Bardzo dobrze, że jesteś dociekliwy!
Postaram się odpowiedzieć na Twoje wątpliwości:
1. Jako, że poruszamy się wokół stereotypów płciowych, delikatność oznacza tu subtelny, łagodny, wrażliwy. Nie chodzi stricte o "nadwrażliwość", która jest cechą neurotyków, a subtelność i łagodność w w sposobie bycia.
2. Na Twoim miejscu brałabym pod uwagę ten związek, w którym byłeś zakochany. Mniej ważne jest to, że bez wzajemności. Chodzi tu o Twoją postawę, nie partnerki...
3. W takim przypadku zaznaczasz opcję 1 (zupełnie się nie zgadzam). Rozważałabym też najbardziej neutralną pozycję czyli 3 (nie mam zdania), ale trochę tu nie pasuje, bo przecież zdanie na ten temat masz
Co do wiarygodności: zależy jak duża i różnorodna jest próba badawcza. Wiadomo, że dobrana stronniczo (np. badam tylko introwertyków lub neurotyków) będzie dawać wyniki, które odnieść można będzie tylko do tych wąskich grup a nie do ogółu populacji. Dlatego staram się o dobór jak najbardziej różnorodny.
W statystyce, do obliczeń i analiz statystycznych wystarcza próba 30 osób (do przeprowadzenia testu t studenta). Przy czym biorąc pod uwagę dwie płcie trzeba liczebność zwiększyć do 60. I takie jest minimalne minimum uznawane przez moją promotorkę, co wydaje się śmiesznie małą próbą... ALE w psychologii często badania przeprowadzane są na mniej więcej takich próbach. Jeżeli są precyzyjnie dobrane to mogą mieć jakąś wartość, ale większość jest eeeee niezbyt wiarygodna. Ja osobiście ogólnie dość krytycznie podchodzę do wyników badań psychologicznych - owszem, mogą być pewną wskazówką, wskazywać na jakąś prawidłowość, tendencję ale nie muszą. W takiej próbce 60 czy nawet 100 osób wystarczy kilka o skrajnych wynikach i badanie daje nam zupełnie inne rezultaty. Dlatego profesjonalnie przeprowadzane badania (a do takich nieczęsto zaliczane są badania mgr - to raczej taki wstęp do ewentualnych dalszych eksploracji danego zagadnienia, np podczas doktoryzacji. Często są też wykorzystywane później przez danego promotora do dalszych badań) mają kilkaset przebadanych osób. Grupa 100-osobowa może dawać mylące wyniki, ale grupa 500-600 osób już jest bardziej wiarygodna.
Moja próba powinna składać się z minimum 120 osób, ale wolałabym, żeby miała około 160-180. A jaki będzie miała ostatecznie kształt zależy przede wszystkim od chęci współpracy potencjalnych osób badanych :p. Tutaj podkreślę, że panowie są o wiele mniej skłonni do wypełniania wyżej wymienionej ankiety niż kobiety

. Pewnie wynika to z tego, że z reguły kobiety jednak chętniej opowiadają o uczuciach niż mężczyźni (choć to znów myślenie stereotypowe).
Pozdrowienia
