Opuszczanie ciała (OOBE) - Rzeczywistość czy iluzja?

Tutaj porozmawiać możemy o naszych zainteresowaniach, bardziej lub mniej popularnych pasjach czy nawet... dziwactwach :)
Awatar użytkownika
Fairytaled
Rozkręcony intro
Posty: 291
Rejestracja: 01 lip 2019, 17:55
Płeć: mężczyzna
MBTI: INFP

Re: Opuszczanie ciała (OOBE) - Rzeczywistość czy iluzja?

Post autor: Fairytaled »

To zupełnie nie tak jak Ci się wydaje, tak jak Ci napisałem różnicą jest interpretacja urojeniowa. To trzeba siedzieć dość długo w psychiatrii, żeby umieć rozpoznać, co jest iluzją, a co omamem (halucynacją) u konkretnego pacjenta. Dokładnie ten sam objaw u jednego pacjenta może być iluzją, a u innego omamem. Nawet więcej u tego samego pacjenta ten sam objaw w fazie psychozy będzie omamem, a w fazie remisji iluzją.
Wielu psychiatrów też tego nie potrafi stąd tak wiele błędnych diagnoz. Mnie też to wiele lat zajęło zanim zrozumiałem jak to rozróżniać. Oczywiście sama znajomość mechanizmu nie gwarantuje jeszcze trafnego rozpoznania.

A te definicje z wikipedi są fragmentaryczne i nie dotyczą istoty problemu. Z internetu się psychiatrii nie nauczysz. Lepiej daj sobie spokój, bo tylko głupot do głowy nałapiesz.
Jak masz jakiś konkretny przypadek swój lub znajomego to napisz na prv. Może coś rozeznamy. A z komentowaniem bzdur z internetu proponuję dać sobie spokój. Ja się z tego tematu wyłączam.
No cóż, przynajmniej czegoś się dowiedziałem. Z chęcią się z Tobą zgodzę, że wiki nie jest najlepszym źródłem informacji, podobnie jak w tym przypadku Onet (patrz - synestezja), czy inne tego typu główne media informacyjne. A tak już bardziej odchodząc od tematu. Co sądzisz o najnowszych wypowiedziach Beaty Pawlikowskiej na temat leków antydepresyjnych?
Percy
Stały bywalec
Posty: 242
Rejestracja: 01 wrz 2019, 12:08
Płeć: mężczyzna

Re: Opuszczanie ciała (OOBE) - Rzeczywistość czy iluzja?

Post autor: Percy »

Rafael pisze: 23 sty 2023, 16:09 To jest właśnie typowe ezoteryczne myślenie i tym samym argumentacja.
A prawda jest inna niż twierdzą okultyści.
Na dany moment mamy pewną naukową wiedzę i nic lepszego nie ma.
A będzie tylko wtedy, gdy nauka coś nowego odkryje i wtedy ewentualnie można będzie zmienić swój pogląd na dane zagadnienie. :)
Sorki, że tak się wtrącam i to trochę z offtopem; ale tu mnie korci by odbić piłeczkę i powiedzieć "to jest właśnie typowe scjentyczne myślenie i tym samym argumentacja".

Badania przeprowadzane przez umysł na samym sobie są z definicji obarczone błędem. I to nie takim, który wynika z niedoskonałości aparatur, tylko z samej natury rzeczy. Filozofia nazywa to problemem "umysł-ciało".

"Rozwiązaniem" tego problemu według neuropsychologii najczęściej jest twierdzenie, że świadomość oraz związane z nią nasze radości i smutki, ambicje i wspomnienia, preferencja Chopina nad Mozartem czy lodów waniliowych nad truskawkowymi, wszystko to jest produkt naszego 'okablowania'. I w zasadzie to tyle. Nic specjalnie nie idzie do przodu. Co poniektórzy próbują tłumaczyć procesy odpowiedzialne za samoświadomość spychologią na bliżej niezdefiniowane zjawiska kwantowe; inni nieironicznie twierdzą, że świadomość pojawia się sama z siebie wtedy, gdy 'okablowanie' jest wystarczająco skomplikowane. Wszystko to bardziej zalatuje desperacją niż progresem.

A być może odpowiedź jest banalnie prosta - my nie jesteśmy w stanie pojąć mechanizmów odpowiedzialnych za świadomość i jej produkty, tak jak szczury, na których tak lubimy eksperymentować, nie są w stanie pojąć arytmetyki.
Madline777
Zagubiona dusza
Posty: 1
Rejestracja: 22 sty 2024, 13:03
Płeć: kobieta

Re: Opuszczanie ciała (OOBE) - Rzeczywistość czy iluzja?

Post autor: Madline777 »

Ciemność staje się głębsza, kolory również, niebieska poświata mogłaby być niebieska, gdyby nie to, że trudno opisać ten kolor słowami. Coś tam widziałem, ale bardziej mi to przypominało fosforyzującą luminescencję w kolorze błękitno-białym,


Ja swoje ciało tak widzę jak taki żel albo pajęczynę z drobinkami brokatowymi w kolorze ciemnoniebieskim gdzy patrzę na dłonie w świadomym.
Awatar użytkownika
Fairytaled
Rozkręcony intro
Posty: 291
Rejestracja: 01 lip 2019, 17:55
Płeć: mężczyzna
MBTI: INFP

Re: Opuszczanie ciała (OOBE) - Rzeczywistość czy iluzja?

Post autor: Fairytaled »

Six Studies of Out-of-Body Experiences
Published: June 1998
Volume 17, pages 73–99, (1998)

Charles T. Tart

Doświadczenia poza ciałem: pierwsze badanie

Przeprowadziłem swój pierwszy eksperyment parapsychologiczny w 1957 roku, kiedy Byłem jeszcze studentem drugiego roku w Massachusetts Institute of technology. Studia na kierunku elektrotechnika. Była to próba wyprodukowania OOBE za pomocą hipnozy, zainspirowany kilkoma starymi artykułami, zwłaszcza jednym, autorstwa Hornella Harta (1953), socjologa, który został parapsychologiem. Przeszkolił kilku kolegów, aby byli umiarkowanie dobrymi obiektami hipnotycznymi, a następnie prowadził ich w indywidualnych sesjach hipnotycznych, w których zasugerował, że umysł uczestnika opuści swoje ciało i odejdzie do piwnicy domu oddalonego o kilka kilometrów, do mieszkania na przedmieściach Bostonu, w którym nigdy nie byli fizycznie, a następnie, by opisali, co zobaczyli w tej piwnicy.

[...]

Chociaż nie nazwałbym tego eksperymentu porażką, wiele się nauczyłem z tego eksperymentu - nie wyszło zgodnie z planem. Przekaźnik pojemnościowy trzeba było go opuścić [...]. Opisy celu przez moich uczestników okazjonalnie zawierały podobieństwa do materiałów docelowych, ale podobieństwa były zbyt niejasne, abym mógł na nich polegać. "Poboczna wycieczka" każdego z uczestników, których poproszono o opisanie mojego domu w New Jersey, w którym nigdy nie byli, dała do zrozumienia, że opis był podobnie sugestywny, ale nie na tyle, by mnie przekonać, że czyjś umysł rzeczywiście opuścił jego ciało i udał się na południe. Nie nauczyłem się jeszcze, jak ważne są obiektywne sposoby oceny wyników w parapsychologii.


Doświadczenia poza ciałem: drugie badanie

Moje następne badania nad OOBE w połowie lat sześćdziesiątych miały miejsce synchronicznie. Cally (Tart, 1981). Rozmawiając o różnych rzeczach z młodą kobietą, która opiekowała się nami, dowiedziałem się, że od wczesnego dzieciństwa wychodzi z ciała, była to zwykła część jej doświadczenia ze snem, od czasu do czasu czuła, że obudziła się ze snu psychicznie, ale unosiła się w pobliżu sufitu, spoglądając w dół na jej fizyczne ciało. Doświadczenie to wyraźnie różniło się od jej snów i zwykle trwało tylko kilka sekund. Równocześnie, jako dziecko, nie wiedząc o tym, myślała, że to normalna część snu. Wspomniała o tym raz czy dwa razy jako nastolatka, stwierdziła, że to nie jest normalne i przestała o tym mówić! Nigdy nie czytała nic o OOBE, ponieważ było to na długo przed Raymondem Moody's Life After Life (1975) i nie miała pojęcia, co o tym sądzić. Była bardzo zainteresowana, ponieważ powiedziała, że nadal ma to doświadczenie okazjonalnie.

[...]

By się upewnić, czy w pewnym sensie rzeczywiście jest "poza" nią podczas jej OOBE, użyłem następującej procedury: Każdej nocy w laboratorium, po tym jak badany leżał w łóżku, funkcje fizjologiczne przebiegały w sposób zadowalający, a ona była gotowa żeby zasnąć, poszedłem do mojego gabinetu na końcu korytarza, otworzyłem stół losowych liczb, rzucałem monetę na stół, by przebiegało to w sposób losowy, i skopiowałem z pierwszych pięciu cyfry bezpośrednio nad miejscem, w którym wylądowała moneta. Zostały one skopiowane czarnym pisakiem,
w postaci cyfr o wysokości około dwóch cali, na małą kartkę papieru. Były więc one dość dyskretne wizualnie. Ta pięciocyfrowa liczba losowa stanowiła parapsychologiczny cel. Następnie wsunąłem go do nieprzezroczystej teczki, wszedłem do pokoju osoby badanej i wsunąłem kartkę papieru na półkę, nie wystawiając jej w żadnym momencie na widok obiektu.W ten sposób powstał cel, który byłby wyraźnie widoczny dla każdego, czyje oczy znajdowały się około sześciu i pół stopy nad podłogą lub wyżej, ale poza tym nie były widoczne dla obiektu.Tester został poinstruowany, aby dobrze spać, aby spróbować się wyspać i wyjść z ciała, o ile to możliwe, a jeśli osoba to zrobiła, aby spróbowała natychmiast się obudzić i opowiedzieć otym, żebym mógł to zanotować w wariografie. Powiedziano jej również, że jeśli unosi się ponad ciałem na tyle wysoko, by odczytać pięciocyfrową liczbę, powinna ją zapamiętać i obudzić się zaraz potem, aby podać mi numer.


[...]

Przez pierwsze trzy noce laboratoryjne panna Z relacjonowała, że pomimo tego, że od czasu do czasu była "poza ciałem", nie była w stanie kontrolować swoich doświadczeń na tyle, aby być w pozycji, w której mogła zobaczyć docelową liczbę (która każdej nocy była inna). Czwartej nocy, o 5:57 rano, nastąpił siedmiominutowy okres nieco niejednoznacznej aktywności EEG. Czasami wygląda to jak etap 1, czasami jak krótkie przebudzenia. Wtedy Panna Z obudziła się i zawołała przez domofon, że numer docelowy to 25132, co napisałem na nagraniu EEG. Po tym, jak spała jeszcze kilka minut, obudziłem ją, aby mogła iść do pracy [...]

Numer 25132 był rzeczywiście prawidłowym numerem docelowym. Nauczyłem się czegoś o projektowaniu eksperymentów od czasu mojego pierwszego eksperymentu z OBE i precyzyjna ocena była tutaj możliwa. Szanse na przypadkowe odgadnięcie 5-cyfrowej liczby wynoszą 100 000 do 1, więc było to niezwykłe wydarzenie! Zauważ również, że panna Z najwyraźniej spodziewała się, że oparłem numer docelowy o ścianę za półką,
ale prawidłowo poinformowała, że leży płasko.


Doświadczenia poza ciałem: trzecie badanie

Doświadczenia poza ciałem: trzecie badanie to jedno z najciekawszych badań, jakie udało mi się przeprowadzić na temat OOBE, przeprowadzono je z moim drogim przyjacielem, nieżyjącym już Robertem A. Monroe, autorem klasycznej książki Journeys Out of the Body (1971), a także z jego późniejszymi Far Journeys (1985) i Ultimate Journey (1994). Monroe był archetypowo "normalnym" amerykańskim biznesmenem, który został "wciągnięty" całkiem mimowolnie w świat OOBE i spraw parapsychicznych w wyniku serii dziwnych "ataków" "wibracji" pod koniec lat pięćdziesiątych, których kulminacją było klasyczne OOBE. Biografia Bayarda Stocktona (1989) dostarczyła pełnego materiału na temat życia Monroe. [...]

Poznałem Monroe jesienią 1965 roku, kiedy objąłem stanowisko badawcze w Szkole Medycznej Uniwersytetu Wirginii w Charlottesville. On
Do tego czasu regularnie poddawał się OOBE, chociaż jeszcze tego nie rozwinął. Nie był w stanie wysłuchać technik HemiSync, których później używał do szkolenia innych. Monroe był tak samo ciekawy natury OBE jak ja i tak samo chętny do kwestionowania własnych doświadczeń, zamiast popadać w dogmatyczność. [...]

Podobnie jak w przypadku panny Z, zmiany fizjologiczne Monroe były interesujące ale nie ekscytujące z medycznego punktu widzenia. Wcale nie był bliski śmierci, po prostu pokazywał zrelaksowane cechy ciała snu i relaksu. To pasuje do ogólnego wzorca, który wyłonił się z wielu późniejszych badaniach, że mimo, iż fizjologicznie bliskie śmierci OBE może sprzyjać wystąpieniu NDE, nie jest konieczne ani w przypadku NDE, ani OBE. Co do tego, co dokładnie i jaki był stan Monroe podczas OBE, było pewne ogólne podobieństwo. W tym sensie, że oba badania EEG na pierwszym etapie, które wyglądały trochę jak zwykłe śnienie, ale nie były identyczne. [...]

Czy Monroe naprawdę był "poza", kiedy zobaczył technika z dala od jej maszyny, gdy rozmawiała z obcym mężczyzną? W swoich notatkach moja
technik zgłosiła: podczas drugiego snu pacjent zobaczył mnie [technika] i powiedział: miała gościa, co też uczyniłam. Możliwe jednak, że pan Monroe być może słyszał, jak gość kaszle podczas przerwy na papierosa, nastolatka spała. Pan Monroe twierdzi, że poklepał gościa po policzku i próbował wziąć go za rękę, ale gość tego unikał. Pan Monroe wspomina, że wyszedł z łóżeczka, przeszedł pod nim i wyszedł przez drzwi do pokoju nagraniowego, a potem na korytarz... Pan Monroe: Nie widziałem numeru. [...]


Tak więc mamy tylko słabe dowody na to, że Monroe faktycznie był "poza". Tym razem wynik ten uznał za równie niezadowalający jak ja. Po roku pracy na Uniwersytecie Wirginii opuściłem tam stanowisko, aby podjąć pracę nowym stanowisku na Uniwersytecie Kalifornijskim w Davis, więc nasza praca zakończyła się na razie nutą zarówno zachęcającą, jak i frustrującą. Świat naukowy podwoił swoją wiedzę na temat wzorców EEG podczas OOBE, ponieważ teraz były dwa badania zamiast jednego, ale nie pojawił się wspólny wzorzec, a parapsychologiczne cechy OBE Monroe nie zostały potwierdzone w tym badaniu. [...]


Doświadczenia poza ciałem: czwarte badanie

Kilka miesięcy później, po przeprowadzce do Kalifornii, chciałam mieć więcej danych na temat tego, czy Monroe naprawdę był "out" w swoich OBE, więc postanowiłem spróbować eksperymentu, w którym moja żona Judy i ja, przez krótki okres czasu spróbowaliśmy stworzyć coś w rodzaju "psychicznej latarni" przez koncentrację. Gdyby Monroe potrafił dokładnie opisać nasz dom, byłoby to dobry dowód na obecność komponentu psionicznego w jego OBE, ponieważ nie miał on wyobrażenia, jak wyglądał nasz nowy dom. Tak jak w moim pierwszym badaniu z użyciem hipnozy,
miałem nadzieję na duży efekt, który byłby oczywistym dowodem na istnienie ESP. [...]


Kiedy Monroe skończył swoje krótkie OOBE, wstał z łóżka, żeby do mnie zadzwonić: była 23:05 naszego czasu.W ten sposób doświadczył szarpnięcia, które wyrwało go z jego ciała w ciągu jednej lub dwóch minut od momentu, gdy zaczęliśmy się koncentrować. Z drugiej strony, ta część jego relacji, którą pominąłem, a mianowicie opis naszego domu i tego, co robiliśmy z żoną, była zupełnie niedokładna. Dostrzegł zbyt wielu ludzi w środku pokoju i zobaczyliśmy, jak moja żona i ja wykonujemy czynności, których nie robiliśmy. Patrząc na opis, doszedłbym do wniosku, że nie wydarzyło się nic parapsychicznego. Zastanawiając się jednak nad dokładnym czasem, nie mogę przestać się zastanawiać, czy ktoś może mieć OOBE, w którym jest naprawdę "poza ciałem" w pewnym sensie, a mimo to ma rażąco błędne (pozazmysłowe) postrzeganie miejsca, do którego się udał. Niezależnie od tego, czy Tak było w przypadku tego eksperymentu, po latach badań nad tym, jak często nasza percepcja jest na wpół arbitralną konstrukcją, często mocno zniekształconą, nawet w naszym normalnym stanie (Tart 1986, 1994), nie mam wątpliwości że jest to możliwe w przypadku OBE. Wrócę do tej kwestii później. [...]

Doświadczenia poza ciałem: piąte badanie

W 1968 roku udało mi się przeprowadzić jeszcze jedno badanie z Monroe, kiedy na krótko odwiedził Kalifornię. Na Uniwersytecie Kalifornijskim w Davis miałem działające laboratorium snu, wygodniejsze niż laboratorium EEG Uniwersytetu Wirginii, a on spędził popołudnie ze mną i moimi asystentami (Tart, 1969). [...] Monroe został poproszony, aby spróbował wyprodukować OBE, a następnie udał się do pomieszczenia ze sprzętem, w którym znajdowaliśmy się ja i moi asystenci, i odczytał pięciocyfrowy numer docelowy w tym pomieszczeniu ze sprzętem. Znowu mamy ten frustrujący wzorzec moich badań z Monroe bez wyników ESP wystarczająco wyraźnych, aby być rozstrzygającymi, ale nie wyniki na tyle jednoznacznie nieprecyzyjne, że czułbym się komfortowo, mówiąc: Nic się nie stało. [...]

Doświadczenia poza ciałem: szóste badanie

Ostatnie badanie OOBE, które przeprowadziłem w 1970 roku, było podobne do pierwszego w 1957 roku podjęto próbę użycia hipnozy do produkcji OBE, ale na znacznie bardziej wyrafinowanym poziomie. Prowadziłem badania nad hipnozą przez ponad dekadę do tego czasu, szczególnie badając wykorzystanie sugestii posthipnotycznej do wpływania na treść i proces nocnego, etapu śnienia 1-REM. Miałem małą grupę starannie wyselekcjonowanych i przeszkolonych uczestników na Uniwersytecie Kalifornijskim w Davis (Tart i Dick,1970), wszystkie w górnych 10% podatności na hipnozę. [...] W żadnym z ich sprawozdań, to, co zobaczyli na stole, nie było podobne do celu. Formalna analiza nie była warta zachodu. [...]

Konkluzja

Czym więc jest OOBE? Czy umysł lub dusza naprawdę opuszcza ciało? i udaje się gdzie indziej, "na zewnątrz", czy też OBE jest po prostu specjalną odmianą stanu świadomości, który ma zasadniczo charakter halucynologiczny? Że jest, jest poczuciem i przekonaniem, że jesteś gdzie indziej niż twoje ciało? Lokalizacja ciała fizycznego jest iluzją? Po dziesięcioleciach refleksji nad wynikiami badań własnych i innych (Alvarado, 1982a, 1982b,
1984, 1986, 1989; Blackmore, 1984, 1994; Gabbard i Twemlow, 1984; Gackenbach, 1991; Zielony, 1968; Grosso, 1976; Irwin, 1985, 1988; Krippner, 1994; McCreery i Claridge, 1995; Morris, 1974; Osis i McCormick, 1980; Osis i Mitchell, 1977; Palmer, 1994; Palmer i Vassar, 1974; Rogo, 1978; Stanford, 1987; Walsh, 1989), szczególnie w świetle moich badań nad naturą świadomości i odmiennych stanów, mam bardziej złożony pogląd na OOBE, który obejmuje obie te możliwości w różnym czasie i nie tylko. Wierzę, że w niektórych OOBE umysł może, przynajmniej częściowo, naprawdę znajdować się gdzie indziej niż ciało fizyczne; tak mogło być w przypadku panny Z. Na przeciwległym biegunie, jak w przypadku moich wirtuozowskich hipnotycznych badanych, których doświadczenie było dla nich żywe i doskonale realne ale którego percepcja docelowego pomieszczenia była tylko iluzoryczna, wierzę, że OBE może być symulacją bycia poza ciałem, z umysłem tak bardzo "w" ciele fizycznym, jak nigdy dotąd. Pomiędzy tymi dwoma skrajnościami, wierzę, że możemy mieć OOBE, które są w zasadzie symulacją bycia na zewnątrz, ale które są oparte na informacjach zebranych przez ESP, tak że symulacja lokalizacji OBE jest dokładna i prawdziwa. Pod pewnymi względami jest to zagmatwana sytuacja, zwłaszcza że wszystkie te trzy rodzaje OBE mogą wydawać się doświadczalnie identyczne dla osoby, która je posiada, przynajmniej na przybliżonych poziomach opisu. Chociaż wolałbym, aby rzeczywistość mieściła się w prostych, jednoznacznych kategoriach, nauczyłem się w życiu, że rzeczywistość jest często bardziej złożona. [...]


https://link.springer.com/article/10.10 ... 2932505993

Out-of-Body-Experiences: A Phenomenological Comparison of Different Causes
Date Written: January 23, 2020


Odpowiedź na: Jak opisałbyś swój stan świadomości? Jak widać w Tabeli 1, doświadczanie świadomości różni się od normalnego. W zasadzie
opisy fenomenologiczne wskazują na wyższą świadomość, są bardziej pełne, pogodne i intensywne,w porównaniu ze zwykłym stanem świadomości
[...]

Odpowiedź na pytanie: "Czy miał Pan/Pani jakiekolwiek poczucie czasu?" W stanie OOBE postrzeganie czasu różni się znacząco. W grupie spontanicznych OBE – 60% uczestników ankiety online zgłasza różnice w postrzeganiu czasu, często w kierunku "usunięcia" kategorii czasowej. Jest ona znacznie wysoka, ale wciąż znacznie niższa niż pozostałe dwa grupy, przy czym HypnOBE zgłasza 100%, a grupa NDE 92%. Na przykład Philip S., w swoim NDE, relacjonował, że: "Wszystko zdawało się dziać natychmiast – albo czas się zatrzymał, albo nie było go wcale. Liczyło się dłużej. Tam czasu nie było. Na ziemi byłem praktycznie martwy przez trzy minuty, ale podczas gdy ja byłem w tym miejscu, mogłem tam przebywać przez kilka minut lub miliony lat; Czas przestaje tam istnieć". [...]

Odpowiedź na pytanie: Czy byłeś w stanie dostrzec jakieś ograniczenie (jak w fizycznym ciała)? Istnieją różnice we wszystkich trzech grupach, zwłaszcza między HypnOBE (73% powiedziało nie) i pozostałych dwóch grupach, przy czym w 59% NDE i 42% spontanicznych nie stwierdzono granic, odpowiednio OBE. Na przykład, uczestnik z grupy Spontanicznego OBE zgłosił, że: "Kiedy podróżuję astralnie, to tak, jakbym był tylko parą oczu", podczas gdy dwoje uczestników z Grupa HypnOBE stwierdziła: "Nie, nie mam żadnych granic; Nie czuję żadnych granic; Czuję się bardzo lekko, naprawdę dobrze; Czuję się całkowicie wolny; Nie dostrzegam krawędzi ani kształtów; Jestem czystą świadomością; Jest to stan
świadomości". [...]


Z odpowiedzi na pytanie: "Czy poczułeś (np. widziałeś) swoje ciało fizyczne?" zauważamy, że jaźń oderwała się od ciała fizycznego, a to ostatnie nie jest już centrum tożsamości, pomimo nieustannej świadomości ciała fizycznego jako jego własnego. [...] W tym sensie Minimalna Fenomenalna Jaźń (MPS) jest rozumiana jako posiadająca specyficzną tożsamość, nie tyle w odniesieniu do ciała fizycznego, ile raczej do świadomości, czyli Jaźni. Jak zauważa Carruthers (2013), stwierdzając, że: "Ciało nie wydaje się być «ja», tak jak nim nie jest obiekt, który definiuje jaźń. Niemniej jednak badani twierdzą, że widzą swoje własne ciała, nawet kiedy wydaje się, że ich nie ma", a ponadto: "Podczas OOBE, ciało, które jest doświadczane, nie jest przedmiotem samo-tożsamości, w tym sensie, że to pozornie bezcielesny podmiot wydaje się być "prawdziwy"
siebie". (str. 6). [...]


Fenomenalne opisy, które implikują oddzielenie Jaźni od ciała fizycznego bez dysocjacji klinicznej mogą wskazywać na istnienie i trwałość świadomości poza ograniczenia fizjologicznej aktywności ciała fizycznego. Odpowiedzi wyraźnie wskazują na ten kierunek, opisując Jaźń jako zdolną do "latania" i poruszania się bez ograniczeń dzięki prostej intencji. [...]

Kończymy dyskusję na temat tego badania, podsumowując wpływ tych doświadczenia na życia większości uczestników. Uczestnicy ze wszystkich trzech źródeł zauważyli znaczącej zmiany psycho-duchowej/transpersonalnej w ich perspektywach życiowych, co warto tutaj zaznaczyć. Uwaga tutaj. "Powiedziano mi, żebym traktował mój pobyt na Ziemi jako przedłużoną wizytę w najważniejszym wesołym miasteczku
Wszystko". (Duane'a S). Zdanie to przypomina nam, że w odniesieniu do ludzkiego umysłu elementy wyłaniają się z tych doświadczeń, niezależnie od tego, czy przyczyną jest traumatyczne wydarzenie, czy nie: OBE mają wpływ na czyjąś wiedzę i przekonania na temat idei oddzielenia Jaźni od tego, co zewnętrzne świat. Odnosi się to również do świata wewnętrznego, zwłaszcza jeśli spojrzymy na grupę NDE. Wydaje się, że doświadczenia te mają silną moc transformacyjną w kierunku współczucia dla innych, ponieważ stan głębokiego spokoju, który wywołują, przenosi się, w formie
nieco zredukowanej – do życia codziennego i zwyczajnego funkcjonowania [...]


Implikacje tych doświadczeń są również dość znaczące w odniesieniu do teorii świadomości, a w szczególności mają wpływ na relację mózg-umysł, co stwarza problemy dla fizykalistycznego wyjaśnienia tożsamości umysł-mózg (Smart 2014), a nawet emergentne, które proponują, że umysł i świadomość wyłaniają się ze złożonej interakcji między sieciami neuronalnymi (Schwartz, Lilienfeld, Meca i Sauvigné, 2016; Cleeremans, 2011). [...] Doświadczenia te wydają się bardziej zgodne z modelem interakcjonistycznym, który postuluje związek między umysłem a materią (zob. na przykład Hameroff i Penrose, 2014, oraz Beauregard, 2014), a przynajmniej z podejściami metafizycznymi, które zakładają, że świat materialny
(a więc także mózg) są z tej samej substancji co umysł: na przykład umysł panpsychizm i monizm lub monizm dwuaspektowy (Atmanspacher, 2012).


https://papers.ssrn.com/sol3/papers.cfm ... id=2903827
ODPOWIEDZ