Walka z ekstrawertykiem

Dział forum, w którym poruszane są tematy dotyczące kontaktów międzyludzkich, a także problemów w relacjach, których przyczyną może być introwersja.
Qwerty
Introrodek
Posty: 20
Rejestracja: 01 maja 2015, 20:21
Płeć: kobieta
Enneagram: 5w6
MBTI: istj

Walka z ekstrawertykiem

Post autor: Qwerty »

Mam do Was pytanie odnośnie tego jak sobie radzicie z ekstrawertykami, którzy Was przytłaczają w codziennym życiu. Osobiście znam takiego jednego, a jako że widzimy się codziennie, nie potrafię sobie poradzić z docinkami z jego strony. Jako introwertyk niespecjalnie się odzywam, nie plotę, co mi ślina na myśl przyniesie. Najgorzej jest, kiedy ekstrawertyk pragnie ściągnąć na siebie uwagę i budzi zainteresowanie innych. Wtedy zdarzają się naprawdę nieprzyjemne rzeczy, np. wyzywanie, obrażanie, niekoniecznie świadome, celem jest bycie w centrum. No więc zdarzyło się Wam coś podobnego, a jeśli tak to czy można temu zaradzić, poprawić relację?

PS. Nie krytykuję ekstrawertyków, nie uważam ich za gorszy typ. Po prostu w życiu trafiam na tych niewłaściwych ;)
Awatar użytkownika
Coldman
Administrator
Posty: 2680
Rejestracja: 07 lip 2014, 2:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: Szajs
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Walka z ekstrawertykiem

Post autor: Coldman »

Ten cały extrawertyk co cię najbardziej wkurza to mężczyzna czy kobieta ?
Bo to robi sporą różnicę.

Ja tam po prostu olewam extrawertyków , jeśli nie daje im żadnych sygnałów , to im się też odechce mnie zaczepiać. Posortuj sobie extrawertyków i wybierz tych , którzy wydają ci się spoko , i pięlegnuj z nimi znajomość . Nie bądź niemiła , markotna w stosunku do nich. Próbuj jakoś podtrzymać rozmowę , żeby utrzymać dobry kontakt. Pomagaj w małych rzeczach i bądź sobą . Dla wszystkich nie będziesz nigdy super , ale dla kilku osób możesz być świetną kumpelą. Warto się poświęcić i być trochę jak oni , dla nich i oczywiście dla siebie
Qwerty
Introrodek
Posty: 20
Rejestracja: 01 maja 2015, 20:21
Płeć: kobieta
Enneagram: 5w6
MBTI: istj

Re: Walka z ekstrawertykiem

Post autor: Qwerty »

Coldman pisze:Ten cały extrawertyk co cię najbardziej wkurza to mężczyzna czy kobieta ?
Bo to robi sporą różnicę.
Kobieta niestety. Z facetem byłoby pół biedy.
Awatar użytkownika
Faramuszka
Stały bywalec
Posty: 226
Rejestracja: 26 paź 2012, 17:25
Płeć: kobieta

Re: Walka z ekstrawertykiem

Post autor: Faramuszka »

Kobieta niestety. Z facetem byłoby pół biedy.
Hehe ^^

A z pierwszego posta można byłoby się zasugerować, że jednak mowa o mężczyźnie -> "jego, jednego".
Teraz pytanie - ta "poprawa relacji" jest konieczna?
Bo nie każde "poradzenie sobie z tym" implikuje tę poprawę, w gruncie rzeczy nawet nie jestem skłonna tutaj sugerować niczego w tym kierunku, bo w pewnym stopniu byłby to strzał sobie w stopę - mam układać sobie relację z kimś kto mnie nie szanuje? Brzmi trochę jak bycie ofiarą syndromu sztokholmskiego.
Chyba, że tym w tym określeniu zawarłaś właśnie poszanowanie swojej osoby, to wtedy rozumiem.

No to na początek - trzeba się będzie jednak odezwać. Podejrzewam, że pani ekstrawertyczna używa owych chwytów dlatego, że jej na to pozwalasz.
Jak już musisz się z nią użerać w dzień w dzień, to lepiej żeby jednak takich teatrów nie odstawiała. Lubię jak jak ładnie, po kolei, więc na początku próbowałabym coś banalnego - wyciągnąć człowieka na rozmowę 1 na 1 i powiedzieć, że się nie życzy takich określeń i/lub przy najbliższej okazji też zwrócić jej na to uwagę stanowczym tonem.

...i miałam na tym skończyć, ale będzie jeszcze koncepcja "relacji". Otóż zapewne owa osoba próbuje zrobić wrażenie na jakiejś konkretnej grupie osób - jakieś innej znajomej, kierownikowi, przystojnemu listonoszowi. Do czego zmierzam. Podejrzewam, że w tej zbieraninie ludzi jest jakaś część wspólna. Wyłapując taką osobę i nawiązując z nią dobry kontakt, też możesz sobie pomóc ze względu na to, że wtedy już będzie musiała brać pod uwagę to, że "znasz tę i tamtego". Taka tam wielka konspiracja, heh ^^

TL;DR: Jestem zdania, że poprawa relacji jeśli nie jest wskazana, to jest przynajmniej niekonieczna, niezależnie od tego czy ta osoba jest wyżej/niżej w hierarchii (np. w pracy). Działania jakie powinnaś podjąć to takie w kierunku poprawy traktowania Ciebie. Mało napisałaś o tej konkretnej osobie, a bardzo przydatnymi informacjami byłoby właśnie otoczenie, rodzaj relacji, to jaką osobą jest ta kobieta(charakternie). W sprawach biznesowych lepiej mieć "wroga", który Cię będzie szanował i załatwisz z nim wszystko, niż "przyjaciół" z którymi trzeba "poprawiać relację". A co mi tam. W niebiznesowych też ^^.
Qwerty
Introrodek
Posty: 20
Rejestracja: 01 maja 2015, 20:21
Płeć: kobieta
Enneagram: 5w6
MBTI: istj

Re: Walka z ekstrawertykiem

Post autor: Qwerty »

Co o niej? Typowa enneagramowa Ósemka. Wspomnę, że kiedyś byłyśmy dobrymi przyjaciółkami, ale najwyraźniej nie poświęcałam jej wystarczająco uwagi, więc zerwała jako tako relację - znalazła nowych znajomych. Od tego czasu zaczęła się robić coraz bardziej złośliwa. Generalnie jest bardzo pewna siebie, nie widzi swoich wad, a jeśli już to jedynie te nieistotne. Lojalna, ale tylko jeśli ma się ją po swojej stronie. Przeszkadzają mi jej docinki, bo ostatnio mnie to przytłacza. Od rana mam dobry humor, a tu nagle tuż przed powrotem do domu coś jej przyjdzie głupiego na myśl i czuję jak dosłownie ulatuje ze mnie cała energia. Dodam jeszcze, że jest niesamowicie gadatliwa. Zaskakujące, ile człowiek może powiedzieć w ciągu doby.
Awatar użytkownika
Faramuszka
Stały bywalec
Posty: 226
Rejestracja: 26 paź 2012, 17:25
Płeć: kobieta

Re: Walka z ekstrawertykiem

Post autor: Faramuszka »

Heh, właśnie nie zerwała jako tako tej relacji jeszcze jak próbuje Ci tak zwrócić na siebie uwagę. Najprawdopodobniej na jakimś etapie znajomości zaczęłaś się wycofywać, a ona czując się ignorowaną, zaczęła reagować w ten sposób. Sprawę powinnyście przegadać, nie wiem czy kiedykolwiek poruszałaś z nią cokolwiek na temat swojej natury, ale jeśli zależy Ci na ratowaniu tego, to może rozważ dyskusję w tym kierunku. Jeśli nie, to tak jak pisałam wcześniej, zwrócenie uwagi, a może nawet przerzucenie tej znajomości na wrogi front. Jeśli faktycznie jest choleryczką, to możliwe, że pod tym docinaniem i zachowaniem siedzi coś innego, poza tym lubi mieć pewnie wszystko pod kontrolę i to też może być jakiś sposób żeby ją utrzymać, jeśli widzi reakcję po Tobie. W sumie nieważna jest przyczyna, bo po prostu na coś takiego nie możesz się zgodzić, ale musisz to okazać, że się nie zgadzasz, bo raczej się nie domyśli.
Nelia
Introrodek
Posty: 20
Rejestracja: 29 gru 2013, 15:25
Płeć: kobieta
Enneagram: 1w9
MBTI: INTJ 95/53/79/95

Re: Walka z ekstrawertykiem

Post autor: Nelia »

Mogę jedynie powiedzieć - rozumiem Cię, ale ciężko znaleźć dobre, nawet jakiekolwiek, rozwiązanie.
Qwerty pisze:Wspomnę, że kiedyś byłyśmy dobrymi przyjaciółkami, ale najwyraźniej nie poświęcałam jej wystarczająco uwagi, więc zerwała jako tako relację.
[...]
Od rana mam dobry humor, a tu nagle tuż przed powrotem do domu coś jej przyjdzie głupiego na myśl i czuję jak dosłownie ulatuje ze mnie cała energia.
Sama mam (niegdyś bardzo dobrego) kumpla, z którym przegadałam godziny na przeróżne tematy, potem znajomość jakoś się urwała. Ma ostatnio w zwyczaju na mój widok rzucać (nie w żartach, wręcz agresywnie) tekstem: "Ty na korytarzu? Do swojego bunkra!" (bunkier w sensie pokój w akademiku). Nawet jakbym miała wybitnie dobry humor to ten tekst wyprowadza mnie z równowagi lub, jak było tu już wspomniane, sprawia, że odechciewa mi się dosłownie wszystkiego.
Nie rozumiem takich zachowań. Daliby żyć człowiekowi, zajęliby się sobą czy coś.
Nie miałam dość samotności. Nigdy.
Miałam dość pogardliwych spojrzeń, spojrzeń ludzi, którzy mnie nie rozumieli.
Którzy nawet nie chcieli mnie zrozumieć, nie próbowali.
Qwerty
Introrodek
Posty: 20
Rejestracja: 01 maja 2015, 20:21
Płeć: kobieta
Enneagram: 5w6
MBTI: istj

Re: Walka z ekstrawertykiem

Post autor: Qwerty »

Dokładnie o czymś takim mówię. Ostatnio zauważyłam, że na powrót dogadujemy się całkiem nieźle, np. wciąż mamy tematy, na które możemy porozmawiać tylko ze sobą. Sytuacja się komplikuje, kiedy pojawia się więcej osób. Zaczynają się docinki i kpiny. Podtrzymuję tę relacje tylko dlatego, że ostatnio zaczyna mi się wszystko walić, wszyscy, nawet przyjaciele, zaczynają mnie ignorować. Szukam więc jakiegokolwiek kontaktu, nawet jeśli to ma być ona.
Racter

Re: Walka z ekstrawertykiem

Post autor: Racter »

Tak jak stwierdziła Faramuszka, myślę, że powinniście to ze sobą przegadać; istnieje możliwość, że te docinki i kpiny są wg niej tylko żartami, a cała sprawa jest przede wszystkim wynikiem nieporozumienia. Oczywiście mogą też być inne powody takiego jej zachowania, ale tak czy inaczej, warto to wyklarować w rozmowie twarzą w twarz, powiedzieć o swoich odczuciach.

Co do ostatniego zdania z powyższego posta - dla mnie nie jest to zdrowe podejście, w sensie 'na bezrybiu i rak ryba' i z braku laku otaczać się ludźmi, którzy nie do końca nas szanują. Jakkolwiek dla introwertyka to zadanie niełatwe, może warto poszukać nowych znajomości?
Awatar użytkownika
Padre
IntroManiak
Posty: 627
Rejestracja: 07 wrz 2010, 15:34
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Kraina Deszczowcow
Kontakt:

Re: Walka z ekstrawertykiem

Post autor: Padre »

Można sobie wyobrazić kilka scenariuszy. Być może jej zachowanie jest próbą zwrócenia na siebie Twojej uwagi. Być może jest walką o pozycję w grupie, ustalanie porządku dziobania. Być może ma osobowość narcystyczną i za wszelką cenę chce być w centrum uwagi - to akurat wariacja na temat opcji pierwszej, chyba mniej prawdopodobna bo im więcej uwagi tym lepiej. O ile nie czuje się urażona, że w grupie poświęcasz jej według niej za mało uwagi.
I explore the frontiers of safety! I laugh at danger, from a distance, and quietly, so as not to get all worked up.
Awatar użytkownika
Emhyr
Intronek
Posty: 56
Rejestracja: 29 lip 2014, 18:17
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTJ/ISTJ/INTP
Lokalizacja: Warszawa

Re: Walka z ekstrawertykiem

Post autor: Emhyr »

Jeśli dochodzi do ubliżania i zniewag, nie ważne, czy świadomych, a co gorsza przy innych osobach to uważam, że trzeba się w duchu mocno spiąć i dobitnie, a nawet ostro, podczas nieprzyjemnej sytuacji wypowiedzieć soje zdanie. Może być do dla wielu osób duże wyzwanie, ale tak trzeba. Tak, żeby temu komuś się głupio zrobiło. Jeśli to nie pomoże to nie warto marnować życia na takie miejsce, choć nie każdy ma wybór :?
Tańczący Płomień
Ostatnio mam ochotę z kimś pogadać/popisać, podyskutować, więc jak ktoś też czuje chęć zamiany paru słów to pisać do mnie póki ten stan jeszcze się utrzymuje!
Moje słowa nie odpowiadają moim myślom, a to poniża moje myśli ~ książę Myszkin, pióra mistrza Dostojewskiego.
Profile: Steam | MyAnimeList | MyPersonality
Awatar użytkownika
Kacpi
Wtajemniczony
Posty: 7
Rejestracja: 13 lip 2015, 13:10
Płeć: mężczyzna

Re: Walka z ekstrawertykiem

Post autor: Kacpi »

Z Ekstrawertykami są zazwyczaj problemy. Nie dość że najwięcej KRZYCZĄ to jeszcze są skłonni ci dupę truć. Nie dość że niszczą życie w szkole to jeszcze starają się poza nią!
Awatar użytkownika
Kacpi
Wtajemniczony
Posty: 7
Rejestracja: 13 lip 2015, 13:10
Płeć: mężczyzna

Re: Walka z ekstrawertykiem

Post autor: Kacpi »

Poprzedni post dodałem ponad 3 lata temu. Od tamtego momentu w mojej obecnej szkole miałem zatargi z ekstrawertykiem, mniej więcej dwa lata temu. Typek wszędzie robił szum wkoło własnej osoby, o każdej sprawie musiał coś powiedzieć, wrzucić swoje trzy grosze. Gościu buntował mnie przeciwko innych, wymyślał jakieś akcje typu zasadzki, włamywania na konto FB, bijatyki na lekcjach. Dużo tego było. Pamiętam jakieś głupie memy na mój temat przez niego tworzone i co akcyjne posiadówy u wychowawczyni. Nawet coś zrobił mi z telefonem, ale dość szybko go przywróciłem do stanu poprzedniego chodź z kontem FB wyszły niezłe herce że mnie tam blokowali. Jego metody podchodziły pod nękanie czy dokuczenie. Od roku trochę się uspokoiło. W klasie mam też innych ekstrawertyków i wydawają się to osoby na pewno ze zbyt wybujałym ego, takie którym głównym atrybutem w życiu są imprezy, picie i czasami gry.
StaraDusza

Re: Walka z ekstrawertykiem

Post autor: StaraDusza »

Absolutnie ważnym jest odczuwać owy wpływ takich ludzi na nas i w ciszy się uspokajać . Przecież im chodzi o interakcje którą chcą w nas wywołać. Sama to stosuje bo inaczej powybijałabym połowe swojego otoczenia. Z czasem nawet to stało się dosyć zabawne we mnie we wnętrzu obserwowania jak energia extra się ode mnie odbija. W sumie jestem sama przeciwko 6 osobom w pracy które z czasem metodycznie odcinam od wpływu na mnie.
ODPOWIEDZ