Polski Portal Introwertyków

Owszem, choć tego filmu niestety nie oglądałem.

"Idiokracja". Tego filmu co prawda nie oglądałem, ale bardzo spodobała mi się fabuła: tu można ją przeczytać. Doskonałe lustro tego co dzieje się z dzisiejszym społeczeństwem.

Z dobrych filmów, to ostatnio oglądałem "Sokoła Maltańskiego" z Humphrey'em Bogartem (chciałem zobaczyć jakiś prawdziwy noir) i "Mściciel" Clinta z Clintem (zaskakująco dopracowany).

Naturalnie - Snatch.
Ponadto na wakacje postanowiłam nadrobić trochę zaległości i obejrzeć coś zupełnie nowego, czego wcześniej nie oglądałam i nikt mi nie polecał. Spośród tych filmów zdecydowanie zachęcam do obejrzenia "Chłopiec w Pasiastej Piżamie" i "Franklyn". To by było w zasadzie na tyle - widziałam chyba z 20 nowych filmów ale okazuje się, że nie mam szczęścia do wyborów w ciemno.

Akolita pisze:Naturalnie - Snatch.

Dodaj do tego Porachunki, Revolver i RocknRolla :> A, i Revolver jest mistyczny, więc ostrzegam

Ja polecam nowy film Tarantino „Bekarty wojny”.

Ausencia, obejrzałaś wszystkie filmy Almodovara? Ja niestety jeszcze nie.
A tak w ogóle, wiesz, że 25 września wchodzi do kin jego nowe dzieło „Przerwane objęcia”?

Też byłem na "Bękartach Wojny", Tarantino w najwyższej formię, szczerze polecam Z miejsca stał się jednym z moich ulubionych filmów. Oczywiście ktoś mógłby stwierdzić, że przegadany albo, że przekłamuje historię ale... to argumenty bez sensu. Dialogi, jak to u Quentina, genialne a co do tego drugiego, dla mnie zmiany historyczne były na tyle duże, że wcale mnie nie raziły tylko potraktowałem cały film jako taką wersję alternatywną dziejów.

Potwierdzam, film zajebisty!

Inno pisze:Ja polecam nowy film Tarantino „Bekarty wojny”.

Ausencia, obejrzałaś wszystkie filmy Almodovara? Ja niestety jeszcze nie.
A tak w ogóle, wiesz, że 25 września wchodzi do kin jego nowe dzieło „Przerwane objęcia”?

No ja też nie wszystkie. Najbardziej podobał mi się "Porozmawiaj z nią". Zadziwiające jak Almodovar potrafi stworzyc atmosferę tajemniczosci w prostocie, zasiac taki szczegolny rodzaj niepokoju w realistycznej w gruncie rzeczy fabule i kiedy masz wrażenie, że juz nic w tym filmie Cię nie zaskoczy, nagle wyłania się zupełnie nowa prawda. "Drżące ciało" też jest świetne(zwłaszcza zmysłowosc scen erotycznych - maestria!). Jedynie "złe wychowanie" niespecjalnie przypadło mi do gustu, zbyt wyraziste postaci jak dla mojej wątłej psychiki

W zanadrzu mam "zwiąż mnie", widziałas może?

A na nowy film wybieram się bezwzględnie, zapowiada się ciekawie

Polecam Ci (i innym miłosnikom Almodovara) też chilijski film - "Służącą", który nie wiedziec czemu klasyfikowany jest jako komedia... To raczej doskonały dramat psychologiczny. O samotności i wyobcowaniu.

Niestety nim obejrzałam "Porozmawiaj z nią" już wiedziałam, co się stanie, ale i tak było to dość wstrząsające.
Moim ulubieńcem jest "Wszystko o mojej matce".
Z kolei "Volver" tak chwalony przez wiele osób, niezbyt przypadł mi do gustu.
Obejrzyj "Kikę", jeśli jeszcze nie widziałaś - jest cudownie absurdalna.
"Zwiąż mnie" niestety przegapiłam, a nawet leciał w kinie u mnie przez jakiś czas.
I, o tak, sceny erotyczne w "Drżącym ciele" (choć takie określenie jakoś mi do nich nie pasuje, wolałabym chyba "artystyczne" ) bardzo zmysłowe i smakowite.
"Złe wychowanie" to chyba jego pierwszy film, jaki obejrzałam i zrobił wtedy na mnie duże wrażenie, więc sięgnęłam po kolejne. Wyraziste postaci na granicy realizmu to dla mnie plus w tym filmie. :>
"Kwiat mego sekretu" zakwalifikowałabym jako jeden ze słabszych, z tych, które widziałam, ale i tak jest świetny i wart obejrzenia.
"Kobiety na skraju załamania nerwowego" bardzo fajne, pierwszy film, który zrobił międzynarodową karierę i widać już w nich almodovarowski pazur.

Niestety w mojej wypożyczalni, a to łańcuch chyba największych w Polsce, został już chyba tylko "Czym sobie na to wszystko zasłużyłam?", wiec będę musiała kombinować, skąd wytrzasnąć "Wysokie obcasy" i resztę. Dobrze jest mieć Ale Kino!, bo tam czasem lecą filmy Almodovara. Jak teraz patrzyłam na filmwebie, to jego pierwsze nie zostały nigdy w Polsce puszczone, szkoda.

"Służącą" oglądałam. Film niezły, ale bez rewelacji jak dla mnie. W życiu nie określiłabym go jako komedii. Z Almodovarem nie widzę większych podobieństw. Ty tak?

Inno pisze: "Służącą" oglądałam. Film niezły, ale bez rewelacji jak dla mnie. W życiu nie określiłabym go jako komedii. Z Almodovarem nie widzę większych podobieństw. Ty tak?

Tzn, rzeczywiscie trudno by było mowic, ze te filmy są do sobie podobne. Jednak tym, co ujęło mnie w filmie "Służąca" jest genialna kreacja psychologiczna głownej bohaterki, a pod tym względem Almodovar nie ma sobie równych. Często też skupia się na świecie zwyczajnych ludzi. Sama nie wiem, czemu, tak mi się jakos skojarzylo, moze nieslusznie

Teraz rozpoczynam polowania na "Wszystko o mojej matce" ; ).

"Statyści" - polski film, nagrany kilka lat temu, aktorzy zarówno doświadczeni jak i debiutujący. Scenariusz ciekawy, przyjemny. Początkowo w charakterze komedii, ale im dalej tym smutniej... i bardzo dobrze.

Ausencia pisze:Teraz rozpoczynam polowania na "Wszystko o mojej matce" ; ).

To ja Ci smaku narobię piękną piosenką ze ścieżki dźwiękowej.
Tajabone - "Todo sobre mi madre"

"Zwiąż mnie" już widziałaś? Jak obejrzysz podziel się, proszę, wrażeniami.

Breakfast Club - musiałem zamawiać z zagranicy (nie lubię piratów z internetu). O grupce amerykańskich uczniów, podziałach, i niespodziewanym zrozumieniu siebie nawzajem.

Inno pisze:

Ausencia pisze:Teraz rozpoczynam polowania na "Wszystko o mojej matce" ; ).

To ja Ci smaku narobię piękną piosenką ze ścieżki dźwiękowej.
Tajabone - "Todo sobre mi madre"

"Zwiąż mnie" już widziałaś? Jak obejrzysz podziel się, proszę, wrażeniami.

Oj, narobilas mi smaku i to bardzo

A "zwiąż mnie" włąsnie obejrzalam, sympatyczny film. Naprawdę polecam.