jubei pisze: ↑01 lip 2024, 22:55
Wąskie gardła w ekonomii ok, są takie zjawiska, ale nie wynika to z filmu ani z Twojej wypowiedzi, że to ma się tyczyć turbin do pojazdów jeżdżących i statków latających. Turbina została specjalnie zaprojektowana do czołgu T80 ale wykorzystuje się ją i w innych specjalistycznych pojazdach.
Takich jak Kamow Ka52, Mił Mi28, Suchoj Su35, pasażerski Suchoj Superjet 100 i wiele, wiele innych. Turbina gazowa to zagadnienie z zakresu mechaniki silników odrzutowych, czyż nie? Abrams ma na przykład plakietkę Areospace Technologies na silniczku.
A skoro rozkręcamy produkcję turbin dla czołgów i jednocześnie pada przemysł lotniczy min. Arsienjewskie Zakłady Lotnicze odpowiedzialne za produkcję Ka52, ale i Suchoj nie ma łatwo, to znaczy, że z podażą turbin gazowych coś jest nie tak.
Być może Rosja, kraj tablicy Mendelejewa, ma problemy z dostępem do aluminium? Dziwne, drugi na świecie producent aluminium i braki surowcowe, hm.
jubei pisze: ↑01 lip 2024, 22:55
U nas produkowano nie najgorszy PT 91 Twardy. I tu kolejne niedopowiedzenie ze strony Pani z filmiku. Bo u nas również eksperci nazywali produkcją czołgu PT91 chociaż był modernizowany ze starego. Dopiero kolejne wersje były robione w miarę od podstaw i to w miarę można nazwać produkcją.
Więc produkcja PT91 jak najbardziej, wraz z ich ciągłą modernizacją, to wyszła ok. Ale jak to jeden z ekspertów powiedział, czołg ten się zestarzał po prostu. Na wschodnich najeźdźców byłby ok, ale czy na zachodnich by wytrzymał?
Nie, Polska posiada zakupioną i zlokalizowaną w zakładach Bumar-Łabędy licencję na produkcję czołgów T72. Czołgi wyprodukowane w PRL trafiały min. na eksport do Iraku i brały udział w Operacji Pustynna Burza po stronie irackiej. Głęboką, lub płytką, wersją rozwojową czołgu T72 jest właśnie PT91 i my ten czołg produkowaliśmy, w skromnych ilościach ale jednak, produkowaliśmy.
Polska przed Ukrainą posiadała czołgi T72 (produkcji zarówno sowieckiej jak i polskiej), czołgi T72 zmodernizowane do standardu PT91 i same PT91. Ten sam czołg w 4 wersjach, a tu czytam, że modernizacja do standardu PT91 była przeprowadzana na 2 sposoby, więc w 5 wersjach.
Samego czołgu T72 udanym bym nie nazwał. Typowe wschodnie gniotsa nie łamiotsa. Połowy systemów których oczekujesz, że w czołgu powinny być, to nie ma, a to co jest, to jest zbytnio skomplikowane. Zełeński, kiedy mu zaproponowaliśmy głębokie rezerwy naszych T72, również powiedział, że Ukraina ich nie chce, bo to badziewie. Dajcie Leopardy.
Odrzucenie możliwości produkcji T72 jest moim zdaniem strategicznym błędem. Nie Ukrainy, bo oni mają raczej T64, ale Polski, Czech i Słowacji. T72 może być na już, teraz, a my wybraliśmy czołg koreański który jeśli będzie, to będzie za kilka lat (a wojna jest tu i teraz).
Ewentualnej wojny z zachodem, i planów przygotowania się do niej, w sytuacji kiedy owszem, pociski spadają na Nowy Jork, ale ukraiński Nowy Jork, nawet nie biorę pod uwagę bo to głupota.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Nju-Jork
jubei pisze: ↑01 lip 2024, 22:55
Dla fanów techniki polecam materiały o najnowszych Borsukach i wieżą bezzałogową. Co ciekawe na najnowszych targach zbrojeniowych już wszyscy wystawiają koncept-tanki z bezzałogowymi wieżami. To będzie przyszłość zobaczycie. Podobnie chodzi o wygląd czołgów, które jak żywo przypominają mi nasz polski koncept czołgu nowej generacji PL01, który był tylko oczywiście jeżdżącą makietą, ale możliwe, że wygląd był jak najbardziej przemyślany i dalekosiężny.
Rąbnie dron, kabelki się rozłączą i tyle będzie ze zdalnie sterowanej wieży w czołgu za milion, a odnośnie obudowywania pancerzem układu jezdnego to Armia Czerwona testowała takie rozwiązanie w 1941 i w 1942, i byli sceptyczni. Codziennie musieli demontować pancerz i oczyszczać z błota, i lodu.
jubei pisze: ↑01 lip 2024, 22:55
Kto wie, czy jeśli skonstruujemy ciężki wóz piechoty (obecny Borsuk jest uważany na standardowy/lekki) to czy następnym pomysłem nie będzie właśnie własny czołg. Ale to już pieśni przyszłości i kwestie polityczne.
Nie postawiliśmy wszystkiego na licencje koreańskie?
jubei pisze: ↑01 lip 2024, 22:55
Chiny się stawiają, bo idą w najbardziej newralgiczne gałęzie gospodarki - elektronika, kosmos, energia z tokamaków. Wszytko kradzione i zmałpowane. A to się USA nie podoba. Więc może być tak, że USA poświęci Ukrainę, lub część jej terytorium, aby przerzucić siły na Pacyfik i przynajmniej odstraszać Chiny plus jakieś nowe cła i wymyślone sankcje. I po to jest ta cała gra z finansowaniem na zbrojenia państw NATO, aby one same finansowały obronę Ukrainy, ale też dawały sprzęt. Co się powoli dzieje m.in. dużym budżetem zbrojeniowym UE i zapowiadanymi fabrykami RheinMetal w Ukrainie.
Nie wiem czy Chiny się stawiają.
@patha pisze, że Chiny postanowiły przeczekać. Sytuacja z Koreą Północną to raczej fuckup Chin. Napierała mówi, że Xi Jinping to oderwany od buraków agrospecjalista, który na niczym się nie zna, ale tak, image mają pierwsza klasa.
Pentagon to zakłada, że sama Japonia z Australią nafukają Chinom, ale ten no, poważna sytuacja.
jubei pisze: ↑01 lip 2024, 22:55
Kolejna sprawa co Makron i Scholz chcieli ugrać z Chinami, czy to były prawdziwe rozmowy typu dogadajmy się to damy wam wschodnią Europę, czy cwaniackie badanie terytorium - tego do końca nie będziemy wiedzieć. Uważam, że dalsze działania wobec Ukrainy będą pokłosiem decyzji politycznych. A tu zobacz co się dzieje, partie sprzyjające Kremlowi odnoszą coraz większe sukcesy, zarówno we Francji jak i Niemczech. Tak więc przyszłość niepewna.
Tak, ale to były raczej próby uściślenia co dalej stanie się z przejętymi przez Rosję i oddanymi Chinom inwestycjami Unii Europejskiej (głównie Francji, ale również i Niemiec) w Rosji. A stanie się nic. Kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana. Rosja i Chiny nie widzą nic nieprawidłowego w zaistniałej sytuacji. Europa niech dużo lepiej planuje te swoje inwestycje.
Obawiam się, że wraz z wygraniem Le Pen i przejęciem władzy przez Zjednoczenie Narodowe, Francja wznowi inwestycje w Rosji, co skończy się bliźniacza sytuacją za kilkanaście lat. Nie przepadam za demokracją, więc obawiam się, że tak właśnie będzie. Francja stoczy się na całkowite dno i tyle mogliśmy sobie marzyć o Unii Europejskiej jako znaczącym graczu na arenie międzynarodowej.