Introja pisze: 14 lut 2023, 19:12
Są i osoby, co mają np sińce pod oczami naturalne, a nie od zmęczenia czy grania na kompie.
To ja właśnie jestem taką osobą. Mam to po babci, która pomimo tych sińców wyglądała, aż do śmierci w wieku 92 lat, jak pączek w maśle.
Trzeba potrzeć na całokształt, a nie tylko na jeden szczegół. Na wszystkie te informacje, które dostarczają nam zmysły i intuicja. Wtedy człowiek nie robi takich kardynalnych błędów.
Ale to też jest umiejętność związana z typem osobowości. Są tacy, którzy skupiają się na szczególe i za nic na świecie nie potrafią zobaczyć całości.
I nie pozostaje nic innego, jak się z tą ich cechą pogodzić.
Słyszałam że nieraz gdy kobieta ma na codzien makijaż, a jak go nie ma to jak go nie ma ludzie potrafią spytać czy jest chora
To zjawisko też jest mi bardzo dobrze znane. Zniszczonej skóry przez chemię.
Jak ktoś myli to z chorobą, to dla mnie jest osobą niepełnosprawną wzrokowo, tak jak ja ruchowo. Różne niepełnosprawności mogą się ludziom przytrafić. Nie tylko te oficjalnie orzekane przez komisje.
Byle ktoś komuś nie wmawiał, że nie można być bladym jak się wychodzi na zewnątrz
O tym to ja już się dowiedziałem w wieku przedszkolnym, gdy na plaży zapytałem mamę, dlaczego jeden z moich kolegów jest taki biały podczas, gdy wszyscy inni są opaleni. I mama mi wyjaśniła iż jest to spowodowane tym, iż ma taką skórę.
I wystarczyło na całe życie. Nie trzeba było powtarzać, bo już wtedy interesowałem się bardziej innymi niż sobą.
Ci co tego typu gafy strzelają, to są tacy, co wpatrują się jedynie w czubek własnego nosa i są pochłonięci kontemplacją swoich własnych emocji. No cóż ten typ tak ma i nic na to nie poradzisz.
Moje umiejętności obserwacji znacznie wzrosły podczas mojej 5 letniej pracy jako fotoreporter, podczas której wykonałem setki tysięcy zdjęć różnych ludzi pokazujących pewne, ogólnie rzecz ujmując... "zjawiska". Również typu sławna pani celebrytka bez makijażu. Ludzie lubią takie impresje oglądać, a dla mnie nic co ludzkie nie jest obce.
Czego każdemu życzę.
Ale to był tylko margines mojej roboty. Takie tam mimochodem. Jak się trafi.
Najbardziej lubiłem manifestacje. Szczególnie takie, gdzie różnego rodzaju idealiści chcieli zwrócić uwagę społeczeństwa na swoje racje. W stylu Marsz dla Jezusa, Parada Równości, heppeningi anarchistów itp.
A ile ciekawych ludzi się poznało... Piękny kawałek życia...
