęśliwym, to czy nie warto się za to zabrać?

Re: Przyjaźń...
: 25 sty 2011, 22:02
autor: Draupnir
Niby ma się te pare bliskich osób ale jakoś takie poczucie bycia nie-dokońca-zrozumianą, czasami też żałowanie, że się otworzyło przed kimś, a w sumie nie wiadomo, czy ktoś nie jest obłudny i takie tam

Problemy z zaufaniem, szczególnie kobitom. W sumie wolę trzymać język za zębami i mieć jak najwęższy krąg bliskich znajomych..